Transformers: Wojna o Cybertron - przed premierą

Dobrej gry o Transformerach oczekują już tylko najwięksi optymiści. Być może jednak firmie High Moon Studios uda się wreszcie stworzyć produkcję, idealnie trafiająca w potrzeby fanów Autobotów i Deceptikonów?

Szymon Liebert

Firma Activision licencję na markę Transformers ma od kilku lat, w ciągu których wydała parę raczej nieudanych produkcji, odwołujących się do serii animowanych lub kinowych „potworów” Michaela Bay’a. Zagorzali fani Autobotów i Deceptikonów, obecnych w telewizji, kinach i na półkach sklepów z zabawkami, musieli niejednokrotnie znosić najróżniejsze porażki i z utęsknieniem wypatrywać lepszych czasów. I tu pojawia się gra Transformers: Wojna o Cybertron, która zrywa z powyższą niechlubną tradycją i obiecuje świeże podejście do tematu, jednocześnie silnie zakorzenione w złotej erze uniwersum. Pytanie jest proste: czy ekipie High Moon Studios uda się zerwać z mitem przeciętnej gry na licencji i pójść drogą wyznaczoną przed rokiem przez RockSteady Studios i Batman: Arkham Asylum?

Matt Tieger, szef projektu, mówi, że twórcom nie chodzi o zwykłe konkurowanie z poprzednimi odsłonami serii Transformers, ale po prostu o stworzenie świetnej gry, niejako przy okazji opowiadającej o tytułowych robotach. Jak tego dokonać? Zdaniem autorów musimy cofnąć się w czasie i przenieść na planetę Cybertron, będącą areną odwiecznej walki między Autobotami i Deceptikonami. Produkcja skupi się na ostatnich latach wojny, pokazanych z perspektywy obu stron konfliktu w dwóch autonomicznych kampaniach – na każdą złoży się siedem rozdziałów, przedstawiających odrębne historie. Zobaczymy na własne oczy, jak doszło do wykrystalizowania się ról i charakteru wielkich przywódców i prawdziwych legend – (dobrego) Optimusa Prime i (złego) Megatrona.

Im większy topór, tym mniejszy opór.

Powyższy pomysł można by zrealizować w prosty sposób i dzięki temu obniżyć koszty produkcji – wystarczyłoby stworzyć kilka scenariuszy i pozwolić graczom wcielić się w obie strony. Autorzy jednak przekonują, że dzięki dwóm kampaniom będziemy mieli inne spojrzenie na Wojnę o Cybertron. W każdej z nich wcielimy się w przedstawicieli frakcji, przekonanych o swoich racjach i zaciekle walczących o zwycięstwo. Jednocześnie fabuła gry ma być bardziej poważna i dojrzała, dzięki czemu poznamy rozterki Optimusa (niewidzącego siebie w roli lidera) i zaobserwujemy rosnący pęd do władzy Megatrona (działającego w jego mniemaniu dla dobra Deceptikonów). Matt Tieger jest ciekawy, jak fani zareagują na takie podejście i podjęcie kilku mniej jasnych wątków (np. motywacji Starscreama).

Podobno przy tworzeniu gry producenci inspirują się pierwszą generacją Transformersów, czyli pamiętnymi kreskówkami z lat 80. Cała historia rozegra się jeszcze przed wizytą robotów na Ziemi, więc można spodziewać się pewnych zmian wizualnych i merytorycznych. Wraz z grą w sklepach pojawi się nowa linia zabawek firmy Hasbro, która musiała zatwierdzić nowy wygląd postaci – na pierwszy ogień poszedł bardziej dorosły model Bumblebee. Wiele modyfikacji twórcy wprowadzili ze względu na mechanikę rozgrywki. Megatron nie będzie przeistaczał się w pistolet, ale w coś w rodzaju czołgu, a Optimus Prime pojawi się bez przyczepy, która zdaniem twórców tylko przeszkadzała. Stylistyczny tuning wielu robotów może razić konserwatywnych fanów serii, ale bez niego nie mogło się chyba obejść.

Transformers: War For Cybertron

Transformers: Wojna o Cybertron

Transformers: War For Cybertron

PC PlayStation Xbox Nintendo

Data wydania: 22 czerwca 2010

Informacje o Grze
8.2

GRYOnline

8.5

Gracze

9.0

Steam

OCEŃ
Oceny

Spore zainteresowanie wzbudza naturalnie kwestia, które z robotów pojawią się w grze – na razie mamy pewność co do kilku z nich. Bez żadnych wątpliwości wcielimy się więc w Optimusa, Ratcheta, Bumblebee, a podczas zabawy zobaczymy też wiele innych Autobotów (mówi się o takich wojownikach, jak: Ironhide, Sideswipe, Prowl, Jazz, Red Alert, Jetfire, Silverbolt, Air Raid). Deceptikony otrzymają natomiast silne wsparcie Megatrona, Starscreama, Soundwave’a czy Thundercrackera (inne to: Skywarp, Breakdown, Brawl, Motormaster). Niektórzy bohaterowie będą dostępni tylko w trybie multiplayer lub w ofertach specjalnych wybranych sklepów – np. amerykański GameStop ma proponować Shockwave’a, a Amazon.com Demolishora (szczegóły polskich ofert zapewne poznamy wkrótce).

Ujrzymy mnóstwo znanych robotów– większość z nich otrzymała stosowny lifting.

Tło fabularne zapowiada się więc soczyście, a jak z samą rozgrywką? Autorzy dokonali potencjalnie doskonałego wyboru i postawili na trzyosobowy tryb kooperacji (najprawdopodobniej tylko online), w którym przejdziemy wszystkie scenariusze z obu kampanii. Gracze będą mogli dołączać do zabawy w dowolnym momencie, a w przypadku braku partnerów robotami pokieruje sztuczna inteligencja. Scenariusze mają być mniej otwarte i przypominać raczej liniową wybuchową mieszankę rodem z Call of Duty. W każdej z misji otrzymamy bowiem zestaw trzech konkretnych robotów do wyboru (reprezentujących klasy: samochodów, ciężarówek, czołgów i odrzutowców), które po prostu będą do niej doskonale pasowały. Dzięki temu gracze dostaną potrzebne „narzędzia”, a twórcy będą mogli stworzyć odpowiednie wyzwania.

Wybuchów na pewno nie zabraknie.

Jak dokładnie będą wyglądały same scenariusze? Często porównuje się nadchodzącą grę z serią Gears of War, chociaż nie chodzi tu o system chowania się za przeszkodami, ale o liniowo poprowadzony wątek fabularny i wartką, dynamiczną akcję. Wybuchów w Wojnie o Cybertron zobaczymy na pewno mnóstwo. Wspomniane przypisanie konkretnych robotów danym zadaniom pozwoli uporządkować rozgrywkę – podczas niektórych misji spędzimy więc dużo czasu na ziemi, a w trakcie innych – w powietrzu. Wiadomo, że pojawią się walki z dużymi bossami – po stronie Deceptikonów zmierzymy się przykładowo z kolosalnym Omega Supreme. Autoboty staną w obronie miasta Iacon i spróbują pokonać Trypticona. Nie obejdzie się też bez nawiązań do filmów animowanych. Jednym z nich będzie np. scena z Bumblebee, pędzącym po autostradzie pod ostrzałem wroga.

Podstawowym atutem robotów ze świata Transformers jest zdolność do przeistaczania się w pojazdy, broń i inne obiekty. Podobno ten proces ma być niemal natychmiastowy i w żaden sposób nieograniczony, więc przemieszczanie się po mapach nie będzie problemem. Warto dodać, że każdy z robotów będzie dysponował dwiema sztukami broni oraz specjalnymi umiejętnościami. Optimus Prime na przykład wesprze sprzymierzeńców zwiększającą obrażenia „aurą”, Air Raid wykorzysta samonaprowadzające się rakiety, a Breakdown zaatakuje wrogów falą uderzeniową. System życia ma natomiast przypominać rozwiązania z Kronik Riddicka, czyli operować kilkoma segmentami automatycznie regenerującego się zdrowia. W przypadku utraty danego segmentu, będziemy mogli odnowić go przedmiotami lub zdolnościami sprzymierzeńców (Ratchet).

