- Najwięksi szaleńcy z filmów, seriali i nie tylko
- Villanelle – Obsesja Eve
- Nora Bates – Bates Motel
- Alex DeLarge – Mechaniczna Pomarańcza
- Tate Langdon – American Horror Story
- Hannibal Lecter - Hannibal
- Kot z Cheshire i Alicja Liddell – American McGee’s Alice
- Joker i Harley - Harleen
- Jack Torrance - Lśnienie
- Colonel Kurtz – Czas Apokalipsy
- Jinx - Arcane
- Kevin – Sin City: Miasto grzechu
Kevin – Sin City: Miasto grzechu

Sin City, 2005, Robert Rodriguez, Frank Miller
- Czy był szalony od początku: nie wiadomo
- Rola w filmie/komiksie: arcyzłoczyńca
- Resocjalizacja: niemal niemożliwa
- Najbardziej szalone wcielenie: Elijah Wood z Sin City: Miastko grzechu (2005)
- Gdzie to obejrzeć: Chili, HBO MAX, iTunes Store, Loomi
Pierwsze miejsce w rankingu może się okazać zaskoczeniem nawet dla tych z Was, którzy mieli przyjemność zobaczyć Sin City Rodrigueza i Millera. Wykreowany przez kultowego twórcę komiksów złoczyńca na pozór może się wydawać kolejnym seryjnym zabójcą przerysowanym do granic możliwości na potrzeby popkulturowego widowiska.
W pewnym sensie to zresztą prawda. Mimo wszystko spokój, z jakim odgrywany przez Elijaha Wooda Kevin dokonuje kolejnych zbrodni, może przyprawić o gęsią skórkę. Niepozorny chłopak z farmy przez lata zabijał i jadł ludzi, którzy mieli nieszczęście spotkać go na swojej drodze. Wykorzystywał do tego niezwykłe umiejętności w walce i nadludzką zwinność.
To on zabił Goldie, prostytutkę, którą obiecał pomścić Marv. Milczący zbrodniarz długo opierał się potężnemu przeciwnikowi, w końcu jednak mu uległ. Nawet wtedy jednak nie odezwał się ani słowem i nie okazał żadnych emocji, wpatrując się milcząco we wroga, gdy ten obciął mu wszystkie kończyny (upewniając się jednak, że Kevin za szybko się nie wykrwawi) i pozostawił zupełnie bezbronnego na pożarcie wilczurowi. I to chyba właśnie tą sceną złoczyńca odgrywany przez Elijaha Wooda zasłużył sobie na zwycięstwo w rankingu szaleństwa.
OD AUTORA
Kinowi, książkowi, teatralni, komiksowi i growi (a nawet jeden słuchowiskowy!) szaleńcy zawsze mnie intrygowali. Szczególnie jeżeli udało im się wyjść poza ramy schematu „zły = szalony”. Twórcy wymienionych przeze mnie wyżej dzieł popkultury nie chodzili na skróty, tworząc zarysy psychologiczne bohaterów, którzy mogliby istnieć w rzeczywistości. I to jest w nich najlepsze (chyba że mówimy o złoczyńcach – wtedy jest dokładnie na odwrót).
ZASTRZEŻENIE
Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety i gry.
