Najlepsze seriale animowane dla dzieci i dorosłych dzieci
Zdradzę Wam sekret. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy dziećmi. I dobrze nam z tym. Dlatego dziś zrzucamy maski powagi, by porozmawiać o serialach animowanych – tych najbardziej uniwersalnych. Oto dziesięć, które uważam za najlepsze.
Spis treści
- Najlepsze seriale animowane dla dzieci i dorosłych dzieci
- Spongebob Kanciastoporty (SpongeBob SquarePants)
- Transformers Prime
- Gwiezdne wojny: Wojny klonów (Star Wars: Clone Wars)
- Liga Sprawiedliwości (Justice League)
- Pingwiny z Madagaskaru (The Penguins of Madagascar)
- Pora na przygodę (Adventure Time)
- Awatar: Legenda Aanga (Avatar: The Last Airbender)
- Spectacular Spider-Man
- Kacze opowieści (DuckTales)
Pingwiny z Madagaskaru (The Penguins of Madagascar)
- Gdzie obejrzeć? HBO GO, Amazon Prime Video
- Konwencja: czarna komedia
Madagaskar to jedna z popularniejszych animacji Dreamworks. Łączy wizualne szaleństwo, przygodę i neurotyczną komedię charakterów rodem z obrazów Woody’ego Allena. Oprócz głównych bohaterów film ten miał jeszcze gwiazdy drugiego planu – króla lemurów i parkietu, Juliana, oraz pingwiny do zadań specjalnych. Widzowie byli na tyle zachwyceni, że dostaliśmy dwa spin-offowe seriale animowane – Niech żyje król Julian i Pingwiny z Madagaskaru. Ja opowiem o tym drugim.
Autorzy poszli drogą wytyczoną przez twórców filmu i zaserwowali kilkadziesiąt podwójnych odcinków nieobliczalnej czarnej komedii z psychopatyczno-militarnym sznytem, z której morał płynął taki, że przemoc i wybuchy nie są rozwiązaniem... chyba że akurat są. Pingwiny zmagały się z rozmaitymi przeciwnikami, z ciężkimi warunkami w zoo (ach, te zastrzyki u weterynarza) oraz z konsekwencjami własnych szalonych pomysłów.
W serialu nie mogło zabraknąć rozwydrzonego króla Juliana, który wprowadzał sporo chaosu, a więc i dynamiki do radosnych opowiastek o czterech nielotach bawiących się w wywiad. Pingwiny dorobiły się porządnej galerii złoczyńców rodem z klasycznych Bondów, jednego odcinka musicalowego i średniego – niestety – filmu kinowego, który nie miał tego pazura co serial.