Przeciwnicy i NPC dalej są głupi jak kraby błotne. Kocham Obliviona, ale to nie gra dla nowych graczy
Spis treści
Przeciwnicy i NPC dalej są głupi jak kraby błotne
Boli także wciąż głupiutka SI – przeciwnicy potrafią nas dostrzec, gdy są odwróceni plecami, albo nie widzieć nas, gdy dumnie wyprostowani stoimy z nimi twarzą w twarz. Rozwala mnie też nienawiść bandytów, przywoływaczy czy bestii do... koni – potrafią uparcie gonić naszą chabetę przez spory dystans, wyminąć nas, nawet gdy chcemy już podjąć walkę, tylko po to, aby zaatakować biednego konika. Innym razem oponenci postanawiają wskoczyć do lawy lub stać centralnie na pułapkach i otrzymywać od nich obrażenia, twardo broniąc tego jednego metra kwadratowego. Aż do śmierci.
W odświeżonej wersji Obliviona pozytywnie zaskoczyło mnie natomiast to, że postacie niezależne są nieco mocniejsze (zauważalne było to zwłaszcza w trakcie misji odbicia Kvatch), ale mimo wszystko nadal zbyt łatwo giną, zwłaszcza w chaosie bitewnym. Byłem świadkiem, jak żołnierze przeżyli trudną bitwę tylko po to, by chwilę później... pozabijać się nawzajem.
Zostało jeszcze 50% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie