Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 8 kwietnia 2018, 11:30

Przepraszamy, już zamknięte – legendarne studia, które zakończyły działalność

Geniusz w tworzeniu gier nie zawsze przekłada się na talent do marketingu czy zarządzania firmą. Oto lista legendarnych zespołów, które zmieniły na zawsze oblicze interaktywnej rozrywki, ale ostatecznie z najróżniejszych powodów przestały działać.

Spis treści

LucasArts

  1. Lata działalności: 1987–2013
  2. Najważniejsze tytuły: Maniac Mansion, The Secret of Monkey Island, Grim Fandango

LucasArts jako firma licencjonująca swoje najbardziej znane marki istnieje co prawda nadal, ale jej działalność w roli samodzielnego dewelopera skończyła się już kilka lat temu. Powodem było naturalnie przejęcie wytwórni Lucasfilm przez Disneya w 2012 roku – medialny konglomerat zwolnił wówczas większość pracowników studia, a do tworzenia gier osadzonych w uniwersum Gwiezdnych wojen oddelegował Electronic Arts. Ale tak naprawdę LucasArts już wcześniej przestało produkować własne tytuły: ostatnim samodzielnym projektem studia była dwuwymiarowa platformówka Lucidity, wydana w 2009 roku wyłącznie na PC oraz Xbox Live Arcade. Poza tym firma wypuszczała dzieła innych deweloperów, przede wszystkim te oparte na gwiezdnowojennej sadze.

Grim Fandango to jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) tytułów w portfolio LucasArts. Niestety, twórcom fortuny nie przyniósł. - 2018-04-08
Grim Fandango to jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) tytułów w portfolio LucasArts. Niestety, twórcom fortuny nie przyniósł.

Ale jeszcze w latach 90. ubiegłego roku LucasArts było prawdziwym gigantem tworzącym przygodówki najwyższej jakości. Studio już w 1987 roku zrewolucjonizowało gatunek, wprowadzając silnik SCUMM, upraszczający obsługę interfejsu do prostego wskazywania i klikania – rozwiązanie to szybko stało się standardem dla późniejszych deweloperów. Z kolei takie tytuły jak The Secret of Monkey Island, Day of the Tentacle czy Grim Fandango sprawiły, że to właśnie LucasArts do spółki ze Sierrą Entertainment jest uważane za największą gwiazdę „złotej ery przygodówek”.

W tym studiu po prostu roiło się od talentów: to tutaj nabierały rozpędu kariery takich twórców jak Ron Gilbert czy Tim Schafer, późniejszy założyciel Double Fine Productions. A i w działalności wydawniczej firma miała nosa do naprawdę udanych projektów – wystarczy wspomnieć Knights of the Old Republic czy oryginalne Star Wars: Battlefront. Niestety, z upływem czasu LucasArts skupiało się coraz bardziej na dystrybucji cudzych dzieł, aż wreszcie w 2013 roku ostatecznie znikło ze sceny jako aktywny producent gier.

Aleja zasłużonych: Pandemic Studios

Skoro już jesteśmy przy Gwiezdnych wojnach, nie sposób nie wymienić także nieco mniej znanego dewelopera – Pandemic. Australijskie studio dziś jest najbardziej znane z dwóch części Star Wars: Battlefront (które – w przeciwieństwie do najnowszych odsłon – nie zawierały inwazyjnych mikrotransakcji, posiadały za to solidną kampanię dla jednego gracza), ale w swoim portfolio ma też m.in. niezłe The Saboteur i dwie odsłony sandboksowego cyklu Mercenaries.

Jednak udane produkcje nie wystarczyły, by utrzymać się na powierzchni – w roku 2009, w którym Pandemic wydało dwie gry, Electronic Arts, które niecałe dwa lata wcześniej przejęło ten zespół, przeprowadziło masowe zwolnienia. Podziękowano m.in. deweloperom z australijskiego studia, którzy w tamtym czasie pracowali nad trzema nowymi projektami – w tym nad interaktywną adaptacją filmu Mroczny Rycerz.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy często wracasz do starych gier?

gram głównie w stare gry
18,4%
od czasu do czasu
59,4%
sporadycznie
16,6%
nie
5,6%
Zobacz inne ankiety
Wiedźmic II: Noc Wilka czy Witcher’s Creed – a gdyby Wiedźmina zrobiło inne studio?
Wiedźmic II: Noc Wilka czy Witcher’s Creed – a gdyby Wiedźmina zrobiło inne studio?

Co by było, gdyby tworzeniem gier na bazie książek Andrzeja Sapkowskiego zajął się nie CD Projekt RED, tylko inny deweloper? My wiemy, co by było. Zapraszamy na przegląd Wiedźminów, które istnieją... w alternatywnych rzeczywistościach!

Realizm ponad wszystko! Kingdom Come i Mafia to czeska szkoła gier
Realizm ponad wszystko! Kingdom Come i Mafia to czeska szkoła gier

Grając w Kingodme Come można doznać sporego deja vu. Przecież w tę grę graliśmy już lata temu - tylko nie rozgrywała się w średniowieczu! Czy nowy RPG studia Warhorse zapisze się w historii gier, tak jak jego wielcy poprzednicy?

Bullfrog, Westwood i Visceral – historia studiów, które firma EA zamknęła
Bullfrog, Westwood i Visceral – historia studiów, które firma EA zamknęła

Kupić, wykorzystać i wyrzucić na śmietnik historii. Tak w dużym uproszczeniu niektórzy widzą historię jednego z największych wydawców na rynku rozrywki elektronicznej. Oto Electronic Arts i historia firm, które ten wydawca spotkał na swojej drodze.