Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 3 sierpnia 2006, 10:12

autor: Jacek Hałas

Superman Returns: The Videogame - zapowiedź

Postać „człowieka ze stali” nie ma zbytniego szczęścia na rynku gier komputerowych. Myślę, że większość osób z tym stwierdzeniem może się zgodzić, szczególnie mając na uwadze kolejne odsłony przygód innych superbohaterów.

Postać „człowieka ze stali” nie ma zbytniego szczęścia na rynku gier komputerowych. Myślę, że większość osób z tym stwierdzeniem może się zgodzić, szczególnie mając na uwadze kolejne odsłony przygód innych superbohaterów, jak chociażby Człowieka Pająka, czy też cieszących się wyjątkowo dużą popularnością podopiecznych doktora Xaviera. Co ciekawe, trend ten utrzymuje się od wielu lat. Wystarczy sobie zresztą przypomnieć koszmarnie zrealizowanego Supermana 64 (Nintendo 64). Produkcja ta zasłużyła sobie na jedno z czołowych miejsc na liście najgorzej wykonanych gier konsolowych. Filmowa premiera kolejnych przygód słynnego superbohatera stanowi jednak dobry pretekst do tego, żeby do kwestii stworzenia gry z jego udziałem w jakiś sposób powrócić. Obawiam się jednak, iż po raz kolejny nie będziemy mieli do czynienia z absolutnym megahitem. Nie zamierzam oczywiście przesądzać losu tej produkcji, zważywszy, iż do premiery pozostało jeszcze wiele miesięcy. Wystarczy jednak przypomnieć sobie inne „filmowe” gry koncernu Electronic Arts, który jest również odpowiedzialny za stworzenie opisywanej zręcznościówki. Catwoman oraz Batman Begins z całą pewnością nie były udanymi produkcjami. Czy tym razem będzie podobnie?

Ha! I co powiesz na moją gigantyczną wieżę z klocków?

Fabuły filmu nie zamierzam bliżej przedstawiać. Przemawia za tym kilka czynników. Po pierwsze, wszyscy zainteresowani zapewne poczytali już sobie co nieco o filmie Bryana Singera. Po drugie, do polskiej kinowej premiery pozostało już naprawdę niewiele czasu. Po trzecie, zapowiadana gra ukaże się dopiero za kilka miesięcy, najprawdopodobniej równolegle z wersją DVD filmu. I wreszcie po czwarte, konsolowy Superman Returns nie będzie jedynie powielał wydarzeń przedstawionych w filmie. Śmiem twierdzić, iż wielu Czytelnikom najbardziej interesujący wyda się ten ostatni czynnik. Producenci omawianej zręcznościówki planują bowiem wybrać najciekawsze wątki powiązane z postacią tytułowego bohatera, niezależnie od tego, gdzie po raz pierwszy się one pojawiły. W moim osobistym przekonaniu jest to słuszne posunięcie. Powinniśmy bowiem dysponować większą swobodą działania (rozgrywka nie będzie ograniczana koniecznością powielania najważniejszych scen filmu), sama zabawa potrwa zdecydowanie dłużej, a na dodatek będziemy mogli być zaskakiwani coraz to nowszymi typami przeciwników, także takimi, którzy z różnych względów (najczęściej finansowych) nie mogli pojawić się w żadnym z filmów z udziałem Supermana.

Pozwolę sobie teraz przytoczyć kilka spostrzeżeń. Myślę, że nie miałbym większych problemów z wytypowaniem przyczyn porażki poprzednich gier z udziałem Supermana. Chodziło tu zapewne o ogromną swobodę działania, która w wyniku licznych ograniczeń sprzętowych nie mogła być w żaden sensowny sposób ukazana. Podobny problem jeszcze jakiś czas temu dotyczył gier z udziałem Hulka czy Spider-Mana. W przypadku tych produkcji przygotowanie nieco większych map w zupełności jednak wystarczało. Z Supermanem jest jednak zupełnie inaczej. Producent musi sobie zdawać sprawę z tego, iż okolica, po której będziemy się przemieszczać musi być zdecydowanie obszerniejsza. Co więcej, nie można ograniczyć się do samego projektu miasta, gdyż jak wiadomo tytułowy superbohater może poruszać się w dowolny sposób, a na dodatek z ogromną prędkością. Należy więc odnaleźć kompromis pomiędzy szczegółowością otoczenia, a rozmiarami kolejnych plansz, tak aby gracz nie czuł się w żaden sposób ograniczany. Świetnym przykładem mogą tu być poziomy z udziałem Icemana z gry X-Men: The Official Movie, które z powodu niewidzialnych ścian i liniowego przebiegu rozgrywki doprowadzały mnie do szewskiej pasji. Czy koncernowi EA uda się znaleźć złoty środek? To się jeszcze okaże. Myślę jednak, że można liczyć na całkiem sporo, tym bardziej iż konsola Microsoftu niejednokrotnie udowodniła już swój ogromny potencjał.

