Parks and Recreation – zwycięstwo Chicago Cubs. Seriale, które przewidziały przyszłość
- Seriale, które przewidziały przyszłość
- Nie z tego świata (Supernatural) – pandemia wirusa i wykupywanie papieru toaletowego
- Breaking Bad – działalność narkotykowa nauczyciela chemii
- Przyjaciele (Friends) – powstanie Facebooka
- Hoży doktorzy (Scrubs) – lokalizacja kryjówki Osamy Bin Ladena
- Parks and Recreation – zwycięstwo Chicago Cubs
- Johnny Bravo - zamach z 11 września 2001 roku
- Czarne lustro (Black Mirror) – cancel culture
- Star Trek: Następne pokolenie (Star Trek: The Next Generation) – powstanie tabletów iPad
Parks and Recreation – zwycięstwo Chicago Cubs

- Co to: sitcom w stylu Biura – kręcony z ręki i tonący w pozytywnym cringe’u
- Lata emisji: 2009–2015
- W którym odcinku przewidziano przyszłość: s07e02
- Gdzie obejrzeć: Amazon Prime Video
Zdaję sobie sprawę z tego, że my, Polacy, nie za dużo wiemy o baseballu, bo to sport popularny głównie hen na Zachodzie. Nie będę jednak wnikał w zasady tejże dyscypliny ani w jej historię – jedyne, co musicie wiedzieć, to fakt, że istnieje taki klub jak Chicago Cubs, który przez 107 lat nie zdobył żadnego pucharu. Ów okres posuchy skończył się w 2015 roku, kiedy to doszło do wielkiego sukcesu i jeszcze większej sensacji. Żadni bukmacherzy nie obstawiali czegoś takiego, ale znalazła się garstka osób, które dały w tej kwestii upust swemu optymizmowi. To twórcy popularnego sitcomu Parks and Recreation.
Wyprodukowali oni w 2015 roku odcinek, w którym ze strony jednej z postaci, Lucy, pada następujące zdanie: „Wszyscy są teraz w naprawdę świetnym nastroju, bo Cubs wygrali ligę”. Zgadujemy, że miał to być raczej zwykły, uszczypliwy żart nawiązujący do smutnej dla fanów baseballa z Chicago rzeczywistości. Wyszło jednak zupełnie inaczej, twórcy przynieśli fanom sporo szczęścia, a samym zawodnikom – może nieco motywacji.
Co jednak ciekawe, showrunner dzieła, Mike Schur, twierdzi, że nie był to tylko pusty żarcik, ale i jego osobista predykcja oparta na szczegółowych obserwacjach sceny baseballowej, której jest ponoć ogromnym fanem. Ponadto ubolewa on nad tym, że nie został należycie doceniony przez ludzi za swój wspaniały strzał. Sprawmy więc przyjemność Mike’owi i z całego serca mu pogratulujmy. Takiemu skubańcowi i analitykowi żaden kupon nie przepadnie.
