Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 18 sierpnia 2021, 15:53

Recenzja gry Humankind - ambitny rywal Cywilizacji - Strona 3

Czy potrzebujemy jeszcze jednej gry, takiej jak Civilization? Twórcy Humankind odpowiedzieli twierdząco i na dodatek faktycznie mieli pomysły na to, co zrobić inaczej. Wyszło lepiej?

Piękna gra z problemami

Warto też wspomnieć o tym, jak wygląda Humankind. Już na pierwszych screenach gra prezentowała się bowiem naprawdę bardzo dobrze. Ujrzenie świata zaprojektowanego przez studio Amplitude w ruchu to jednak całkowicie inne doświadczenie. Ten tytuł jest po prostu piękny. Co chwilę natrafić można na interesująco rozlokowane pagórki, malownicze wodospady, ostre szczyty gór czy jasnozielone polany. Ponadto na mapie aż roi się od detali. Po drogach poruszają się ludzie oraz pojazdy, w lasach zaś dojrzymy dzikie zwierzęta. Cały świat w Humankind po prostu żyje i cieszy oczy krajobrazami.

Rozgrywka w pierwszych epokach dostarcza zdecydowanie najwięcej zabawy.

Niestety, poza chwaleniem produkcji francuskich deweloperów trzeba również zwrócić uwagę na problemy, z jakimi ta nadal się boryka. Występuje tu bowiem wiele mniejszych lub większych bugów. Czasami tekstury jednostek potrafią w niewyjaśnionych okolicznościach po prostu zniknąć. W innym momencie zmuszony byłem do wczytania wcześniejszego zapisu, ponieważ gra nie chciała przejść do kolejnej tury.

Twórcy nie ustrzegli się również paru większych wpadek, które bywają zwyczajnie kompromitujące. Niemożliwe jest chociażby podbicie miast wyspiarskich, ponieważ deweloperzy nie przewidzieli opcji ataku z morza. Kłopoty pojawiają się także w związku z bronią atomową. W ciągu kilku rozgrywek nie byłem w stanie jej przetestować, ponieważ zbudowanie silosu rakietowego z jakiegoś powodu obniżało zadowolenie mieszkańców do zerowego poziomu. Sytuacja ta uniemożliwiała więc jakikolwiek postęp w produkcji pocisków jądrowych. Do dzisiaj nie wiem, czy jest to spowodowane bugiem, czy może mechaniką, która nie została odpowiednio wytłumaczona w grze.

Fani Ghandiego będą mieli okazję użyć w Humankind jego ulubionej metody negocjacji.

Do błędów zaliczyć wypada również wprowadzenie mechaniki zanieczyszczenia środowiska. Wydaje się być ona dodana do gry na szybko, w wyniku inspiracji tym samym elementem w Civilization 6. Niestety, w przeciwieństwie do pierwowzoru jest po prostu nudna. Nie doświadczymy tu podnoszącego się poziomu mórz czy intensywnych katastrof pogodowych. Zamiast tego wzrost zanieczyszczenia wpływa jedynie na generowanie absurdalnie wysokich kar do stabilności.

Biorąc pod uwagę, że SI ma ekologię w poważaniu, końcowe fazy gry zmieniają się więc w irytującą i niekończącą się walkę z niezadowoleniem społeczeństwa. Sposobów na efektywne przeciwdziałanie zanieczyszczeniu bowiem brak. Jest to więc element, który twórcy powinni radykalnie przemodelować i poprawić lub umożliwić jego wyłączenie. Na szczęście studio Amplitude znane jest z długotrwałego wspierania swoich produkcji oraz aktywnej współpracy ze społecznością. Możliwe więc, że większość problemów gry zostanie prędzej czy później wyeliminowana.

AI nie przejmuje się zanieczyszczeniami i zmienia rozgrywkę w absurdalną walkę z niezadowoleniem obywateli.

Pretendent do tronu

Jeśli ktoś potrzebuje prostej wskazówki, czy warto dać szansę Humankind, niech wie, że pisząc ten tekst, myślałem tylko o tym, by znowu uruchomić grę i rozpocząć kolejną rozgrywkę. Dzieło studia Amplitude jest bowiem piekielnie wciągające i nawet pomimo paru niedociągnięć gwarantuje solidną dawkę dobrej zabawy. W trakcie testowania tej produkcji mogłem denerwować się na SI lub znikające jednostki, jednak nie zmienia to faktu, że przez cały ten czas byłem przykuty do ekranu i odcięty od otaczającego mnie świata.

Gra ma również do zaoferowania znacznie więcej niż to, co opisałem powyżej. Gdybym omówił wszystkie interesujące elementy, takie jak chociażby sposób funkcjonowania artylerii, metoda odblokowywania broni jądrowej czy ogrom dostępnych surowców, tekst ten stałby się dwa razy dłuższy. Wszyscy fani strategii 4X powinni więc po prostu uruchomić swoje komputery i zwyczajnie zagrać w Humankind.

O AUTORZE

W Humankind spędziłem ok. 20 godzin, ale wiem, że to dopiero początek mojej przygody z dziełem studia Amplitude. Tak to jest, gdy pierwszą produkcją, jaką ogrywałeś w życiu jest Civilization 2. Z poprzednimi tytułami francuskich deweloperów również miałem zresztą do czynienia i bardzo cenię sobie ich dorobek.

Strategie turowe są więc bardzo bliskie memu sercu, a Humankind wprowadza do znanej mi formuły wyczekiwany powiew świeżości. Wiem też, że twórcy nie porzucą swojego dzieła i będą je dalej konsekwentnie rozwijać. Ich gra zagości więc na moim dysku na długo.

ZASTRZEŻENIE

Egzemplarz gry Humankind otrzymaliśmy bezpłatnie od polskiego dystrybutora, firmy Cenega.

Przemysław Dygas | GRYOnline.pl

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Wolisz strategie turowe, czy w czasie rzeczywistym?

Turowe
52,1%
W czasie rzeczywistym
47,9%
Zobacz inne ankiety