Drugi problem związany był z postacią samego Supermana, a konkretnie jego niezniszczalnością. Jedyny wyjątek stanowił oczywiście zielony kryptonit, ale z drugiej strony nie można go przecież było stosować na każdym kroku. W tym konkretnym przypadku można się już raczej posunąć do nieco odważniejszych stwierdzeń. Producenci gry zamierzają bowiem opracować dość sprytny system, który nie będzie koncentrował naszej uwagi na sterowanej przez nas postaci, a otoczeniu, z którym musi ona oddziaływać. Mam tu oczywiście na myśli słynne moce Supermana. W trakcie zabawy będziemy musieli wykorzystywać je w bardzo rozsądny sposób, tak aby nie zranić niewinnych postaci, ani nie poczynić zbyt dużych zniszczeń w otoczeniu. W tym drugim przypadku będziemy musieli zwracać uwagę na widoczny na ekranie wskaźnik. Przekroczenie określonego limitu zaowocuje zapewne przedwczesnym zawaleniem danej misji. Jak na grę o przygodach superbohatera przystało, będziemy mieli okazję wykorzystywać wszystkie najciekawsze moce, z których Superman zasłynął. Zastosowanie większości z nich powinno być dość oczywiste (przenoszenie lub niszczenie wybranych obiektów, „podgrzewanie” określonych celów). W kilku przypadkach autorzy gry będą jednak musieli przygotować coś nietuzinkowego. W jaki sposób można bowiem sensownie wykorzystać udoskonalony słuch? Cieszyć może to, iż sterowana przez nas postać w trakcie rozgrywania kolejnych walk będzie mogła wykorzystywać elementy otoczenia. Każdy z takich obiektów użyjemy w nieco inny sposób. Ogromny słup posłuży więc w formie kija, a zaparkowanymi samochodami spróbujemy obrzucić atakowaną w danym momencie bestię. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, iż tego typu sytuacje nie będą wymuszane, a to czy zdecydujemy się z nich skorzystać, będzie uzależnione wyłącznie od preferowanego stylu gry.

Ojej... jak tu się skręca? ;-)

Wróćmy jeszcze na chwilę do samego miasta, czyli znanego miłośnikom przygód Supermana Metropolis. Sprawę dotyczącą planowanych rozmiarów tej metropolii najlepiej będzie sobie na razie zostawić, tym bardziej iż zdecydowanie ważniejsza (przynajmniej z mojego punktu widzenia) będzie szczegółowość wykonania poszczególnych elementów. Producent zapowiadanej zręcznościówki złożył już sporo ciekawych obietnic. O ich jakości przekonamy się oczywiście dopiero w momencie premiery finalnej wersji. Już teraz warto jest jednak zwrócić uwagę na kilka czynników. Producenci „Superman Returns” zdają się przywiązywać dużą wagę do mniej istotnych, z punktu widzenia samej rozgrywki, elementów. Ma to być widoczne między innymi na przykładzie zachowań mieszkańców wspomnianej metropolii. Niejednokrotnie ma dochodzić do sytuacji, w których zaciekawieni cywile będą przyglądać się naszym poczynaniom, bądź też na widok panoszących się po mieście potworów zaczną w panice uciekać.

