Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 października 2002, 11:58

autor: Krzysztof Żołyński

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia - przed premierą

The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring to już druga próba przeniesienia niezwykle rozbudowanego, fantastycznego świata, stworzonego przez J.R.R. Tolkiena w realia gier komputerowych...

Jak świat długi i szeroki żyją na nim ludzie, których zafascynował pisarski kunszt J.R.R. Tolkiena. Dzięki niemu otrzymaliśmy niepowtarzalną okazję wstępu do fantastycznego świata – Śródziemia. Popularność trylogii tolkienowskiej znacznie wzrosła, kiedy pojawiła się ekranizacja i zapowiedź kolejnych części filmu. Należało się spodziewać, że na fali sukcesu odniesionego przez film powstanie gra. Tak też się stanie. Już wkrótce Univesal Interactive ma zamiar wydać grę The Fellowship of the Ring. Wydawca zapowiada, że gra będzie bardzo zbliżona do oryginalnego pomysłu Tolkiena. To bardzo odważna deklaracja i szczerze mówiąc, aż trudno uwierzyć w jej 100% spełnienie. Z drugiej strony nie wypada wydawać wyroków jeszcze przed premierą gry. Jak zwykle w takich wypadkach najlepiej sprawdzi się zasada „Pożyjemy zobaczymy”

Producentem The Fellowship of the Ring jest Surreal Software, firma, która niegdyś odpowiadała za produkcję Drakkan 2. W ich najnowszym dziele zostanie użyty zmodyfikowany engine, na jakim działała ich wcześniejsza produkcja. Priorytetowym celem Surreal Software jest odtworzenie Śródziemia w jak najdrobniejszych szczegółach. To pewnie, dlatego Universal zatrudnił ekspertów, dla których świat wykreowany przez Tolkiena nie stanowi żadnej tajemnicy. Wszelkie informacje uzyskane od tych speców posłużą jako tworzywo dla programistów. Ścisła współpraca ma doprowadzić do powstania najbardziej grywanej produkcji, jaka wyszła spod rąk Surreal. Wszyscy w tej firmie są przekonani, że przygotują najlepszą grę action adventure, jaką widział świat. Dlatego tak bardzo troszczą się, żeby świat, w jakim potoczy się gra był jak najwspanialszy i pod każdym względem wierny prozie Tolkiena. The Fellowship of the Ring ma być przykładem gry o agresywnym gameplayu obfitującym w wiele dynamicznych walk i sporo okazji do odkrywania ciekawych zakątków.

Świat, jaki przyjdzie nam przemierzyć w czasie przygód będzie olbrzymi i wielopoziomowy. Zajrzymy między innymi do jaskiń, podziemi i wielu innych intrygujących miejsc. Sposób, w jaki zaprojektowano poszczególne levele jest bardzo podobny do tego, jaki poznaliśmy w Dungeon Siege. Mamy tu wyraźną, główną ścieżkę, którą należy podążać na spotkanie przygód i mnóstwo bocznych dróżek, korytarzy, komnat, zaułków, jaskiń i budynków. Jeśli mamy ochotę wstępujemy do nich, a jeśli nie idziemy dalej prosto do celu. Nie mają żadnego znaczenia dla rozwoju fabuły i nic się nie stanie, jeśli zostaną pominięte. Jednak często pozwalają na przeżycie dodatkowych przygód, zdobycie atrakcyjnego ekwipunku, czy podwyższenie statystyk.

Nowe lądy i postaci poznamy w czasie wędrówki. Jednak znacznie więcej na ich temat

dowiemy się dzięki przygotowywanym cutscenom. W grze znajdzie się 40 przerywników filmowych. Podczas tych sekwencji będziemy mieli okazję porozmawiać ze swymi kompanami i to w dubbingowanych dialogach wziętych bezpośrednio z dzieła Tolkiena. Na własne oczy zobaczymy jak tworzyła się Drużyna Pierścienia. Oprócz głównego zadania The Fellowship of the Ring zostanie wypełniona mnóstwem dodatkowych questów, które wzbogacą fabułę.

Wcielimy się w rolę jednej z trzech głównych postaci Drużyny Pierścienia: Aragorna, Gandalfa lub Froda. Każda z postaci będzie zupełnie inna, wymagająca odmiennego stylu gry i posiadająca indywidualne umiejętności.

Aragorn to doskonale wyszkolony w swym rzemiośle wojownik. Sprawdzi się zarówno w walce wręcz, ale także jako łucznik. W związku z tym ta postać będzie miała najbardziej rozbudowane opcje walki. Aragorn posiądzie umiejętność skradania się i atakowania z ukrycia. Jego popisowym numerem ma być efektowne dobijanie przeciwników. Jako wprawiony wojak równie dobrze radzi sobie z łukiem i uczyni z niego śmiercionośną broń.

O Gandalfie można powiedzieć, że jest odpowiednikiem Aragorna w dziedzinie magii. Jego moc i umiejętności skupią się na rzucaniu rozmaitych czarów i zaklęć, ale specjalnością tego maga będą rozliczne czary ofensywne, które odegrają ważną rolę w kluczowych momentach akcji, takich jak choćby bitwa z Balorem w kopalniach Morii.

Frodo, faktyczny bohater The Fellowship of the Ring, jest zbyt mały, aby parać się walką czy magią. Zrealizuje się raczej jako wytrawny złodziej. Oczywiście niekiedy będzie zmuszony komuś dołożyć, ale na pewno nie stanie do walki w otwartym polu. Jego broń to mały mieczyk odziedziczony po sławnym wujku Bilbo. Ponieważ nie ma szans w bezpośredniej walce, raczej będzie próbował wykorzystać zdolność podkradania się i atakowania z ukrycia. Tu na pewno przyda się pierścień, centralny artefakt historii, w której weźmiemy udział, który sprawi, że stanie się niewidzialny. Wszyscy wiemy, że częste używanie pierścienia zdradza miejsce pobytu Froda i informuje o nim Saurona, który tylko czeka, aby dopaść włochatego malca. Taka wpadka definitywnie zakończy przygodę.

Mimo, iż każda postać ma własne umiejętności, pewne cechy są dla nich wspólne. Mowa tu przede wszystkim o zdrowiu, zdolności używania „podrasowanych” przedmiotów i wykonywanie karkołomnych skoków. Ponadto każda postać ma mieć zdolność aktywnej obrony, dzięki której większość ciosów zostanie zablokowana. Twórcy gry bardzo wyraźnie podkreślają, że The Fellowship of the Ring to mieszanka dwóch konwencji-RPG i przygodówki. Stąd wynika pomysł, aby nie wprowadzać systemu zdobywania punktów doświadczenia, ani poziomów umiejętności. Zamiast tego każdy z trzech bohaterów rozpocznie z nadanymi charakterystykami, które mogą być poprawiane przez zdobywanie nowych przedmiotów i ekwipunku.

Do gry wprowadzono kilka rzeczy, które są niezbędne ze względu na specyfikę gameplayu, który będzie się starał wiernie odtwarzać historię wędrówki drużyny i przygód, jakie ją spotkały po drodze. W związku z tym przed nami wiele trudnych zadań, jak choćby bitwa w podziemiach Morii, gdzie Aragorn musi odpierać ataki tłoczących się przy wrotach potworów i bardzo szybko oraz celnie strzelać. Ta scena jest opisywana jako wielkie osiągnięcie i widać, że Surreal jest z niej dumny. Ma być wierną repliką tego, co znamy z kart książki i przyprawi wszystkich o dreszcze.

Od strony wizualnej gra zaprezentuje się znakomicie: tekstury w wysokich rozdzielczościach, imponujące efekty świetlne, każda postać to indywidualny wygląd, ubiór i animacje w czasie walki, przeciwnicy to przerażające stwory z krwi i kości. Gra poradzi sobie z przetworzeniem scen walki z udziałem wielu postaci. Podobno nie zauważymy przy tym spadku płynności. Zresztą namiastkę przyszłego wyglądu gry możecie zobaczyć już dziś. Wystarczy rzucić okiem na załączone screeny. Jak już gdzieś wspominałem do The Fellowship of the Ring zaprzęgnięto silnik wykorzystywany niegdyś przez Drakkan 2. Już wtedy bardzo mi się podobał, gdyż pokazał się z jak najlepszej strony. Można się spodziewać, że po modyfikacjach będzie tylko lepiej.

Reasumując powyższe można powiedzieć, że wszystkie znaki na niebie i ziemi, świadczą, iż The Fellowship of the Ring będzie bardzo atrakcyjną grą przygodową z wielkim udziałem czystej, dynamicznej akcji. Przed nami wiele przygód w niepowtarzalnym klimacie opowieści Tolkiena. Może rzeczywiście twórcom gry uda się do niej przemycić jak najwięcej elementów tego cudownego, baśniowego świata i jednocześnie uniknąć krytyki fanów. To bardzo trudna sztuka i jak pamiętacie filmowi się nie udała. Może dla gry będziemy trochę łaskawsi?

Krzysztof „Hitman” Żołyński

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia