Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 22 marca 2013, 13:54

autor: Damian Pawlikowski

Lara Croft, Batman, Duke Nukem i inni bohaterowie gier - jak zmieniali się przez lata?

Gry nie stoją w miejscu. Wraz z rozwojem technologii zmieniają się także bohaterowie gier. Przyglądamy się kilku popularnym postaciom i sprawdzamy, jaką przeszły metamorfozę.

Spis treści

Batman

Batman

Batman „izometryczny”

Pierwsza gra z Gackiem przeznaczona m.in. na ZX Spectrum raczej nie szokowała ultrarealistyczną grafiką, choć wystarczyło jedno spojrzenie na sterowaną przez nas kreaturkę, by rozpoznać w niej Mrocznego Rycerza. Charakterystyczna maska, ciemny płaszcz i biała pidżamka z urokliwymi rajtkami oraz czarnym ptaszkiem na klacie – drżyjcie, kryminaliści Gotham!

Batman: The Caped Crusader

Batman „komiksowy”

Pomiędzy pierwszą „batmańską” grą studia Ocean Software a The Caped Crusader minęły zaledwie dwa lata, a już widać zatrważające zmiany w grafice oraz projektach postaci. Człowiek Nietoperz nie tylko nabrał kolorów i przestał kojarzyć się z matrioszką, ale również wreszcie zaczął przypominać swój komiksowy odpowiednik. Specyficzny klimat wprowadzały także pojawiające się w celach narracyjnych charakterystyczne komiksowe dymki.

Batman Returns

Batman „burtonowski”

Jeśli myślicie, że moda na tworzenie gier na podstawie wchodzących akurat do kin blockbusterów to syndrom XXI wieku, będę Was musiał nieco rozczarować. Kiedy w 1992 roku Tim Burton uraczył nas kontynuacją swojego przeboju sprzed trzech lat, do stworzenia jej wirtualnego odpowiednika zaangażowano aż osiem różnych studiów. Spośród gąszczu produkcji, które wówczas powstały, zdecydowanie najciekawszą była wersja na SNES-a, będąca klasyczną chodzoną bijatyką, z najbardziej filmowym i szykownym Batmanem ery 16-bitowców.

Batman Vengeance

Batman „połamany”

Ach, nie ma to jak pierwszy etap rozwoju gier trójwymiarowych i koślawe pokraki próbujące przypominać klasycznych bohaterów kultury masowej. Czyż nasz Gacek nie jest piękny? Zgarbione plecy i powyginane kończyny jak nic są dowodem na to, że Bruce Wayne po godzinach dorabia sobie, pracując na magazynie w Biedronce.

LEGO Batman

Batman „klocuchowaty”

Być może zabrzmi to dziwnie, ale wygląda na to, że zbudowany z duńskich klocków Mroczny Rycerz mógł pochwalić się najlepiej nakreślonym kaloryferem w swojej cyfrowej historii – aż grzeje na sam widok. Co prawda nasz heros nie był może zbyt wygadany (przynajmniej do momentu premiery kontynuacji), ale walecznością i zawziętością w starciach bił na łeb wielu innych złotoustych superbohaterów.

Batman: Arkham City

Batman „współczesny”

Rocksteady Studios nie tylko wypuściło dwie najciekawsze i najbardziej dopracowane gry z Człowiekiem Nietoperzem, ale także skonstruowało zupełnie nowy kanon wizualizacji kultowych herosów i złoczyńców (sylwetki postaci w Injustice: Gods Among Us są tego świetnym przykładem). Tutejszy Gacek nie dość, że wygląda zdecydowanie najlepiej – Unreal Engine 3 robi swoje – to na dodatek brzmi dokładnie tak jak w kreskówce. Dubbing w obu częściach Arkham to zdecydowanie małe mistrzostwo świata.