Opanowanie wszystkich możliwości Transformerów podobno nie przysporzy nikomu problemów, bo twórcy zamierzają wykorzystać standardowy schemat sterowania, znany z podobnych gier akcji TPP. Pojazdy naziemne będą cechować się bardzo dużą sterownością. Podobną mobilność zapewnią roboty latające, które bez trudu wykonają beczkę czy inne błyskawiczne akrobacje. Wiemy również, że dodatkowym urozmaiceniem rozgrywki będą specjalne sceny – w jednej z nich Optimus połączy się z wieżyczką, aby ostrzelać wrogów, a później wyrwie ją i użyje w charakterze broni. Otoczenie ma być dość dynamiczne, więc wiele elementów da się po prostu zniszczyć, chociaż nie jest to główny punkt programu.

Transformowanie ma następować niemal natychmiast,dzięki czemu z możliwości robotów skorzystamy błyskawicznie.

Dwie odrębne kampanie i trzyosobowy tryb kooperacji powinny zapewnić solidną porcję zabawy. To jednak nie wszystkie atrakcje nowej produkcji High Moon Studios, którego pracownicy są podobno zapalonymi miłośnikami multiplayera. Rozgrywka wieloosobowa z nastawieniem na współzawodnictwo skutecznie wydłuża żywotność wielu produkcji, oczywiście – o ile jest wykonana z głową i na wysokim poziomie. Tak może być w przypadku tej gry, bo zobaczymy w niej cztery klasy postaci (Soldier, Scientist, Scout, Leader) oraz system rozwoju, który pozwoli wybrać nowe umiejętności czy odblokować nowe rodzaje broni. Ponadto gracze będą mogli stworzyć własnego robota dla każdej klasy (np. określając jego kolorystykę) i później toczyć nim boje w sieci.

System klas z Wojny o Cybertron stanowi połączenie pomysłów z kilku innych gier akcji. Każdy z typów bojowych postaci otrzyma charakterystyczny arsenał, umiejętności oraz bonusy za tak zwane killstreaki (czyli zabicie kilku wrogów pod rząd). Soldier będzie dysponować karabinem szturmowym, strzelbą EMP, termiczną wyrzutnią rakiet, energetycznym młotem, granatami i X2 Scrapmakerem oraz czterema umiejętnościami (zwiększającymi możliwości bojowe, blokującymi wroga i pozwalającymi na uzupełnienie amunicji towarzyszy). Ciekawe efekty dadzą killstreaki – przy siedmiu fragach wystrzelimy potężną rakietę. „Naukowiec” dostanie podobną broń, sprzęt do naprawiania oraz zdolności: kamuflowania się, wysysania życia z wrogów czy chociażby stawiania wieżyczek (za 7 killstreaków otrzymamy potężną wyrzutnię rakiet).

Multiplayer to cztery klasy postaci oraz systemy rozwojui killstreaków (patent znany np. z Call of Duty: Modern Warfare).

Kolejne dwie klasy to Scout i Leader. Pierwsza z nich ma oczywiście specjalizować się w ukrywaniu się (Cloaking), szybkim przemieszczaniu (Dash), myleniu wrogów (Decoy Trap) oraz wystawianiu ich sprzymierzeńcom (Mark Target). Postać otrzyma między innymi działko plazmowe, miecz czy granat EMP. W nagrodę za killstreaki Scout będzie mógł ujawnić pozycję wszystkich wrogów, zregenerować własne życie lub użyć potężnej broni EMP i zaznaczyć przeciwników. Leader natomiast wspomoże kolegów swoją „aurą”, rozstawi energetyczne osłony, uniemożliwi transformację innych robotów i spowolni je. Sprawne zabijanie członków przeciwnej drużyny da mu dostęp do szybszego ładowania umiejętności, zabójczego ataku na krótki dystans i przyczepy wypełnionej termicznymi minami. Jak widać, pomysły brzmią dość ciekawie.

