Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Lineage Eternal: Twilight Resistance Publicystyka

Publicystyka 12 grudnia 2016, 15:18

Lineage Eternal – godny rywal Lost Ark w walce o tron po Diablo III

Lineage Eternal to kolejna gra MMORPG, która sięga po formułę hack’n’slasha. Firma NCsoft ma w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów (np. kierowanie czterema postaciami zamiast jedną), ale starcie z Lost Ark może okazać się bardzo trudne.

LINEAGE ETERNAL W SKRÓCIE:
  • kolejne MMORPG w rzucie izometrycznym (z rozgrywką przypominającą hack’n’slasha);
  • gracz prowadzi czterech bohaterów, przełączając się dowolnie między nimi;
  • 20 „klas” (postaci) do wyboru;
  • duży nacisk na PvP (np. wracają klany);
  • na zwiedzenie czeka rozległy otwarty świat;
  • akcja toczy się wiele lat po wydarzeniach z pierwszego Lineage’a;
  • użyty zostanie najprawdopodobniej model free-to-play.

Na tegorocznym BlizzConie miłośnicy hack’n’slashy zrozumieli jedną rzecz – pozycja Diablo III wydaje się chwiejna bardziej niż kiedykolwiek, a Blizzard nie ma pomysłu, jak utrzymać dotychczasowego króla na tronie. Przyszłość gry rysuje się w ciemnych barwach, więc tym bardziej warto mieć świadomość istniejących alternatyw. Dziś kontynuujemy przemierzanie Korei w poszukiwaniu „pogromcy Diablo” i przybliżamy kolejnego pretendenta do korony, który być może za jakiś czas sięgnie po serca graczy ponad truchłem gry „Zamieci”, stoczywszy wprzód morderczą walkę z Lost Ark. Mowa oczywiście o Lineage Eternal, które właśnie stało się wdzięcznym tematem na zapowiedź, gdyż niedawno odbyły się koreańskie beta-testy.

Prace nad Lineage Eternal możemy obserwować już od ponad pięciu lat, więc o istnieniu gry wszyscy zainteresowani pewnie doskonale wiedzą. Gdyby jednak trafił się ktoś, kto styka się z owym tytułem po raz pierwszy, zacznijmy od paru wyjaśnień. Tak, to pełnoprawna trzecia odsłona serii Lineage i tak, nadal jest to MMORPG. Jednak zamiast kolejnego (po Lineage II) trójwymiarowego konkurenta World of Warcraft tym razem dostaniemy produkcję w konwencji hack’n’slasha – z rzutem izometrycznym, dynamiczną walką i innymi rozwiązaniami charakterystycznymi dla tego gatunku. Natomiast uniwersum pozostanie to samo – tyle że akcja będzie się toczyć dziesiątki lat po wydarzeniach, w których braliśmy udział w pierwszej odsłonie serii.

W pierwszej wersji beta Lineage Eternal możliwości dostosowania wyglądu postaci do naszych upodobań były bardzo ograniczone. [Źródło: kadr z filmu użytkownika MOJACKX57 na YouTubie] - 2016-12-12
W pierwszej wersji beta Lineage Eternal możliwości dostosowania wyglądu postaci do naszych upodobań były bardzo ograniczone. [Źródło: kadr z filmu użytkownika MOJACKX57 na YouTubie]

Hack’and’slashowy czteropak

Lineage Eternal – godny rywal Lost Ark w walce o tron po Diablo III - ilustracja #2

Jeszcze dwa miesiące temu wzdrygałbym się przed używaniem terminu „pogromca Diablo” w odniesieniu do jakiejkolwiek gry. Jednak po BlizzConie kondycja Diablo III zaczęła przedstawiać się naprawdę kiepsko. Euforii nie wzbudza ani zapowiedziany zamiast wyczekiwanego rozszerzenia pakiet Przebudzenie Nekromantów, ani dostępne przez zaledwie jeden miesiąc w roku quasi-remake’owe poziomy z aktualizacji Ciemność nad Tristram. Jeśli Blizzard ma jeszcze jakiegoś asa w rękawie, powinien wyciągnąć go czym prędzej...

Już na etapie kreacji postaci zobaczymy element, który mocno wyróżnia Lineage Eternal na tle konkurencji. Zamiast pojedynczego bohatera stworzymy od razu całą czwórkę, by mieć pod ręką „build” na każdą okazję. Tym samym rozpoczynanie zabawy może zająć trochę czasu – zwłaszcza że już w pierwszej wersji beta do wyboru było aż 13 klas postaci spośród docelowych 20 (a właściwie nie tyle klas, co nakreślonych odgórnie imiennych bohaterów o zróżnicowanych umiejętnościach). Wprawdzie większość z nich stanowiła dość powszechne odmiany wojowników i magów – specjalizujących się w stosowaniu różnych typów broni i zaklęć – ale nie zabrakło też ciekawostek, takich jak wykorzystujący dwie gigantyczne tarcze Blok czy wspomagający się magicznymi runami pięściarz Atuba.

