Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Publicystyka

Publicystyka 26 lipca 2021, 17:36

autor: Damian Gacek

10 dziwnych gier, których możesz nie znać

W poniższym zestawieniu przedstawiamy dziesięć „dziwnych” gier, które wyróżniają się w morzu innych produkcji. Nie spodziewajcie się tu tytułów AAA.

Gry AAA to w większości solidne pozycje, dające okazję do zabawy na wiele godzin. Nie oszukujmy się jednak, często są one do siebie bardzo podobne i próżno szukać w nich jakichś rewolucyjnych czy szalonych elementów. Dlatego ja od czasu do czasu potrzebuję czegoś, co przełamie rutynę. W takich chwilach sięgam po „dziwne” gry. W dzisiejszym zestawieniu prezentuję dziesięć pozycji, które moim zdaniem odstają od reszty i zasługują na uwagę.

Niektóre z nich są dość dobrze znane społeczności graczy. Wybierając je, starałem się jednak, by nie były popularne na naszym portalu. Wyznacznikiem tego (prawdopodobnie nieidealnym) był brak oceny na GOL-u. W związku z tym poniższa lista zawiera gry indie, które można ukończyć przeważnie w kilka lub kilkanaście godzin. A zatem – zanurzcie się ze mną w świat dziwności!

My Lovely Daughter

  1. Gatunek: gra o zarządzaniu z elementami gatunku visual novel
  2. Platformy: PC, Switch
  3. Liczba recenzji na platformie Steam: 754
  4. Powód dziwności: niewiele produkcji pozwala graczowi na interakcje z dziećmi, a jeszcze mniej wymaga od niego zżycia się z nimi, by potem je uśmiercić (o ile w ogóle takowe są); dodatkowo twórcy chcą zwrócić uwagę na problem społeczny, jakim jest wykorzystywanie nieletnich

Dzieci w grach to dość delikatny temat. W większości tytułów ich po prostu nie ma, w innych są, ale nie można z nimi wchodzić w interakcje. My Lovely Daughter zdecydowanie wyróżnia się pod tym względem, gdyż to małe dziewczynki stanowią tu główną oś napędową rozgrywki. Jest to jednocześnie najbardziej niepokojąca produkcja z dzisiejszego zestawienia.

Pomimo uroczego tytułu My Lovely Daughter to dość ponura gra skierowana raczej do dojrzalszego odbiorcy. Możemy się o tym przekonać od razu po jej uruchomieniu. Naszym oczom ukazuje się komunikat deweloperów informujący, że ich dzieło stanowi komentarz dotyczący niewolniczej pracy dzieci i ich wykorzystywania.

Wcielamy się więc w alchemika chcącego ożywić swoją córkę. W tym celu tworzymy i zabijamy homunkulusy. Czym one są? W teorii jest to nieożywiona materia (tj. drewno, glina, woda itp.) ukształtowana na podobiznę człowieka – w praktyce są to małe dziewczynki. Mamy je najpierw „uczłowieczyć”, a potem brutalnie uśmiercić, aby przejąć ich dusze. Nasze „córki” dla nas pracują, zyskując jednocześnie ludzkie cechy. Wraz z nabywaniem coraz większej samoświadomości wysyłają do nas listy komentujące ich doświadczenia. Natomiast my, jako przykładni rodzice, możemy się z nimi bawić i dawać im prezenty.

Produkcja ta oferuje ciekawą, mroczną grafikę oraz wiele zakończeń i tajemnic do odkrycia. Ma przy tym jednak dość powtarzalny gameplay, więc na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu. Polecam ją osobom szukającym mrocznych historii oraz lubiącym odkrywać smaczki i sekrety.

  1. Więcej o My Lovely Daughter

Damian Gacek

Damian Gacek

Absolwent Filologii Angielskiej oraz English in Public Communication. W swoim portfolio ma artykuł naukowy dotyczący tłumaczenia gier wideo. Z GRYOnline.pl współpracuje od 2019 roku, pisząc dla różnych działów. Obecnie zajmuje się głównie poradnikami i okazjonalnie wspiera newsroom. Autor przeglądu Małe ale Wielkie. Elektroniczną rozrywką interesuje się od dziecka. Uwielbia RPG-i oraz strategie, często nurza się również w odmętach produkcji indie. W wolnych chwilach pracuje nad książką oraz uczy się edycji filmów.

więcej

Literackie inspiracje gier, o których mogliście nie wiedzieć
Literackie inspiracje gier, o których mogliście nie wiedzieć

Gier „filmowych” (niestety często marnej jakości) zrobiono w ostatnich latach na pęczki. Nie brakuje też tych, które dla odmiany zostały potem zekranizowane. A jak rzecz się ma z tymi, które powstały na bazie dla odmiany literackiej?