Najlepsze seriale animowane dla dzieci i dorosłych dzieci
Zdradzę Wam sekret. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy dziećmi. I dobrze nam z tym. Dlatego dziś zrzucamy maski powagi, by porozmawiać o serialach animowanych – tych najbardziej uniwersalnych. Oto dziesięć, które uważam za najlepsze.
Spis treści
- Najlepsze seriale animowane dla dzieci i dorosłych dzieci
- Spongebob Kanciastoporty (SpongeBob SquarePants)
- Transformers Prime
- Gwiezdne wojny: Wojny klonów (Star Wars: Clone Wars)
- Liga Sprawiedliwości (Justice League)
- Pingwiny z Madagaskaru (The Penguins of Madagascar)
- Pora na przygodę (Adventure Time)
- Awatar: Legenda Aanga (Avatar: The Last Airbender)
- Spectacular Spider-Man
- Kacze opowieści (DuckTales)
Awatar: Legenda Aanga (Avatar: The Last Airbender)
- Gdzie obejrzeć? Netflix, HBO GO, Amazon Prime Video, Nickelodeon
- Konwencja: przygoda, fantasy
Zazwyczaj gdy Amerykanie inspirują się dalekowschodnią poetyką, wychodzi z tego coś karykaturalnego i infantylnego. Czasem jednak mariaż Wschodu i Zachodu skutkuje dziełem wyjątkowo nośnym i uniwersalnym. Tak jak Avatar: The Last Airbender. To jedna z najlepszych kombinacji amerykańskich i japońskich patentów na animację. A cudeńko to ma już ponad 11 lat i w tym czasie pojawiła się przecież niejedna dobra produkcja.
Avatar (nie mylić z boxoffice’owym tytanem Jamesa Camerona) zabiera nas do wystylizowanej na Azję krainy fantasy, gdzie niektórzy wybrańcy losu potrafią kontrolować moce jednego z żywiołów – ognia, wody czy właśnie powietrza. Poznajemy w nim Aanga, chłopca, w którym budzi się tytułowy Avatar – dzieciak zyskuje zdolność panowania nad wszystkimi czterema żywiołami i tylko on jest w stanie przywrócić równowagę światu targanemu przez rozliczne konflikty.
Brzmi to jak Gwiezdne wojny i wszystkie inne teksty kultury dające się podciągnąć pod teorię monomitu Campbella, ale diabeł tkwi w szczegółach. Avatar opowiada swoją historię w niesamowicie wyważony i przemyślany sposób, każdy element jest tu po coś, a bohaterowie to banda o niesamowicie wyrazistych charakterach, której nie da się nie lubić – i której losy autentycznie wzruszają. Do tego dodajmy kapitalne sceny walk i samą animację – a otrzymamy jeden z lepszych seriali w swojej kategorii wagowej.
AVATAR Z AKTORAMI
Mogliście o tym nie słyszeć – albo raczej to wyprzeć – ale Avatar doczekał się też aktorskiej ekranizacji kinowej. Odpowiadał za nią M. Night Shyamalan, którego talent na pstrym koniu jeździ – i akurat pikował w zawrotnym tempie. Reżyser zadbał o niezłe wizualia, ale położył realizację scenariusza i kompletnie nie umiał poprowadzić młodocianych aktorów. Efektem była Złota Malina i brak szans na planowane kontynuacje.