Superman Returns ma oferować stosunkowo długą kampanię, co dla niektórych może być sporym zaskoczeniem. Przewiduje się, iż w finalnym produkcie pojawi się około pięćdziesięciu podstawowych zadań. Mają się również pojawić misje dodatkowe (np. ratowanie ofiar wypadków, łapanie drobnych złodziejaszków), które będą raczej pełniły funkcję niezbyt rozbudowanych minigier. W rezultacie ukończenie zapowiadanej produkcji prawdopodobnie zajmie około trzydziestu godzin. Jak na typową zręcznościówkę jest to całkiem sporo, choć trzeba wziąć pod uwagę to, iż niektóre schematy z czasem zaczną się zapewne powtarzać.

Jeśli zaś chodzi o same misje, planowane są trzy różne typy etapów. Będą się one opierały na samym lataniu, ratowaniu cywilów oraz toczeniu pojedynków z zagrażającymi bezpieczeństwu miasta potworami. Przeglądając udostępnione przez producentów materiały można dojść do wniosku, iż zadania wymagające wykonania ściśle określonych czynności w wyznaczonym czasie lub ocalenia pewnej grupy osób będą odgrywały dominującą rolę. Po części będzie to oczywiście związane ze wspomnianą już wcześniej niezniszczalnością Supermana. Autorzy gry musieli w jakiś sposób to zrównoważyć, tak aby zabawa nie przebiegała w zbyt prosty sposób. Superman na swojej drodze napotka oczywiście wielu potężnych przeciwników, choć na temat tego elementu gry niewiele jeszcze wiadomo. Można się więc jedynie domyślać, iż będą to potwory znane zarówno z komiksów, jak i filmów. Jednym z ciekawszych bossów ma być na przykład ogromny cyborg Metallo.

Prawo jazdy, dowód i ubezpieczenie skorupy poproszę.

O przewidywanej jakości oprawy audiowizualnej omawianej gry na chwilę obecną trudno jest się szerzej wypowiadać. Tak na dobrą sprawę ciężko jest ten element gry wstępnie ocenić. Producenci udostępnili jak na razie znikomą ilość materiałów, z czego większość z nich stanowią elementy promocyjne, które nie będą miały żadnego związku z wyglądem ostatecznej wersji. O sporej interaktywności oraz szczegółowości otoczenia wspomniałem już nieco wcześniej. Autorzy mają również przywiązać dużą wagę do wyglądu oraz animacji zachowań samego Supermana, a także przeciwników, którym w trakcie zabawy będzie stawiał czoła. Nieporównywalnie ciekawiej zapowiada się natomiast warstwa dźwiękowa. Przede wszystkim, będziemy mieli okazję usłyszeć głosy aktorów, którzy pojawili się w kinowej produkcji. W szczególności warto zwrócić uwagę na Lexa Luthora, w którego postać wcielił się słynny aktor Kevin Spacey. Z całą pewnością nie zabraknie również charakterystycznych dla filmu melodii. Do premiery finalnej wersji Superman Returns: The Videogame pozostało sporo czasu. Na chwilę obecną wiele elementów gry spowitych jest jeszcze mgłą tajemnicy. Pozostaje więc mieć nadzieję, iż gra wypadnie zdecydowanie lepiej od innych „kinowych” zręcznościówek autorstwa Electronic Arts. Jeśli tylko tytuł ten dorówna poziomem wykonania grom opowiadającym o przygodach Spider-Mana, to myślę, że wyczyn ten będzie można określić mianem sporego sukcesu.

Jacek „Stranger” Hałas

NADZIEJE:

  • możliwość dowolnego przemieszczania się po świecie gry może sugerować, iż rozgrywka będzie rozbudowana, dość nieliniowa i jednocześnie ciekawa;
  • rezygnacja z wyraźnego wzorowania się na filmie wbrew pozorom może wyjść grze na dobre;
  • zapowiadany przez producentów system sprawowania kontroli nad Supermanem oraz oddziaływania na otoczenie wydaje się być dość przemyślany.

OBAWY:

  • poprzednie gry tego producenta prezentowały bardzo niski poziom wykonania, pojawiają się więc słuszne obawy, iż z zapowiadaną zręcznościówką może być podobnie.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Superman Returns: The Videogame

Superman Returns: The Videogame