autor: Luc
Graliśmy w Legacy of the Void - finałowy epizod trylogii StarCraft II! - Strona 3
Pomimo równie bogatej historii co WarCraft oraz Diablo, o serii StarCraft od dłuższego czasu było odrobinę ciszej. Nadchodzący dodatek ma nie tylko szanse to zmienić, ale przyniesie także całkowicie nową kampanię oraz kilka interesujących zmian.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry StarCraft II: Legacy of the Void - wielki finał rozczarowuje

W Legacy of the Void pojawią się także dwa, całkowicie nowe tryby sieciowe. Pierwszy z nich to „Sprzymierzeni Przywódcy”, gdzie dwójka graczy łączy siły, wybiera swojego bohatera i wspólnie walczy przeciwko kolejnym przeciwnikom. Przejście każdego etapu pozwoli na ulepszanie dowódcy, odblokowywanie nowych jednostek oraz dodatkowych umiejętności. Kto trafi do puli herosów i z jakimi zadaniami będziemy się spotykać w tej wariacji rozgrywki – tego póki co nie wiemy. Znacznie mniej tajemnic skrywa tzw. „Tryb Archonta”, który mieliśmy okazję przetestować podczas Blizzconu. Choć całość brzmi zagadkowo, w rzeczywistości to klasyczny tryb 2vs2, w którym każda ze stron dysponuje jednak wspólną bazą, wspólnymi surowcami oraz wspólnymi jednostkami. Niestety wciąż nie wiadomo czy gracze dobierać będą się samodzielnie czy też zostanie dodane automatyczne tworzenie drużyn.
Oprócz dodatkowych trybów, w Legacy of the Void pojawi się także możliwość uczestniczenia w specjalnie organizowanych turniejach. Tworzone odgórnie w regularnych odstępach czasowych, będą dostępne dla wszystkich chętnych z poziomu Battle.netu, zaś sam udział zostanie poprzedzony rundą eliminacyjną. Za udział, każdy gracz otrzyma odpowiednią ilość punktów doświadczenia, zaś wyłonienie zwycięzcy ma trwać z reguły od 2 do 4 godzin.

Moje życie za Aiur!
Ciekawą kwestią jest z pewnością to, iż Legacy of the Void – pomimo tego, iż od premiery Heart of the Swarm nie minęło aż tak wiele czasu – będzie sprzedawane jako całkowicie niezależny dodatek. Oznacza to, że aby rozegrać w całości kampanię Protossów oraz pobawić się w trybie multiplayer nowymi jednostkami, nie trzeba kupować żadnej z poprzednich odsłon! Twórcy taką decyzję tłumaczą chęcią ułatwienia nowym graczom zagłębienia się w uniwersum StarCrafta, bez konieczności „nadrabiania” zaległości, które mogłoby ich zniechęcić. O tym, czy oznacza to sprzedawanie tytułu w pełnej cenie niestety nie wspomniano.

Bez względu na to jednak, w jakiej formie Legacy of the Void trafi na sklepowe półki, przyznać trzeba, iż zapowiada się mocno odświeżająco – a dokładnie tego StarCraft 2 w ostatnim czasie potrzebował. Możliwość bliższego poznania historii Protossów oraz wielkiego finału, zamykającego wszystkie wcześniejsze wątki już same w sobie wydaje się być niezwykle interesujące, a zmiany, które czekają nas w trybie multiplayer powinny na nowo zainteresować graczy, których dotychczasowa rozgrywka znużyła. I choć paradoksalnie w sieciowych potyczkach, główna rasa nadchodzącego dodatku ujrzy prawdopodobnie najmniej zmian, zwolennicy wszystkich stron powinni znaleźć w nim coś interesującego. Warto także pamiętać, iż gra jest dopiero w fazie pre-alfa i wszystkie z zapowiadanych modyfikacji mogą się jeszcze zmienić. A póki co - nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za to, aby Blizzardowi ponownie udało się stworzyć hit godny tego kultowego uniwersum. Doskonałych RTS-ów w końcu nigdy za wiele.