Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 28 czerwca 2011, 08:55

autor: Marcin Serkies

Spider-Man: Edge of Time - przed premierą

Bohater ratuje innego bohatera, by uratować siebie? Edge of Time zaserwuje nam intersującą opowieść, w której wydarzenia z przeszłości będą miały wpływ na to, co wydarzy się w przyszłości.

Człowiek Pająk nie miał do tej pory specjalnego szczęścia do komputerowych adaptacji swoich przygód. O ile serca dzieci podbija dość skutecznie piżamami, skarpetkami i innymi tego typu gadżetami, to wśród miłośników elektronicznej rozrywki nie cieszy się najlepszą opinią. Chyba żadna z produkcji o wyczynach Petera Parkera nie okazała się takim hitem jak tytuł studia Rocksteady, czyli Batman: Arkham Asylum. Niemniej coś się w przypadku pajęczych opowieści ruszyło. Wydana we wrześniu 2010 roku gra Spider-man: Shattered Dimensions odmieniła nieco obraz produktów obejmujących ten fragment uniwersum Marvela.

O’Hara wręcz się dwoi, żeby uratować Parkera.

Choć średnia ocen tego tytułu nie należy do najwyższych (76% według serwisu Metacritic), to wypada docenić jego twórców – firmę Beenox – za wyjście poza schematy i próbę innego ujęcia tematu. Była ona na tyle udana, że Kanadyjczycy po raz kolejny będą odpowiedzialni za przygody rozpinacza pajęczyn w Spider-Man: Edge of Time.

Ludzie z Beenox zaznaczają, że nowa gra nie będzie kontynuować wątków podjętych w Shattered Dimensions, można ją raczej nazwać duchowym spadkobiercą poprzedniego tytułu. Tym razem przyjdzie nam zmierzyć się z problemem podróży w czasie – a konkretnie ze skutkami takowych wypraw. Autor scenariusza nie jest nowicjuszem, nagradzany po wielokroć za swoje dokonania Peter David gwarantuje wysoki poziom opowiadanej historii.

Edge of Time połączy dwie doskonale znane serie komiksowe, klasyczną The Amazing Spider-Man oraz Spider-Man 2099, będącą cyberpunkową wizją przyszłości. Fabuła zostanie zawiązana u progu XXII wieku, kiedy to kolejny niezbyt sympatyczny naukowiec odkryje sposób podróżowania w czasie – a co można zrobić ciekawszego, cofając się w przeszłość, niż zabić Parkera? Odpowiednik współczesnego Spider-Mana dowiaduje się o całym planie i dzięki niekoniecznie dobremu zbiegowi okoliczności zmuszony jest ratować życie Petera. Jeśli ten zginie, świat, jaki zna Miguel O’Hara, zmieni swój wygląd w dość drastyczny sposób – tak więc Spider-Man ratuje Spider-Mana, żeby uratować samego siebie. Zabieg to wcale nie nowy, ale pozwalający na ciekawe poprowadzenie akcji, w której będziemy skakać pomiędzy czasami współczesnymi a przyszłością. Smaczku temu wszystkiemu doda fakt, że Peter Parker i Miguel O’Hara nie dogadują się zbyt dobrze. No, ale superbohater nie patrzy na takie rzeczy, kiedy trzeba wziąć się do roboty.

Na dole po prawej Spider-Man przyszłości widzi naszą przeszłość.

Działania podjęte dziś wpłyną na to, co wydarzy się w przyszłości. Przykładowo, kiedy Spider-Man 2099, będzie walczyć z wielkim robotem, współczesny Człowiek Pająk dołoży wszelkich starań, aby odnaleźć plany maszyny, której jeszcze nie stworzono. Zniszczywszy je, spowoduje, że robot w przyszłości zacznie tracić części, stając się coraz słabszy, aż w końcu może nawet zniknie. Podobnych sytuacji, kiedy nasze poczynania wywołają konkretny efekt w przyszłości, ma być znacznie więcej i to one będą stanowić o sile scenariusza. Likwidując jedno zagrożenie dziś, sprawimy, że w 2099 roku ujawnią się dwa kolejne, nie wiadomo wcale, czy mniejsze. Gracz będzie miał bezpośredni wgląd w przyszłość (lub przeszłość) dzięki pojawiającemu się od czasu do czasu na żywo podglądowi świata drugiego Spider-Mana. Oprócz tego będziemy świadkami wielu dialogów między dwoma panami – może być zatem ciekawie, bo najlepszymi przyjaciółmi nazwać ich nie można.

