Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

WRC 5 Recenzja gry

Recenzja gry 16 października 2015, 15:50

autor: Przemysław Zamęcki

Recenzja gry WRC 5 - jest Robert Kubica, jest Rajd Polski, poza tym bez szału

Kolejny sezon Rajdowych Mistrzostw Świata i kolejna gra z serii WRC trafia na rynek. Bardziej polska niż kiedykolwiek, bo poza osobą Roberta Kubicy w grze znalazło się także kilka odcinków 72 Rajdu Polski.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  1. przyjemny, choć wyraźnie zręcznościowy model jazdy;
  2. wszystkie imprezy z tegorocznego kalendarza WRC, w tym 72 Rajd Polski;
  3. odczuwalne zmiany w konfiguracji auta;
  4. mające realny wpływ na zachowanie pojazdu uszkodzenia;
  5. przyzwoita grafika i niezły dźwięk...
MINUSY:
  1. ...który jednak mógłby być jeszcze lepszy;
  2. irytujące błędy;
  3. tylko taki sobie pilot, na dodatek pomimo lokalizacji niepodający wytycznych po polsku;
  4. brak obsługi wielu klasycznych kontrolerów.

Z grami rajdowymi jest jak z polską piosenką na konkursie Eurowizji. Niby się pojawiają, ale nie potrafią przebić się do czołówki, a jak już znajdzie się coś autentycznie dobrego, to niczym „To nie ja byłam Ewą” jest rozpamiętywane przez długi czas. W świecie elektronicznej rozrywki takim utworem Edyty Górniak jest Richard Burns Rally, który mimo upływu lat, do dziś uchodzi za niedościgniony wzór produktu tego typu. Ale uwaga, bo stary/nowy po(twór) właśnie się przebudził i pomimo mankamentów istnieje duża szansa, że już za rok zbliży się do czołówki. Dlaczego dopiero za rok? Bo WRC 5 w jej obecnej postaci, pomimo oficjalnej licencji FIA i faktu, że jest grą lepszą od poprzedniej, wciąż sporo brakuje do zaspokojenia oczekiwań fanów tego typu rozrywki. Tym bardziej że konkurencja w postaci najnowszego Dirta okazuje się tak mocna, iż właściwe wszelkie próby nawiązania z nią równej walki są z góry skazane na porażkę.

Do czwartej części włącznie za serię WRC odpowiadała włoska ekipa Milestone. Wychodziło jej to różnie (mnie najbardziej przypadła do gustu część trzecia), ale generalnie na tyle nijako, że wydawca, którym jest Bigben Interactive, postanowił zabrać mediolańczykom zabawki i oddać je w ręce paryżan z Kylotonn, a zatem firmie bez jakichś znaczących sukcesów na koncie, dawniej znanej jako 4X Studios. Jednym z faktów przemawiających za tym, że był to krok słuszny, jest Alain Jaroniu, dla którego rajdy nie są pierwszyzną, bowiem przed laty był on jednym z producentów odpowiedzialnych za grę V-Rally 3. I mimo że obie te pozycje (starą i nową) dzieli przepaść, jeżeli chodzi o realizm mechaniki jazdy, to osoby pamiętające tamten zacny tytuł w mig zorientują się, że WRC 5 posiada wyraźnie zauważalny pierwiastek wiążący je z ponad trzynastoletnim już V-Rally 3. Poza tym, że obie gry raczej nie aspirują do miana symulatorów.

W grze możemy usiąść za kierownicą Fiesty RS jako Robert Kubica.

Jako się rzekło, WRC 5 wyposażono we wszystkie trasy tegorocznej edycji Rajdowych Mistrzostw Świata oraz występujące w nich ekipy w klasach J-WRC, WRC 2 i WRC. Po raz pierwszy w grach tego typu pojawił się też tak mocny polski akcent, bowiem wśród zawodników znalazł się zespół Roberta Kubicy i Maćka Szczepaniaka jadących oblepioną reklamami Lotosu Fiestą RS, a także pięć odcinków 72 Rajdu Polski – od mierzącego niespełna 3 kilometry odcinka wielickiego po blisko dziesięciokilometrowy odcinek Gołdapi (nie wiedzieć czemu w zlokalizowanej grze pozostającej Goldapem).

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra
Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra

Recenzja gry

Forza Motorsport wreszcie powraca, by upomnieć się o należną jej koronę królestwa simcade’owych wyścigów. I choć potrafi poprzeć swe roszczenia wieloma mocnymi argumentami, nie jest jeszcze w pełni gotowa, by objąć władanie.

Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem
Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem

Recenzja gry

The Crew Motorfest nawet nie próbuje udawać, że nie jest klonem Forzy Horizon. Ale – jak się okazuje – to klon całkiem niezły, oferujący sporo radości z jazdy.

Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon
Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon

Recenzja gry

Need for Speed Unbound to z jednej strony mała ewolucja poprzedniej odsłony cyklu zatytułowanej Heat. Ale to również tytuł, który odważnie wypełnia luki w tym, czego nie daje Forza Horizon – i jest to jego największa zaleta.