Zatrzymajmy się jeszcze przy owym prowadzeniu czterech postaci naraz (tzw. Eternal Team System), bo jest to nie tylko największa, ale również najbardziej kontrowersyjna nowość w Lineage Eternal. Przez większość czasu (a zwłaszcza w toku swobodnej eksploracji) na ekranie widzimy tylko jednego bohatera, ale zdarzają się też sytuacje – np. przemierzanie lochów określonego typu – kiedy cała czwórka podróżuje i walczy ramię w ramię. W obu wypadkach postacie da się zmieniać prawie bez ograniczeń (nie licząc krótkiego czasu na ochłonięcie), używając przycisków od F1 do F4. Gdy drużyna jest w komplecie, nieaktywnymi jej członkami kieruje sztuczna inteligencja, której algorytmy można dostosowywać do własnych preferencji.

Wielu graczy narzeka na ten system przede wszystkim dlatego, że trudno im odejść od starych przyzwyczajeń. Nie jest to jednak wyłącznie czcze marudzenie, gdyż zachodzi również uzasadnione podejrzenie, iż z powodu nowej mechaniki ucierpi głębia rozwoju poszczególnych postaci i ich personalizacji. Mimo to nie brak również zwolenników Eternal Team Systemu, którzy wskazują na bogactwo opcji, jakie może przynieść to rozwiązanie. Zyskać na nim ma szansę taktyczna strona rozgrywki, ponadto stwarza ono okazję do zaprojektowania różnych elementów gry (np. poziomów albo trybu PvP) w interesujący i oryginalny sposób.

Na ryby i na wojnę

Niektórzy weterani serii Lineage narzekają, że w Eternal jest za mało „grindu” – rozwój postaci następuje jakoby zbyt szybko. [Źródło: kadr z filmu użytkownika Steparu.com na YouTubie] - 2016-12-12
Niektórzy weterani serii Lineage narzekają, że w Eternal jest za mało „grindu” – rozwój postaci następuje jakoby zbyt szybko. [Źródło: kadr z filmu użytkownika Steparu.com na YouTubie]

Jak przystało na MMORPG, Lineage Eternal zaoferuje wielki otwarty świat do zwiedzania. Miłośnicy mocniejszych wrażeń natrafią w nim oczywiście na niebezpieczne, pełne skarbów lochy (w tym losowo generowane podziemia), a także raidy, w których wezmą udział grupy liczące 20 i więcej osób. Wyjątkowych wyzwań nie zabraknie też na powierzchni, w obrębie „zwykłego” świata – możemy spodziewać się zarówno dynamicznych wydarzeń, jak i „światowych” bossów. Natomiast w chwilach wytchnienia gracze zajmą się standardowymi dla dzieł tego typu czynnościami, takimi jak zbieranie surowców rzemieślniczych, wytwarzanie i ulepszanie (zaklinanie) przedmiotów czy łowienie ryb.

Bodaj największa różnica między Lineage Eternal a Lost Ark tkwi w znacznie silniejszym nacisku kładzionym przez tę pierwszą pozycję na rozgrywkę PvP. Nic nie stanie na przeszkodzie, by uśmiercić jakiegokolwiek innego gracza w dowolnym (prawie) miejscu – choć bezpiecznie będzie atakować przede wszystkim tych uczestników zabawy, którzy odpowiednim statusem zadeklarują otwartość na tego typu praktyki lub zostaną oznaczeni jako „PK” po paru zabójstwach. W innym wypadku nie ma co liczyć na łupy po zabitym bohaterze, natomiast można narazić się na rozmaite tymczasowe nieprzyjemności z tego powodu.

Więcej walki

Oprócz tego nie zabraknie sztandarowego elementu tego typu zmagań w serii Lineage, jakim jest tworzenie i dołączanie do klanów... a także toczenie wojen między ich członkami. Wszystkie niuanse tego systemu w Eternal na razie nie są znane – nie wiadomo zwłaszcza, czy powróci zakładanie i urządzanie siedzib klanów (zamków) oraz prowadzenie ich oblężeń. Pewne jest natomiast udostępnienie walk graczy na arenach. Co ciekawe, oprócz tego w kuluarach mówi się o przyszłym zaimplementowaniu atrakcji PvP, które miałyby przypominać rozwiązania stosowane w gatunku MOBA.

Lineage Eternal nie zmusza gracza do spędzania w miastach zbyt wiele czasu. [Źródło: kadr z filmu użytkownika Steparu.com na YouTubie] - 2016-12-12
Lineage Eternal nie zmusza gracza do spędzania w miastach zbyt wiele czasu. [Źródło: kadr z filmu użytkownika Steparu.com na YouTubie]

Zabawę zaprojektowano w taki sposób, by nie zmuszać nadmiernie gracza do biegania i nie odrywać zanadto jego uwagi od tego, co najciekawsze, czyli eksploracji oraz walki. Podróżowanie po świecie ułatwia sieć teleportów, a wykonane zadania można zdać automatycznie (w „terenie”), bez wracania do zleceniodawcy. To ostatnie rozwiązanie sugeruje, że warstwa fabularna w Lineage Eternal zostanie zepchnięta na drugi (jeśli nie trzeci) plan, zwłaszcza że dialogi są krótkie i nieinteraktywne, a na nagraniach z rozgrywką testerów próżno szukać cut-scenek. Ale może to być jedynie jeden z licznych braków wersji beta.

Casualowy downgrade

Grafika w Lineage Eternal jest ładna i całkiem efektowna, jednak nie tak spektakularna jak w Lost Ark. Ponadto niejeden uczestnik beta-testów wskazuje, że nastąpił wyraźny regres (czyt. downgrade) w stosunku do oprawy wizualnej, jaką deweloper prezentował w przeszłości na oficjalnych materiałach promocyjnych Lineage Eternal – nawet takich jak gameplay z 2011 roku. I rzeczywiście, choć poziom szczegółowości otoczenia i postaci wydaje się z grubsza taki sam, rozgrywka jawi się jako mniej widowiskowa niż wcześniej (np. brakuje dynamicznej pracy kamery i rozmycia w ruchu).

Na koniec zostały kwestie biznesowe. Wprawdzie studio NCsoft nie potwierdziło jeszcze oficjalnie tej informacji, niemniej gracze biorący udział w testach są przekonani, że Lineage Eternal będzie wykorzystywać model finansowy free-to-play – co nie jest szczególnie zaskakujące, jeśli wziąć poprawkę na specyfikę azjatyckich gier MMO. Oby tylko deweloper nie przedobrzył z praktykami pay-to-win – fani Lineage II odnotowali dość kontrowersyjne mikrotransakcje, gdy gra przeszła w tryb darmowej zabawy z opcjonalnymi płatnościami. Nie zapowiedziano jeszcze oficjalnie również anglojęzycznej wersji tytułu, ale ta wydaje się praktycznie pewna. W końcu poprzednie odsłony serii Lineage zdobyły niemałą popularność na Zachodzie.

Lineage Eternal – godny rywal Lost Ark w walce o tron po Diablo III - ilustracja #2

Jak wspomniano, akcja Lineage Eternal toczy się kilkadziesiąt lat po wydarzeniach z pierwszej odsłony serii. Gracze wcielą się w tytułowych „wiecznych” (ang. Eternal) – nieśmiertelnych bohaterów, którzy zostali wskrzeszeni, by stanąć do walki przeciwko siłom zła plugawiącym świat. Co ciekawe, zarys fabularny ma przełożenie na rozgrywkę – będziemy stopniowo wskrzeszać kolejnych herosów, odblokowując coraz więcej grywalnych „klas”.

W niektórych lokacjach nieomal czuć klimat Diablo... [Źródło: kadr z filmu użytkownika Steparu.com na YouTubie] - 2016-12-12
W niektórych lokacjach nieomal czuć klimat Diablo... [Źródło: kadr z filmu użytkownika Steparu.com na YouTubie]

Opór Zmierzchu czy Stracona Arka?

Podsumowując, Lineage Eternal zapowiada się na solidnego przedstawiciela gatunku MMORPG. No właśnie, ani marnego, ani rewelacyjnego – po prostu solidnego. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w dziele studia NCsoft brakuje tej efektowności, która cechuje Lost Ark, rozpalając wyobraźnię graczy na całym świecie. Z drugiej jednak strony użycie znanej marki, przy jednoczesnym postawieniu na modną ostatnio formułę hack’n’slasha, powinno wystarczyć, by zagwarantować deweloperowi sukces komercyjny. Czy w istocie tak się stanie? Do premiery obu wymienionych tytułów pozostało wciąż niemało czasu, więc jest jeszcze za wcześnie, by przyznać któremuś z nich laur zwycięzcy już dzisiaj – zwłaszcza że nadal nie wiemy o nich wszystkiego. Na razie warto mieć zatem na oku zarówno jedną, jak i drugą pozycję.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

Lineage Eternal: Twilight Resistance

Lineage Eternal: Twilight Resistance