filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 8 września 2018, 15:09

autor: Filip Grabski

Sci-fi poza głównym nurtem – tych filmów możesz nie znać

Fantastyka naukowa w kinie ma się dobrze – filmów jest więcej, niż przeciętny widz jest w stanie obejrzeć. Wśród tego natłoku łatwo przeoczyć coś ciekawego. Sprawdźcie zatem, które z tych kilkunastu mniej znanych tytułów mogą Wam się spodobać.

Spis treści

Niedawno szefowie Netflixa pochwalili się, że na oryginalne produkcje w 2018 roku wydadzą ponad 12 miliardów dolarów. Naturalną konsekwencją tej informacji jest myśl, że nie mamy szans poświęcić wszystkim dziełom odpowiedniej uwagi. A jako że Netflix nie jest jedynym dostawcą rozrywki na Ziemi, to taki pożeracz popkultury – na przykład fan fantastyki naukowej – potrzebuje pomocy.

Przed Wami lista kilkunastu mniej znanych filmów science fiction podzielonych na siedem kategorii. Wszystkie produkcje zadebiutowały nie wcześniej niż w 2010 roku, wiele z nich nie pojawiło się na ekranach polskich kin, a część to niewielki fragment przepastnego katalogu czerwonej platformy na „N”. Mam nadzieję, że znajdziecie wśród nich coś, czego dotąd nie widzieliście i co choć trochę trafi w Wasze gusta.

Czysta konfuzja

Przeznaczenie / Predestination

Reżyseria: Michael Spierig, Peter Spierig

Grają: Ethan Hawke, Sarah Snook

O co chodzi: podróż w czasie

Bracia Spierig to jedna z wielu rodzinnych ekip próbujących szczęścia w Fabryce Snów. Do tej pory wyreżyserowali cztery pełnoprawne kinowe produkcje, z których właśnie ta opisywana zasługuje na najwięcej uwagi. Poznanego przy kręceniu wampirycznego filmu Daybreakers Ethana Hawke’a panowie zatrudnili w historii o podróży w czasie, która okazuje się jednym z fajniejszych fabularnych supełków w gatunku. Oczywiście nie ma sensu rozkładać tego na czynniki pierwsze (a tym bardziej nie ma sensu opisywać fabuły), bo podróże w czasie i logika rzadko idą w parze. Jeśli jednak dacie się porwać nienagannej atmosferze, ciekawej roli partnerującej Hawke’owi Sary Snook i uwierzycie, że taka historia mogłaby się wydarzyć w jakimś ze światów, to będziecie się dobrze bawić.

Coherence

Reżyseria: James Ward Byrkit

Grają: nikt znany

O co chodzi: ludzie jedzą kolację

Wielką szkodę temu filmowi wyrządza jego oficjalny polski tytuł, który zdradza zbyt wiele. Specjalnie więc nie umieściłem go tutaj, byście mogli odkryć tajemnicę tej produkcji na własną rękę, posiadając minimum niezbędnej wiedzy. Coherence to niskobudżetowy film bazujący na sprytnym pomyśle stopniowo ujawnianym podczas seansu. Jest to produkcja trochę w stylu słynnego obrazu Primer (Wynalazek) – wszystkiego dowiadujemy się w tym samym czasie co bohaterowie, a im dalej rozwija się akcja, tym mocniej wygina się mózg. A chodzi tu tylko o to, że znajomi spotykają się podczas kolacji, a gdy wysiada prąd, zaczynają dziać się coraz dziwniejsze rzeczy. Oto 90 minut dobrze zrealizowanej skromnej wizji science fiction, której efekt „a co by były, gdyby” pogłębia zatrudnienie mało znanych aktorów.

Upstream Color

Reżyseria: Shane Carruth

Grają: reżyser i tacy tam

O co chodzi: sprawdźcie sami

Wspomniany w poprzednim opisie Primer to dzieło reżysera, którego drugi film bazuje na tym samym punkcie wyjścia: wprowadzić widza w zaawansowany stan konfuzji. Upstream Color jest opowieścią, którą po seansie można ułożyć sobie w logiczną całość, choć twórca tego procesu wcale nie ułatwia. Widzimy gościa, który hoduje dziwne larwy. Widzimy dziewczynę porwaną, zainfekowaną larwami i okradzioną. Widzimy zupełnie innego gościa, który też jest w to zamieszany. No i są jeszcze świnki oraz mnóstwo tajemniczych, biologicznych obrazów. Carruth jako reżyser ma na koncie tylko dwa filmy, ale oba stały się wielce popularne w drugim obiegu wśród fanów dziwacznych, fantastycznonaukowych opowieści. Sprawdźcie!

PROGRAMISTA, KTÓRY MIAŁ DOŚĆ

Shane Carruth był programistą, ale najwyraźniej miał dość, bo na początku XXI wieku zajął się kręceniem filmów. Jego pierwszym dziełem był wspomniany wyżej Primer. Carruth napisał do niego scenariusz, skomponował muzykę, wyreżyserował, wyprodukował, a nawet zagrał jedną z dwóch głównych ról. Widać, że był naprawdę zdeterminowany, żeby zmienić branżę.

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jak najczęściej oglądasz filmy?

Chodzę do kina
10%
Odtwarzam je z płyty
4,6%
Oglądam w internecie
79,9%
Nie oglądam filmów
3,7%
W telewizji
1,7%
Zobacz inne ankiety