Recenzja Syberia Remastered. Magia Sokala w walce z ograniczeniami współczesności

Nowa wersja Syberii stoi w rozkroku pomiędzy remasterem a remakiem, podobnie jak wydany wcześniej Amerzone. Jednocześnie jest to dużo bardziej udana gra, z lepszą fabułą, narracją i bohaterami – a magia Sokala zachwyca dziś równie mocno jak przed laty.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

13

Gry przygodowe to gatunek, który czasy świetności ma już dawno za sobą. Za dużo nie zmieniła w tym względzie chwilowa popularność odcinkowych produkcji Telltale Games czy też fenomen symulatorów chodzenia, które przemyciły do swojej formuły sporo przygodówkowych mechanik. Tym bardziej więc warto kibicować wszelkim nowościom na rynku oraz próbom wskrzeszania kultowych marek. Doświadczyliśmy czegoś takiego w serii Monkey Island, a ostatnio w związku z odświeżaniem twórczości nieżyjącego już, niestety, Benoita Sokala.

Syberia Remastered, Microids, 2025.

Po remake’u jego pierwszego dzieła zatytułowanego Amerzone przyszedł czas na o wiele bardziej znaną i cenioną Syberię – tym razem z podtytułem Remastered. I chyba rozumiem to niezdecydowanie twórców nowych wersji co do istoty owych projektów. Poprzednią próbę nazwałem bowiem w recenzji „remake’owym remasterem” w związku z wiernością wszelkim archaizmom i stylowi graficznemu oraz odtworzeniem lokacji w ładnej, współczesnej oprawie graficznej. Z nową Syberią jest podobnie – gra stoi w rozkroku pomiędzy remakiem a remasterem, mocno mieszając elementy z przeszłości i współczesności.

Ponowna wizyta w tym samym uniwersum, ale za to z kim!

Na początek przypomnijmy, o czym jest Syberia, i zaznaczmy, że nie jest to analiza gry jako takiej, tylko głównie zmian i nowości w wersji odświeżonej. Swego czasu ta przygodówkowa klasyka zdobyła u nas ocenę 8,5/10, a jej recenzję, opublikowaną w styczniu 2003 roku, możecie przeczytać tutaj. Oryginał był drugą grą Sokala i ukazał się trzy lata po Amerzonie. Przechodząc te pozycje jedna po drugiej, nawet dziś da się dostrzec ogromny postęp i wnioski wyciągnięte przez twórcę, co przełożyło się na znacznie lepszą grę. I nie mam na myśli tylko kwestii technicznych, jak zastąpienie statycznych obrazków z widokiem FPP oraz zupełnie niemego bohatera bardzo ekspresyjną panią prawnik i kinową kamerą, która pokazywała w pełnej krasie zarówno lokacje, jak i swobodnie się po nich poruszającą Kate Walker.

Syberia Remastered, Microids, 2025.

Duży progres widać też w samej historii i narracji. W Amerzonie kontrolowana przez nas postać była niemal statystą, a cel misji okazywał się w sumie mało istotny. Było to tylko narzędzie do zbierania informacji i poznawania świata Amerzone’a, dawnych wydarzeń składających się na lore gry. W Syberii, której akcja, nawiasem mówiąc, toczy się w tym samym uniwersum i często pojawiają się odniesienia do tego nieistniejącego w rzeczywistości kraju, jest dokładnie na odwrót, nawet jeśli schemat wydaje się bardzo podobny.

Nasza bohaterka, Kate Walker z Nowego Jorku, trafia bowiem do małego, fikcyjnego miasteczka w Alpach, by sfinalizować prawnie transakcję kupna lokalnej fabryki niezwykłych robotów, a raczej automatonów, jak o sobie mówią te inteligentne maszyny. Sytuacja się jednak komplikuje, gdy na jaw wychodzi istnienie prawowitego dziedzica, Hansa Voralberga, mającego obsesję na punkcie mamutów i z tego powodu najprawdopodobniej przebywającego gdzieś na tytułowej wyspie Syberia. Kate, chcąc wypełnić swoją misję do końca, pomaga uruchomić kolejny przedziwny wehikuł w steampunkowym stylu – tym razem pociąg – i wyrusza na wschód w poszukiwaniu owego spadkobiercy, a przystanki po drodze służą jej do zbierania kolejnych informacji na temat Hansa.

Syberia Remastered, Microids, 2025.