Wizualnie produkcja raczej nie zaskoczy nas niczym nowym, bo korzysta z mocno eksploatowanego silnika Unreal Engine 3, który nieraz widzieliśmy w „mrocznych” i brunatno-szarych tytułach. Mimo to można powiedzieć, że zwiastuny i obrazki prezentują się co najmniej ciekawie, więc także pod tym względem jest na co czekać. Twórcy Wojny o Cybertron starają się przekonać fanów, że przygotowują świetną grę akcji, a nie tylko produkt na licencji. Wolność artystyczną gwarantuje brak powiązania z jakimkolwiek filmem – zdaniem Matta Tiegera dzięki temu można skupić się na rozgrywce. Wszystkie wymienione elementy, czyli tryb kooperacji i współzawodnictwa, dwie oddzielne kampanie, ciekawe podejście do uniwersum – na papierze wyglądają świetnie. Miejmy nadzieję, że deweloper przekuje to na dobrą grę.

Szymon „Hed” Liebert

NADZIEJE:

  • gra dla graczy – skupienie uwagi na rozgrywce, a nie na marce;
  • świeże podejście do marki Transformers (wizyta na Cybertronie);
  • tryb kooperacji w dwóch kampaniach.

OBAWY:

  • łatwiej złożyć obietnice, niż je spełnić.
Transformers: War For Cybertron

Transformers: Wojna o Cybertron

Transformers: War For Cybertron

PC PlayStation Xbox Nintendo

Data wydania: 22 czerwca 2010

Informacje o Grze
8.2

GRYOnline

8.5

Gracze

9.0

Steam

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

0

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2010-05-05
00:36

zanonimizowany652707 Generał

ciekawe co z tego wyjdzie

Komentarz: zanonimizowany652707
2010-04-28
10:05

Nolifer Legend

Nolifer

Oby tym razem nie zawiedli i zrobili , spoko Transformersów .

Komentarz: Nolifer
2010-04-26
15:38

zanonimizowany727006 Legionista

Gra wyglada i prezentuje sie bardzo ciekawie oraz obiecujaco.
Podobnie bylo z Section8 na PC <-- gra posiadajaca fajny dynamiczny tryb multiplayer oraz fajana oprawe graficzna. Niestety sukcesu brak ze wzgledu na dosc uboga liczbe braczy w trybie multiplayer oraz kiepska reklame. Gra zapowiadala sie bardzo fajnie.
Transformers: Wojna o Cybertron wyglada dosc podobnie jesli chodzi o tryb rozgrywki oraz podzialu na klasy. Mam tylko nadzieje ze odniesie sukces bo prezentuje sie bardzo ciekawie pomimo ze niejestem specjalnym fanem robotow. Dodatkowo trzeba poczekac jak to bedzie z grywalnoscia i jakie bedzie miec wymagania sprzetowe.
Jesli dobrze to rozegraja - odpowiednia reklama oraz systemem nagrod zdobywania oddznaczen + ulepszania swoich robotow to gre powinna byc hitem. Zreszta reklama i marketing to 75% sukcesu Ludzie od CofD:MW2 wiedzieli jak to zrobic moze ludzie od Transformersow tez beda wiedzieli jak to zrobic

Komentarz: zanonimizowany727006
2010-04-24
16:52

DARKON219 Chorąży

Lepiej żeby było mniej liniowo ale ta gra będzie na pewno nie mniej niż bardzo dobra. Co do porównania filmu z tą produkcją a starą kreskówką to : nie jest nic złego w tym że postacie są mniej skomplikowane niż w filmie bo ta gra jest na podstawie starej kreskówki ,a napewno przy transformacjach jednak zrobią coś skomplikowanego.

Komentarz: DARKON219
2010-04-23
14:05

SkullOfRock Pretorianin

SkullOfRock
😊

poprzednich transformersow nie robilo to studio ... a co do gry czekam na wiecej info. i jakis gameplay koncepcja fajna :)

Komentarz: SkullOfRock

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl