Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 18 marca 2009, 10:26

autor: Łukasz Kendryna

Halo 3: ODST - przed premierą

W chwili, gdy Killzone 2 króluje na listach sprzedaży, trafiając do rąk milionów graczy, Microsoft wraz z Bungie szykują odsiecz – dodatek do flagowego shootera X360, Halo 3: ODST.

Wszyscy posiadacze X360 już niedługo, bo jeszcze w tym roku, będą mieli możliwość powrotu do uniwersum Halo, by po raz kolejny stanąć w szranki z Przymierzem. Przyjemność tę zawdzięczać będą Halo 3: ODST, czyli de facto samodzielnemu dodatkowi do tej niezwykle popularnej serii, którego premiera przewidziana została na jesień tego roku.

Pierwsze oficjalne wzmianki o tym produkcie (pierwotnie zapowiadanym jako Halo 3: Recon) miały miejsce podczas zeszłorocznych targów Tokyo Game Show i od samego początku wzbudziły gromkie zainteresowanie fanów. Informacją, która najbardziej zelektryzowała wszystkich zainteresowanych był fakt pominięcia Master Chiefa w obsadzie. Zamiast znanego z poprzednich odsłon Spartanina zdecydowano się na przedstawiciela ODST. Co oznacza tytułowy akronim? Orbital Drop Shock Trooper, to nic innego jak jednostka szybkiego reagowania, przeznaczona do misji specjalnych, wymagających nieco więcej finezji.

ODST to jednostka wojskowa w UNSC,wykorzystywana w wysoce specjalistycznych niewielkich operacjach.

Fabuła gry umiejscowiona została w 2552 roku, a dokładniej: pomiędzy 20 października a 2 listopada. A zatem akcja gry będzie toczyć się równolegle do wydarzeń z Halo 2. Miejsce akcji to znajome miasto New Mombasa w Kenii, opanowane przez siły Przymierza. Nasz bohater (Rookie), wraz z pozostałą czwórką współtowarzyszy (Romeo, Dutch, Buck i Mickey) wyląduje na powierzchni planety w celu przeprowadzenia dalszych działań wojennych. Jednakże w wyniku eksplozji zostanie oddzielony od pozostałych członków drużyny i na sześć godzin straci przytomność. Po przebudzeniu stanie przed zadaniem odkrycia dalszych losów miasta oraz zaginionych współtowarzyszy.

Zrezygnowanie ze Spartan i zastąpienie ich jednostkami ODST pociąga za sobą dalekie konsekwencje – nie tylko zabraknie miejsca dla Master Chiefa, ale i sam model rozgrywki ulegnie zmianie. Spartan cechuje ponadprzeciętna siła, refleks, wyszkolenie wojskowe i charakterystyczna, niezwykle wytrzymała zbroja. ODST są narzędziem mniejszego kalibru, bardziej podatnym na obrażenia, wolniejszym, niezdolnym do wykonywania wysokich skoków i pozbawionym detektora ruchu. Z uwagi na owe zmiany gracz będzie zmuszony na obranie nieco innej taktyki, choć jak sami twórcy zastrzegają, zmiany nie będą drastyczne. To wciąż to samo Halo.

W trakcie eksploracji gracz zmuszony będzie do bardziej rozważnego podejścia do eksterminacji wrogów, styl a la Rambo w wielu przypadkach może okazać się nieskuteczny. Ponadto w kilku momentach mają pojawić się elementy charakterystyczne dla skradanek, jednakże ich liczba nie będzie znacząca. W wyniku pozbawienia gracza znanych z poprzednich części gadżetów, puste miejsce zapełnią nowe zabawki. I tak do naszej dyspozycji zostaną oddane: PDA (pozwalające na zaznaczanie punktów na mapie), Visual Mode (lokalizujący i podświetlający przeciwników) oraz SMG z tłumikiem i celownikiem kolimatorowym.

Rookie, po sześciu godzinach spędzonych w kapsule, opuści ją, by rozpocząć „śledztwo” (w ten sposób twórcy opisują zadanie gracza), którego celem jest odnalezienie i zbadanie, co przydarzyło się pozostałej czwórce ODST. Akcja będzie toczyć się pod osłoną nocy, a gracz otrzyma pełną swobodę w eksplorowaniu otwartego miasta. Wyłącznie od jego woli zależeć ma, gdzie skieruje się w pierwszej kolejności i którego z kompanów odwiedzi najpierw. W momencie dotarcia do „miejsca zbrodni” uruchomi się retrospekcja, czas akcji przeniesie się o sześć godzin wstecz, do momentu lądowania. Każda z tak wygenerowanych rund osadzona zostanie przed zachodem słońca, w pełni „halowym” stylu. W ten sposób gracz wcieli się w każdego członka oddziału i pozna pełen obraz wydarzeń.

Zrujnowane miasto New Mombasa stanie się nowym/starym polem walki.

Jak dotąd twórcy zdradzili charakterystykę wyłącznie dwóch postaci: Dutcha i Romero. Pierwszy to typowy macho, z wielkimi giwerami, zwarty i gotowy do niszczenia nawet największych maszyn. Romero natomiast wyposażony zostanie w karabin snajperski, co w oczywisty sposób ukierunkuje rozgrywkę. Zastosowanie podobnego rozwiązania pozwoli twórcom na zróżnicowanie zabawy: jako główny bohater pod osłoną nocy znajdziemy się we w pełni otwartym mieście, podczas gdy, będąc w skórze pozostałych członków załogi, będziemy mieli do czynienia z dynamicznymi i pełnymi akcji, naładowanymi skryptami „sznurkowymi” etapami. Każdy z czterech etapów to około 30 minut zabawy, a na ukończenie całego dodatku potrzeba od 3 do 5 godzin.

Akcja w New Mombasa rozgrywać się będzie zarówno w dzień,jak i po zachodzie słońca.

Pisząc o nowej odsłonie serii Halo, nie można zapomnieć o multiplayerze. Nie zapomnieli o nim również i twórcy. Rozgrywki sieciowe będą i to w niezmienionej formie. Autorzy dodatku mocno podkreślają, by opcję multiplayer rozpatrywać w kategorii osobnej gry, nie mającej nic wspólnego z charakterem głównej kampanii. Tak więc po raz kolejny wcielimy się w Spartan i stoczymy bój na nowych, od podstaw przygotowanych arenach (część z nich będzie dostępna w postaci DLC), w pełni kompatybilnych z podstawową odsłoną, Halo 3. Nie zabraknie również opcji robienia filmów, zdjęć i prowadzenia statystyk. Ponadto nowe funkcjonalności otrzyma edytor Forge.

Halo 3: ODST jest tworzone na silniku poprzedniej odsłony i według zapewnień nie zostanie on podrasowany. Grupa programistów skupiona jest wyłącznie na rozgrywce, a ODST traktują wyłącznie jako dodatek powstający na już istniejącej technologii. Pamiętajmy, że Halo 3 w chwili debiutu nie odznaczało się ponadprzeciętną oprawą graficzną, dlatego tym bardziej nie należy spodziewać się efektów na miarę Killzone 2.

W przeciwieństwie do oprawy graficznej muzyka zostanie skomponowana od podstaw, tworząc całkowicie świeży soundtrack. Jest to podyktowane, według zapewnień Bungie, chęcią wzmocnienia atmosfery, odmiennej od tej, z którą mieliśmy do czynienia wcześniej. Jak wszyscy pamiętamy, ścieżka dźwiękowa z podstawowej serii była co najmniej udana, a tytułowy kawałek zapewne wielu wpadł w ucho. Dlatego rodzi się pytanie, czy uda się to powtórzyć. Trzymamy kciuki.

SMG po metamorfozie.

Podsumowując, Halo 3: ODST to samodzielny dodatek, dostępny wyłącznie w wersji pudełkowej, który pojawi się około czwartego kwartału 2009 (wersja elektroniczna, w postaci DLC jak na razie nie jest brana pod uwagę). Zapewni on od 3 do 5 godzin gry i umożliwi odblokowanie nowych Osiągnięć, powiększających GS o kolejne 1000 punktów. Cena dodatku jak dotąd nie jest znana, choć standardowe 60 dolarów nie jest brane pod uwagę.

Łukasz „Crash” Kendryna

NADZIEJE:

  • zróżnicowana rozgrywka;
  • coś nowego w kilkuletniej już serii;
  • idealny produkt dla graczy nie znających wydarzeń z pozostałych części, a chcących poczuć klimat uniwersum Halo.

OBAWY:

  • zbyt krótka rozgrywka;
  • przestarzała oprawa graficzna.
Halo 3: ODST

Halo 3: ODST