filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 30 sierpnia 2020, 09:30

autor: Karol Laska

10 filmowych artefaktów, które zmieniły kino

Bohater filmowy zmierza zwykle do określonego celu – według takiego szablonu powstają największe kinowe przeboje. Motorem napędowym akcji są najczęściej konkretne przedmioty, skarby czy artefakty. Wybraliśmy najważniejsze z nich.

Spis treści

W 1926 roku Angus MacPhail rozpoczął swoją karierę scenarzysty filmowego. Na początku współtworzył kino nieme, aby potem stanąć u boku prawdziwej legendy – Alfreda Hitchocka. Panowie upichcili razem kilka naprawdę świeżych i wartościowych produkcji, które dziś można określić mianem klasyków. Opracowali także jeden z najważniejszych filmowych środków stylistycznych, który jest podstawą niemalże każdego dzisiejszego blockbustera. Panie i panowie, mowa o tzw. MacGuffinie.

MacGuffin to, najprościej rzecz ujmując, jakiś przedmiot bądź element napędzający fabułę i nadający jej cel. Według samego Hitchocka jest to „coś takiego, za czym ganiają bohaterowie, a co nie do końca obchodzi widzów”. W jednym z największych dzieł wspomnianego artysty, Psychozie, był to na przykład plik banknotów, który cały czas znajdował się gdzieś na uboczu i oddawał scenę dynamicznie zmieniającym się postaciom.

W dzisiejszym kinie MacGuffin uległ lekkiej redefinicji. Co prawda nadal funkcjonuje jako artefakt, wokół którego twórcy układają poszczególne wydarzenia oraz zwroty akcji, ale teraz także i odbiorca zwraca uwagę na ten tajemniczy przedmiot. Ciekawi on nas prawie tak samo mocno, co bohaterów. Nieważne jednak, jak bardzo się świeci – jego najważniejsza cecha nie uległa zmianie: bez niego film nie ma prawa bytu. Poznajcie zatem 10 przykładów MacGufina – i tych oczywistych, i tych trochę bardziej osobliwych.

UWAGA NA NISKO PRZELATUJĄCE SPOILERY

Czasem mniejsze, czasem większe, ale czujcie się uprzedzeni.

Indiana Jones – Święty Graal

  1. Moc specjalna: zapewnia życie wieczne
  2. W jakich filmach się pojawia: Indiana Jones i ostatnia krucjata, Monty Python i Święty Graal, Święta góra
  3. Gdzie obejrzeć: Netflix, Amazon Prime Video, Chili, Rakuten, iTunes Store, Player, Canal+

Ten złoty kielich znany jest chyba każdemu fanowi popkultury. Poszukiwane przez legendarnych rycerzy naczynie, z którego pił sam Jezus Chrystus, stało się idealnym filmowym artefaktem. Może właśnie dlatego, że ma w sobie coś ze świętości, a także skrywa zagadkę wieczności, która działa na odkrywców skarbów niczym lep na muchy. Łapska na Graalu chciał położyć także Adolf Hitler, ale jego raczej nie nazwiemy wspaniałomyślnym archeologiem, więc przemilczmy tę ciekawostkę.

Graal stał się jedną z głównych atrakcji fabularnych filmu Indiana Jones i ostatnia krucjata, ale tym razem nasz protagonista nie chciał za wszelką scenę schować go w muzeum. Arturiański suwenir to tak naprawdę pretekst do opowiedzenia naprawdę angażującej historii, w której pierwsze skrzypce gra burzliwa relacja ojca z synem. Profesor Henry Walton Jones Senior to zupełnie nowa postać w całej serii, znakomicie uzupełniająca się z głównym bohaterem. Nieustanne przekomarzania i złośliwości – taka jest natura tego duetu. Na chemii Harrisona Forda z Seanem Connerym wygrano cały film. A co z kielichem? Po raz kolejny naziści chcieli go wykorzystać do niecnych celów, ale obietnica wiecznego życia szybko przerodziła się w groźbę potępienia.

Motyw poszukiwań Świętego Graala został wykorzystany w wielu innych popularnych produkcjach. Stał się źródłem wielu gagów w parodystycznej komedii Monty Python i Święty Graal, opowiadającej o paradoksach średniowiecza. Posłużył też kinu artystycznemu Alejandro Jodorowsky’ego, a szczególnie surrealistycznej Świętej górze. No i nie muszę chyba wspominać o legendarnej serii gier strategicznych pod tytułem Heroes of Might and Magic. Ileż razy ten przeklęty artefakt wygrał Waszemu koledze LAN-ową partyjkę?

KRYSZTAŁOWE CZASZKI

Czwarta część Indiany Jonesa nie cieszy się dobrą opinią, szczególnie wśród zatwardziałych fanów oryginalnej trylogii Stevena Spielberga. Ponadto reżyser pierwszych trzech filmów o najpopularniejszym archeologu świata nie do końca przepada za paroma rozwiązaniami fabularnymi, które można zobaczyć w sequelu z 2008 roku. Oberwało się między innymi naprawdę fatalnemu MacGuffinowi w postaci peruwiańskiej Kryształowej Czaszki. Sowieci chcą dzięki niej zapanować nad całym światem. Cały wątek zaczyna w pewnym momencie przypominać Obcego Ridleya Scotta, a to nie pasuje do Kina Nowej Przygody.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Lubisz filmy Quentina Tarantino?

Tak
69,7%
Nie
8,4%
Tak, ale nie wszystkie
21,9%
Zobacz inne ankiety