Główne wydarzenia rozegrają się na terenie budynku Alchemax, który swoimi rozmiarami przypomina niewielkie miasteczko. Fanom serii, opowiadającej o przygodach Spider-Mana w przyszłości, nazwa ta na pewno jest znana, sam Miguel pracował w korporacji nad projektem związanym z modyfikacjami genetycznymi małych stworzeń, a inspiracją do badań był między innymi pierwszy prawdziwy Człowiek Pająk. Wielkość budynku pozwoli twórcom na popuszczenie wodzy fantazji, a graczom da doskonałą okazję do wykorzystania fantastycznych zdolności obu bohaterów.

Sama rozgrywka oprze się na schemacie, który znamy z poprzednich odsłon cyklu – skakanie, strzelanie pajęczynami i walki nie będą tu niczym nowym. Nasi dwaj bohaterowie obdarzeni zostali nieco innymi mocami. Peter Parker to Spider-Man szybki, kopiący, skaczący, używający sieci podczas potyczek z przeciwnikami. Tym razem otrzyma umiejętność unikania razów, dzięki efektywnemu wykorzystaniu otoczenia. Jego kolega z przyszłości to zawodnik bardziej fizyczny, zadający potężne ciosy rękami i nogami. Twórcy wyposażyli go w nową moc, umożliwiającą wysłanie w stronę przeciwników zmyłki, wyglądającej jak on sam (podobne rozwiązanie zastosowano np. w Halo Reach). Nie zabraknie oczywiście pajęczych zmysłów ułatwiających wykrywanie oponentów i kierowanie się w odpowiednią stronę. Zgodnie z obecnymi trendami, pokonując kolejnych wrogów, zbierzemy pajęczą esencję, którą poświęcimy na rozwój umiejętności naszych bohaterów – wzmocnimy posiadane zdolności, wykupimy nowe, a jeśli fantazja tak nam podpowie – sprawimy sobie nowe stroje, bo przecież wiadomo, że przebieranie się pomaga w ratowaniu świata.

Ciekawe, czy futurystyczny kostium ma wbudowanyodtwarzacz mp3 i klimatyzację.

Sporym atutem nowego Spider-Mana mogą być ludzie, którzy mają wpływ na powstanie gry. O Peterze Davidzie już wspomniałem, z pewnością przyda się jego doświadczenie w pisaniu o podróżach w czasie. Warto też zaznaczyć, że to David jest autorem scenariusza do komiksów rozgrywających się w świecie Marvela 2099 (historie te ukazały się na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku). Aktorzy podkładający głosy również są obeznani z tym uniwersum. W Petera Parkera wcieli się Josh Keaton, którego głos na pewno kojarzą fani animowanej serii Spectacular Spider-Man, gry Marvel vs. Capcom 3 oraz Shattered Dimensions, gdzie Keaton podkładał głos Ultimate Spider-Manowi. Za wokal drugiego bohatera odpowiada Christopher Daniel Barnes, który nabrał doświadczenia w animowanym cyklu wydanym w latach dziewięćdziesiątych, a przypomniał się w Shaterred Dimensions, gdzie użyczył głosu wersji noir Człowieka Pająka.

Szczerze mówiąc, liczę, że w końcu Spider-Man doczeka się solidnej, nieinfantylnej gry, dającej tyle frajdy co przygody Batmana w psychiatryku. Zabawa konwencją, porządny scenariusz, zgrzyty między głównymi bohaterami oraz tak lubiane przez wielu manipulacje czasem mogą stworzyć w sumie niezłą całość. Na razie nie ma jednak co spekulować, do zapowiadanej jesiennej premiery zostało jeszcze ładnych parę miesięcy.

Marcin „yasiu” Serkies

Spider-Man: Edge of Time

Spider-Man: Edge of Time