Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 16 kwietnia 2020, 13:17

THQ Nordic jest niczym czarna dziura – wciąż zasysa kolejne marki

Do THQ Nordic należy około dwustu różnych marek gier wideo. Wśród nich Gothic, Kingdome Come, Delta Force, Darksiders, Red Faction i wiele innych. Skąd wzięła się firma która z apetytem łasucha pożera kolejne licencje?

Spis treści

Zaczynać należy od początku, a w tym przypadku początkiem był i do dziś motorem napędowym firmy pozostaje jeden człowiek – Lars Wingefors. Każdy z nas miał pewnie takiego kolegę w szkole, który wszystkim handlował i wszędzie robił biznesy. Ja takiego miałem, handlował kartami do Magic: The Gathering. Lars musiał być podobny, bo już w wieku 13 lat (czyli w 1990 roku) założył firmę LW Comics, która handlowała używanymi komiksami.

Nastolatek w świecie wielkiego biznesu

Lars Wingefors, czyli człowiek, który stoi za THQ Nordic. - Europejska czarna dziura – THQ Nordic wciąż zasysa kolejne marki - dokument - 2020-04-16
Lars Wingefors, czyli człowiek, który stoi za THQ Nordic.

Wydaje się, że to nie mógł być poważny biznes, ale już wtedy młody Szwed podszedł do sprawy całkiem serio i przede wszystkim ambicjonalnie. Po latach wspominał: „Myślę, że wstydziłem się swojego pochodzenia. Widziałem, że moi przyjaciele mieli lepiej”. Chodził do szkoły, a wieczorami i w weekendy pracował.

Oczywiście nie mówimy tu o prostym zamawianiu najnowszych komiksów z hurtowni i opychaniu ich dzieciakom za parę koron. Nie, Lars przeszukiwał pchle targi i antykwariaty, a potem sprzedawał to, co udało mu się zdobyć, kolekcjonerom, do których dotarł, kupując bazę danych adresowych od innej podobnej firmy, która wypadła z interesu. Choć nie brzmi to zbyt poważnie, LW Comics zarabiało około 300 tysięcy szwedzkich koron rocznie. Dziś oznaczałoby to 121 tysięcy polskich złotych.

Pamiętajmy, że Lars był nastolatkiem i miał typowe dla tego wieku zainteresowania. Dlatego obok używanych komiksów zaczął sprzedawać też używane gry, a że nazwa firmy nie pasowała, założył nową – Nordic Games. Czy przepuszczał wtedy, że popyt na gry w Szwecji jest ogromny? Raczej nie, bo początkowo trzymał się metody działania, która sprawdzała się w przypadku komiksów. Reklamy w gazetach, kupowanie używanych gier i sprzedaż wysyłkowa. Rynek szybko jednak zweryfikował pomysły 16-letniego wtedy Szweda. Klienci domagali się gier, jakby byli na głodzie, więc Lars zaczął kupować ich więcej i więcej. W pierwszym roku firma sprzedała tego towaru za 5 milionów szwedzkich koron.

W górę, potem na dno, z powrotem na koniu i znowu na dnie

Z małego, „garażowego” przedsiębiorstwa firma przekształciła się w sieć siedmiu sklepów i przy okazji hurtownię gier. Musimy jednak pamiętać, że tym wszystkim zarządzał – nie, nie chodzi o to, że nastolatek, po prostu człowiek bez żadnego doświadczenia.

Nordic Games było już firmą o zasięgu ogólnokrajowym, kiedy Lars postanowił sprzedać biznes za miliony. - Europejska czarna dziura – THQ Nordic wciąż zasysa kolejne marki - dokument - 2020-04-16
Nordic Games było już firmą o zasięgu ogólnokrajowym, kiedy Lars postanowił sprzedać biznes za miliony.

Firma rosła za szybko i – jak mówi sam Lars – miała „niechlujny” model biznesowy. Konieczne stało się szukanie nowych partnerów, ale zamiast wchodzić w spółki, Wingefors zbył cały interes firmie Gameplay Stockholm, czyli miejscowemu oddziałowi brytyjskiego Gameplay.com, zajmującego się sprzedażą detaliczną gier wideo.

Lars oddał swoją firmę w zamian za warte niemal 6 milionów funtów akcje nowego właściciela Nordic Games. Brytyjczycy nie umieli jednak wyprowadzić interesu na prostą, a kiedy pękła tzw. „bańka dot-comów”, Wingefors odkupił swój własny biznes za symboliczną koronę... tylko po to, by w 2004 roku ogłosić upadłość.

Marcin Strzyżewski

Marcin Strzyżewski

W GRYOnline.pl zaczynał w dziale publicystyki, później był kierownikiem działu technologii, co obejmowało zarówno newsy oraz publicystykę, jak i kanał tvtech. Wcześniej pracował w wielu miejscach, m.in. w redakcji portalu Onet. Z wykształcenia rusycysta. Od lat planuje, żeby wrócić do nurkowania, ale na razie jest zajęty głównie psem, królikiem i kanałem youtube’owym, na którym opowiada o krajach byłego ZSRR.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Co sądzisz o działalności THQ Nordic?

Kibicuję im, zaopiekowali się kilkoma markami, które kocham (Darksiders, Gothic, Desperados itp.)
72,7%
Grażyna, to... się przewróci
6,7%
Trochę się boję ich monopolu w segmencie średnich gier
8%
Jeszcze za wcześnie, by wyrokować...
12,6%
Zobacz inne ankiety
Nie otwierajcie szampana – Gothic 1 Remake to na razie nieporozumienie
Nie otwierajcie szampana – Gothic 1 Remake to na razie nieporozumienie

Modły tysięcy polskich graczy zostały wysłuchane – remake Gothica staje się ciałem! ...Tylko które bóstwo przychyliło się do tych próśb? Zważywszy, co przedstawia sobą demo tegoż remake’u, obawiam się, że jest to raczej dzieło Beliara, a nie Innosa…