Brzmi to bardzo znajomo dla każdego, kto ukończył Amerzone’a, jednak w Syberii związek pomiędzy misją bohaterki i dawnymi wydarzeniami został o wiele lepiej zarysowany, sensowniej wszystko się tu zazębia i uzupełnia, a narracja jest ciekawsza. A co istotniejsze, podróż Kate pozwala również ją samą poznać lepiej – w końcu to ona jest tu główną bohaterką, a nie tylko narzędziem do odkrywania świata gry. Zgłębiamy szczegóły z jej życia prywatnego, jej charakter czy uczucia dzięki odbywanym co jakiś czas rozmowom telefonicznym z mamą, narzeczonym i przyjaciółką. Rysują one ogromny kontrast pomiędzy zwyczajnym życiem w Nowym Jorku a przeżywaną właśnie nieco surrealistyczną przygodą w zupełnie fikcyjnych miejscach. Pokazują przemianę Kate z miastowej paniusi i pracoholiczki w odważną, żądną wrażeń kobietę – tylko że ta przemiana nie jest aż tak widoczna w nowej wersji...

Coś nowego, coś starego

Syberia Remastered techniczne wykonana została niemal tak samo jak Amerzone. Odwiedzamy znajome lokacje odtworzone we współczesnej oprawie graficznej, a więc w pełnym 3D zamiast ręcznie rysowanego tła dla trójwymiarowych postaci. Zachowano przy tym niemal stuprocentową wierność co do wyglądu, palety kolorów, stylu, detali. Doszło bardziej realistyczne oświetlenie, więcej szczegółów oraz tekstury na wysokim poziomie. Spore zmiany widać również w ustawieniu kamery, która stała się dynamiczna i potrafi teraz podążać za biegnącą Kate albo pokazuje jakieś miejsce pod zupełnie nowym kątem. Pod tym względem gra zrobiła się nieco bardziej filmowa.

Syberia Remastered, Microids, 2025.

Niestety, zapewne z powodów budżetowych nie tknięto w ogóle przerywników. Z wyjątkiem paru animacji na silniku gry wszelkie prerenderowane cutscenki pochodzą z oryginału z 2002 roku. W przypadku remasterów to niby nic zaskakującego, normalna sprawa, jednak tutaj w połączeniu z lokacjami, które doczekały się pełnego remake’u, rodzi sytuacje, w których te same obiekty oglądamy ładne i szczegółowe, a za chwilę w grafice sprzed dwóch dekad. Podobnie jest z udźwiękowieniem, bo w polskiej wersji językowej czeka nas kolejny „blast from the past”, czyli dubbing wprost z oryginału z 2002 roku. Niektóre kwestie postaci pobocznych brzmią dziś tragicznie, choć są też i perełki. Głosy przyjaciółki – Olivii – oraz mamy Kate to dla odmiany absolutny majstersztyk i obie aktorki (czy też jedna i ta sama?) zagrały rewelacyjnie. Świetnie wypadają również rektorzy w Barrockstadt.

Zmiany małe i duże – na plus i na minus

Podobnie jak w Amerzonie subtelne zmiany pojawiły się też w niektórych zagadkach. Duża ich część pozostała nietknięta, za to w każdej układance i lokacji znalazło się podświetlenie interaktywnych przedmiotów, co zapewne nie ucieszy fanów większego poziomu trudności. Parę puzzli doczekało się też drobnych modyfikacji, zmuszających do większego wysiłku – zerknięcia na wiszący obok schemat i wykonania kilku klików więcej. Tak jest chociażby przy robieniu nóg dla Oscara albo naprawie automatu muzycznego na uniwersytecie.

Syberia Remastered, Microids, 2025.

Ale twórcy poszli trochę za daleko i jedna ze zmian już za bardzo ingeruje w spójność fabuły. Mam na myśli zagadkę dotyczącą zapory na górskim strumyku z początku gry. W oryginale Kate jest tam jeszcze kimś w stylu miastowej damulki. Nie ma siły przekręcić kołowrotu i brzydzi się dotknąć starego wiosła, jakby bała się połamać paznokcie. Wysługuje się w tych czynnościach dzieckiem – prostym chłopakiem z miasteczka. W remasterze kompletnie to zmieniono. Kate od razu dziarsko wyciąga wiosło z mułu, a potem otwiera zaporę bez pomocy Momo. Nie będę zgadywał, dlaczego dokonano takich właśnie poprawek, ale uważam, że stara wersja lepiej współgrała z zakończeniem gry, z tą stopniową przemianą bohaterki i zmianą jej priorytetów, co obserwujemy przez całą historię.

Dużo tych niedoróbek

Takie modyfikacje oraz ograniczenia budżetowe da się jeszcze przeboleć, jednak wszelkiego rodzaju niedoróbki już nie. Po pierwsze, większość dokumentów, jakie zbieramy, pokroju chociażby wycinków gazet, nie otrzymała nowej wersji. Podbito jedynie rozdzielczość starych obrazków. Cierpi na tym zwłaszcza polska wersja językowa, bo w oryginale wszystkie takie wstawki zostały skrupulatnie przetłumaczone, na gazetach widniał tekst po polsku, tymczasem w remasterze niektóre dokumenty wyświetlają się po angielsku, inne po niemiecku! Tłumaczenie można sobie jedynie włączyć przez nałożenie tekstu z interfejsu ekranowego.

Syberia Remastered, Microids, 2025.

Na tym nie koniec. Przy przeglądaniu przedmiotów w ekwipunku widzimy, że do nazw obiektów użyto fontu bez polskich znaków, co powoduje wyświetlanie „krzaczków”. W każdej wersji językowej straszy natomiast ten prosty interfejs nakładający zwykły tekst na ekran. Nie tylko zniknął przez to notes Kate do wyboru tematów dialogów – zniknął również jej telefon komórkowy z czasów, gdy królowały pancerne Nokie z serii 3xxx. Zastąpił to zestaw znaków o białym foncie. Jedyna nowość to dziennik, w którym można przeczytać podsumowanie zadań oraz przejrzeć zebrane przedmioty i znajdźki. Coś też ewidentnie zepsuto w przypadku muzyki. To nadal przepiękny soundtrack, jednak w remasterze nie akcentuje już ważnych wydarzeń, tylko jest odtwarzany w kółko w trybie powtórki, co daje dziwny efekt.

W Amerzonie mocno szwankowała wydajność na PlayStation 5. Teraz grałem na pececie, więc płynność była dobra, nie obyło się jednak bez innych problemów. Gra bywa bardzo kapryśna przy używaniu kombinacji Alt + Tab, nie obsługuje rozdzielczości ultrawide (Full HD 16:9 to maks), a raz zawiesiła się na dobre i wymagała restartu. Zniknęła też możliwość robienia manualnych save’ów na rzecz autozapisu, a opcje grafiki nawet na PC są typowo konsolowe: jakość lub wydajność.

Syberia Remastered, Microids, 2025.

Mimo wszystko wciąż urzeka

Daleki jestem od podejrzewania twórców o celowe niechlujstwo czy lenistwo. Obstawiam, że małemu zespołowi zabrakło czasu i stąd te niedoróbki interfejsu, zabrakło też zapewne budżetu, by stworzyć od nowa cutscenki. Mimo to Syberia Remastered wciąż czaruje klimatem, nietuzinkową fabułą, pomysłowym uniwersum, które miesza surrealistyczną fikcję z realnym światem, z prawdziwymi wydarzeniami jak druga wojna światowa czy sowiecki komunizm. Wciąż imponuje tym, jak można stworzyć zapadających w pamięć bohaterów, i to nawet bez pokazywania ich choćby przez chwilę na ekranie. Dla graczy znających oryginał będzie to nostalgiczny powrót do klasycznej przygodówki, a dla nowych odbiorców mieszanka współczesnej przystępności i standardów oprawy graficznej z gamingowymi artefaktami sprzed dwóch dekad. Taki jedyny w swoim rodzaju miks remake’u i remastera. „Remakster”?

PLUSY:
  1. wciąż potrafiąca urzec fabuła, jak i świat oraz bohaterowie Syberii – ta przygoda nadal wciąga bez reszty;
  2. naprawdę ładna nowa oprawa graficzna znanych lokacji;
  3. parę dobrze zagranych ról w oryginalnym polskim dubbingu;
  4. subtelne modyfikacje niektórych zagadek.
MINUSY:
  1. niepasujące do reszty oprawy przerywniki filmowe z oryginalnego wydania;
  2. niepotrzebne zmiany w zagadce z wiosłem i zaporą;
  3. niedoróbki polskiej wersji językowej: krzaczki w fontach, usunięcie dawnych grafik;
  4. znacznie uboższy, jakby niedokończony interfejs ekranowy w porównaniu z oryginałem;
  5. zepsuta mechanika odtwarzania soundtracku, słychać głównie loop jednego kawałka.

Egzemplarz gry do recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od jej wydawcy, firmy Microids/Anuman Interactive. Nasze zasady recenzowania gier oraz opis skali ocen znajdziesz tutaj.

Syberia Remastered

Syberia Remastered

PC PlayStation Xbox
Data wydania: 6 listopada 2025
Syberia Remastered - Encyklopedia Gier
7.4

GRYOnline

8.2

Gracze

6.9

Steam

7.2

OpenCritic

Wszystkie Oceny
Oceń

2

7.0
dobra

Syberia Remastered

Syberia Remastered wciąż czaruje klimatem, fabułą, pomysłowym uniwersum, które miesza surrealistyczną fikcję z realnym światem. Dla graczy znających oryginał będzie to nostalgiczny powrót do klasycznej przygodówki, a dla nowych odbiorców mieszanka współczesnej przystępności i oprawy graficznej z gamingowymi artefaktami sprzed dwóch dekad. Taki jedyny w swoim rodzaju miks remake’u i remastera.

Syberia Remastered

Recenzja Syberia Remastered. Magia Sokala w walce z ograniczeniami współczesności
13
Recenzja Syberia Remastered. Magia Sokala w walce z ograniczeniami współczesności
Recenzujący:
Platforma:
PC Windows PC Windows
Data recenzji:
12 listopada 2025

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl