Uncharted 3: Oszustwo Drake’a - pierwsze spojrzenie

Londyński pokaz Uncharted 3 był jednym z najbardziej efektownych, jakie kiedykolwiek widzieliśmy! Prezentujemy garść najświeższych informacji i wrażeń na temat nowej gry studia Naughty Dog.

Krzysztof Gonciarz

42

Uncharted to dziś jedna z największych marek związanych z konsolami Sony. Z prawie 8 milionami sprzedanych egzemplarzy dwóch pierwszych części serii, nadchodzącym filmem i książką oraz dwiema nowymi grami na horyzoncie (w tym niedawno ogłoszonej wersji na NGP) Nathan Drake stał się prawdziwą instytucją. Sympatyczne studio Naughty Dog odniosło najbardziej spektakularny sukces w swoim dorobku, wsparty pomysłowym odświeżeniem formuły Indiany Jonesa i niezrównaną maestrią w okiełznaniu komponentów PS3. Uncharted 3: Drake’s Deception zbliża się wielkimi krokami. Uczestniczyłem w Londynie w pokazie fragmentu rozgrywki tej produkcji i technicznie było to najlepsze demko gry, jakie widziałem w życiu.

Pustynia Ar-Rab al-Chali będzie jedną z ważniejszych lokacji wDrake’s Deception.

Centralnym tematem trzeciej części Uncharted (co ciekawe, możemy się – podobno – spodziewać polskiego podtytułu, jego brzmienie to na razie tajemnica) jest pustynia. Ekstremalne warunki temperaturowe, mylące fatamorgany i plastyczna pustka bezkresnego piachu mają nam w tej grze towarzyszyć stale i podobno wchodzić również na grunt rozgrywki, chociaż obecny na sali szef projektu, Justin Richmond, wymijająco odpowiedział na moje pytanie o szczegóły. Natomiast pewne jest, że ważną postacią dla fabuły będzie Sully, dotychczas drugoplanowy przyjaciel i mentor Nathana. Jest to wyjście naprzeciw prośbom fanów, bo sympatyczny staruszek z cygarem zyskał sobie wśród nich dużą popularność.

Choć w grze odwiedzimy kilka rozsianych po świecie lokacji, tą najważniejszą będzie pustynia Ar-Rab al-Chali, mieszcząca się na południu Półwyspu Arabskiego. To tam według Baśni tysiąca i jednej nocy kryje się Mosiężne Miasto, znane również jako Atlantyda Piasków. Właśnie tego miejsca poszukuje Drake, który – rozwikłując całą intrygę – przejdzie przez szpiegowskie konspiracje elżbietańskiego dworu, pozna swoje związki z Lawrence’em z Arabii, a także zmierzy się z bezwzględnym przywódcą tajemniczej loży. Ma to być inny przeciwnik niż dotychczasowi antagoniści w serii Uncharted – mroczniejszy i bardziej przerażający.

Akcja poziomu demonstracyjnego toczy się jednak we francuskim Chateau, w ruinach przypominających pod wieloma względami nepalskie wioski z Uncharted 2. Nathan razem z Sullym przemierzają zarośnięte pomieszczenia (zielono-szara paleta barw przypomina z kolei pierwszą część serii), wykorzystując szereg nowych usprawnień w mechanizmach rozgrywki: poprawiona została interakcja z obiektami, która jest mniej oparta na skryptach, a bardziej na fizyce. Widać to na przykładzie żyrandola, na który wskakuje Drake, wprawiając go w ruch wahadłowy. Bohaterowie, choć nie mniej żywotni, wydają się być starsi niż ostatnio.

Pojawiają się przeciwnicy, jak zwykle w tej serii dość wytrzymali. Autorzy zapowiedzieli rozbudowany system walki wręcz, widzimy to na przykładzie serii kopniaków i ciosów pięścią, podkreślanych zwolnieniami czasu. Ciekawa jest scena, w której dwóch osiłków łapie Drake’a za ręce, a trzeci przymierza się do przywalenia mu w twarz – bohaterowi udaje się oswobodzić w ostatniej chwili. Nie wiadomo, na ile są to skrypty i jak wygląda sterowanie w przypadku takich scen, ale wypada to bardzo dynamicznie. Jeśli chodzi o broń palną, nie widać specjalnych innowacji: interfejs zmiany broni prezentuje się tak samo jak ostatnio, wydaje się też że pukawki mają podobną specyfikę działania.

Uncharted 3: Drake's Deception

Uncharted 3: Oszustwo Drake'a

Uncharted 3: Drake's Deception
PlayStation
Data wydania: 1 listopada 2011
Uncharted 3: Drake's Deception - Encyklopedia Gier
8.0

GRYOnline

8.6

Gracze

Wszystkie Oceny
Oceń

Po kilku minutach rozpętuje się prawdziwe piekło, rozpoczynając popisową dla Naughty Dog scenę akcji. Przesadna dynamika takich sekwencji jest jednym z fundamentów tej serii, pamięta o tym każdy, komu zaświeciły się oczy do słynnej sceny z pociągiem w U2. W wyniku starcia z najemnikami zrujnowana posiadłość zostaje podpalona. Drake i Sully muszą uciekać, scena nabiera coraz większego tempa. Widzimy nowy mechanizm poruszania się po kładce, wspólne wyważanie drzwi przez bohaterów. Całe otoczenie zaczyna pożerać ogień: piękny, choć nieinteraktywny (wrzucony w płomienie przeciwnik nie zostaje podpalony). Bohaterowie biegną do góry przez wielką klatkę schodową, Nathanowi nagle klinuje się noga w podłodze – Sully pomaga mu ją oswobodzić, podczas gdy Drake sam odpiera atak wrogów.

Jedną z kluczowych postaci będzie Victor Sullivan.

Im szybsze tempo sceny, tym więcej patentów Naughty Dog na ekranie. Coraz większą uwagę zwracają dynamiczne, ciągle zmieniające się ujęcia kamery – wrażenie filmowości jest jeszcze większe niż w poprzednich częściach! Cały ekran przysłaniają iskry i niszczone przez ogień elementy otoczenia, bohaterowie co chwilę spadają w przepaść, by ratować się w ostatnim momencie. Gorejące piekło odkrywa przed nami cudowny, kinowy level design, w którym cały segment budynku nagle przewraca się, kamera obraca o 180 stopni, a my nieustannie zmieniamy kierunek ucieczki i wykonujemy karkołomne, prawie niemożliwe akrobacje. Aż chciałoby się odetchnąć, a tu przed nami pojawiają się przeciwnicy. W wielkim finale wciąż pokrzykujący do siebie Drake i Sully wchodzą po drabinie: w końcu opuszczamy piekielny karmazyn płonącego budynku i widzimy światło słoneczne, lecąc kilkadziesiąt metrów nad ziemią! Demko się urywa, jakżeby inaczej, w najbardziej dramatycznym momencie. Oklaski.

Unchated 3 zrobiło na mnie wielkie wrażenie, zdecydowanie największe ze wszystkich gier Sony, jakie miałem okazje zobaczyć w Londynie. Wydawca zresztą jest tego w pełni świadomy, bo dzieło studia Naughty Dog prezentowane było w najbardziej podniosłym i najbardziej zabezpieczonym przed obiektywami kamer i aparatów fotograficznych miejscu. A nie mają się przecież twórcy czego wstydzić. Na dokładkę pokazano nam znany zwiastun tej gry, tyle że w wersji 3D. Nieinteraktywny trójwymiar nie robi już jednak takiego wrażenia, zwłaszcza w obliczu premiery Killzone’a 3 – zobaczymy, ile z tego faktycznie znajdzie się w rozgrywce. Jak na razie Uncharted 3 jest jedną z najgoręcej zapowiadających się premier roku, a w Polsce oczywiście ponownie usłyszymy Drake’a w rodzimej wersji językowej.

Wychodząc z sali, zapytałem Justina Richmonda o coś, co trapiło mnie od pewnego czasu. Jak to jest, że Drake w drodze do jakiegoś skarbu może zabić 1000 osób i nie ma o tym nawet wzmianki w linii fabularnej? Przecież to nie pasuje do tej postaci. „Jak zabijesz jedną osobę, równie dobrze możesz zabić tysiąc!”, odpowiada Justin, ironizując. „Nie, ale serio, to jest gra akcji – ja mogę spać z tą świadomością i ty też powinieneś” – dodaje. I taka racja w sumie, trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić. Najważniejsza jest dobra zabawa.

Krzysztof „Lordareon” Gonciarz

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl