Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 20 marca 2022, 17:03

Project Copernicus. Gry, które sprowadziły na swoich twórców zagładę

Każda nowa gra to dla jej autorów nadzieja na sławę i wielkie pieniądze. Bywa jednak tak, że dany tytuł zamiast przynieść zyski doprowadza swoich twórców do bankructwa albo zamknięcia. Wbrew pozorom takich przypadków było w historii branży całkiem sporo.

Project Copernicus

Nazwa Project Copernicus pewnie nic Wam nie mówi, ale gdy wspomnę o Kingdoms of Amalur: Reckoning, z pewnością będziecie wiedzieli, o co chodzi. Przytoczone RPG miało być produkcją przygotowującą podłoże pod wymarzone MMORPG pewnego profesjonalnego gracza w baseball – Curta Schillinga. W 2006 roku pan ten postanowił zająć się tworzeniem gier i nawet założył własne studio – 38 Studios. Udało mu się przekonać do swojej wizji pisarza fantastyki R.A. Salvatore’a, a także artystę Todda McFarlane’a. Zespół ten chciał podbić świat, co ostatecznie doprowadziło go do popadnięcia w wielomilionowe długi.

Okazuje się, że nie wystarczy sypać pieniędzmi z własnego portfela, by powstała gra mająca zdetronizować World of Warcraft. Znane nazwiska, takie jak chociażby Travis McGeathy (lead designer EverQuesta), duży zespół (ponad 60 pracowników) czy nabycie studia Big Huge Games to dobre wsparcie, ale gdy kiepsko zarządza się budżetem oraz nie ma planu działania, zwyczajnie prosi się o porażkę. Nie pomaga również brak doświadczenia, a także zatrudnianie osób po znajomości, za to niekoniecznie z kwalifikacjami na dane stanowisko.

Curt Schilling gonił jednak uparcie za swoim marzeniem, a fundusze powoli zaczęły się kończyć. Dlatego dogadał się z gubernatorem stanu Rhode Island i ostatecznie uzyskał pieniądze, pod warunkiem przeniesienia firmy właśnie tam oraz zapewnienia miejsc pracy lokalnym mieszkańcom. Dzięki temu zamiast Projectu Copernicus udało się w 2012 roku wydać chociaż Kingdoms of Amalur: Reckoning. Zespół wykorzystał materiały powstałe na potrzeby MMORPG i skleił z nich coś grywalnego, co miało być podwaliną pod główną produkcję. Niestety, dzieło to nie odniosło spektakularnego sukcesu, nie zwracając nawet poniesionych nań kosztów.

Project Copernicus z kolei wciąż był w zaawansowanej technicznej alfie, a studio popadało w coraz większe długi, które w pewnym momencie przekroczyły 100 milionów dolarów. Ostatecznie doszło do bankructwa i oficjalnego porzucenia Projectu Copernicus, po którym swoistą pamiątką jest właśnie Kingdoms of Amalur: Reckoning. To równocześnie lekcja dla deweloperów, że nie wystarczą same ambicje, aby stworzyć MMORPG.

  1. Recenzja gry Kingdoms of Amalur: Reckoning
  2. Więcej o grze Kingdoms of Amalur: Reckoning

Patryk Manelski

Patryk Manelski

Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

więcej

L.A. Noire

L.A. Noire

Mafia III

Mafia III

Diablo III

Diablo III

Might & Magic: Heroes VI

Might & Magic: Heroes VI

Need for Speed: The Run

Need for Speed: The Run

Vampire: The Masquerade - Bloodlines

Vampire: The Masquerade - Bloodlines

Tomb Raider: The Angel of Darkness

Tomb Raider: The Angel of Darkness

Halo Wars

Halo Wars

Fable Legends

Fable Legends

LawBreakers

LawBreakers

Nie warto było. 10 gier, na które czekaliśmy latami, żeby się rozczarować
Nie warto było. 10 gier, na które czekaliśmy latami, żeby się rozczarować

Na powrót niektórych kultowych marek czekaliśmy całymi latami. Tylko po to, żeby na końcu poczuć rozczarowanie, złość i żal. Oto dziesięc takich przykładów.

Porażki gatunku battle royale – te gry nie zjadły kurczaka
Porażki gatunku battle royale – te gry nie zjadły kurczaka

Nie wszystko złoto, co się... nazywa battle royale. Szczególnie gdy co drugi deweloper chce skorzystać z popularności takich gigantów jak Fortnite czy PUBG. Przedstawiamy pięć gier, które przegrały battle royale w zeszłym roku.

Najgorsze gry i rozczarowania 2017 roku – nie graj tego jeszcze raz, Sam
Najgorsze gry i rozczarowania 2017 roku – nie graj tego jeszcze raz, Sam

Jeszcze trwa czas podsumowań: największych oczekiwań, zaskoczeń... i rozczarowań. Poświęciliśmy się dla Was i wybraliśmy sześć gier, przed którymi musimy Was ostrzec – to jedne z najgorzej zaprojektowanych produkcji mijających dwunastu miesięcy.