Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Need for Speed Rivals Publicystyka

Publicystyka 12 czerwca 2013, 10:55

autor: Amadeusz Cyganek

Graliśmy w Need for Speed Rivals na PlayStation 4 - NFS na Frostbite 3

Krótka wyprawa na trasy nowego NFS-a pozwoliła nam przetestować w akcji nowego pada PlayStation 4 oraz na żywo podziwiać widoki generowane przez silnik Frostbite.

Rywalizacja – oto słowo klucz (jak wskazuje zresztą sam podtytuł) określające, z czym będziemy mieć do czynienia w nowej odsłonie serii Need for Speed. Klasyczna walka drogowego „dobra ze złem”, czyli policjantów z kierowcami uwielbiającymi prędkość, w najnowszej części tej tworzonej przez szwedzkie studio Ghost Games sagi przyniesie doświadczenia ukierunkowane na współpracę i ciągłe pojedynki potężnych wozów z setkami koni mechanicznych pod maską.

To, co na pierwszy rzut oka przykuwa uwagę, to leżąca praktycznie u podstaw całej mechaniki decyzja o gruntownej konsolidacji i połączeniu trybu dla jednego gracza oraz rywalizacji w multiplayerze. Stanie się to możliwe za sprawą narzędzia All Drive, dzięki któremu – bez żadnych problemów czy też strat w progresie kampanii – w każdej chwili (np. podczas trwania jednej z misji) przeskoczymy do zmagań w sieci, odpowiadając na zaproszenie, omijając niepotrzebne ekrany ładowania i dołączając do znajomych bez zbędnego oczekiwania.

Rozgrywka zdecydowanie opiera się na ciągłej rywalizacji i prześciganiu się w osiąganych rezultatach. Dzięki All Drive, a także doskonale znanemu fanom tej serii narzędziu Autolog, gracz notuje kolejne zdobycze punktowe za praktycznie każdy manewr wykonany na trasie. Podczas kilkunastominutowej sesji zostaliśmy podzieleni na dwie trzyosobowe ekipy policjantów i kierowców, rzecz jasna wzajemnie się zwalczających. Trzeba jednak przyznać, że charakter zabawy jest w tych dwóch przypadkach nieco odmienny – stróże prawa są praktycznie zmuszeni, by działać w grupie i powstrzymywać piratów drogowych, z kolei ci drudzy pracują na własne konto, starając się narobić jak najwięcej zamieszania i nie dać się złapać, a przy okazji zwyciężyć w każdym możliwym wyzwaniu.

Graliśmy w Need for Speed Rivals na PlayStation 4 - NFS na Frostbite 3 - ilustracja #2

Każdy z graczy ma kilka zadań, które pozwalają zdobyć punkty dające szansę na wysforowanie się na czoło stawki – wśród przykładowych celów znajdują się: wygranie bezpośredniego wyścigu z innym jego uczestnikiem, przekroczenie danego pułapu prędkości, zgubienie pościgu policyjnego czy driftowanie przez 30 sekund. Kolejne akcje powodują wzrost mnożnika, toteż stan naszego konta powiększa się naprawdę szybko. Pozyskane punkty możemy zdeponować w specjalnych „kryjówkach” i wymienić później na naprawy czy też ulepszenia samochodów – na razie jednak brak konkretów na ten temat. Wart odnotowania jest również fakt, że do zestawu wozów dostępnych w serii Need for Speed powracają auta marki Ferrari, co z pewnością ucieszy miłośników pojazdów słynnego włoskiego producenta.

Graliśmy w Need for Speed Rivals na PlayStation 4 - NFS na Frostbite 3 - ilustracja #3

Sama rywalizacja jest szalenie emocjonująca i przede wszystkim pełna różnorodnych atrakcji. Co rusz napotykamy na trasie radary, których pomiary stają się zaczątkiem policyjnych obław, trasy urozmaicone są dziesiątkami skrótów i ukrytych objazdów, a wzmożony ruch (efekt obecności innych użytkowników) sprawia, że akcja toczy się praktycznie na każdym kilometrze jezdni. Sam model jazdy nie zmienił się znacząco w stosunku do tego z poprzednich odsłon serii, aczkolwiek nie da się ukryć, że lawirując pomiędzy innymi wozami zdecydowanie odczuwamy, że pod kontrolą mamy piekielnie szybkiego i potężnego stalowego potwora, którego okiełznanie (szczególnie w deszczowej aurze) wymaga nieco umiejętności.

Przy okazji miałem także szansę sprawdzenia w akcji nowego pada przeznaczonego dla PlayStation 4, który pod względem architektury i ergonomii nie różni się specjalnie od poczciwego Dualshocka. Choć nie udało się przetestować możliwości panelu dotykowego, będącego jedną z najważniejszych nowości, mogę stwierdzić, że kontroler dobrze leży w rękach i nie sprawia żadnych problemów w prowadzeniu wirtualnego pojazdu, co chyba wydaje się najważniejsze.

Need for Speed: Rivals korzysta z silnika Frostbite trzeciej generacji i muszę przyznać, że oprawa graficzna robi niemałe wrażenie. Modele pojazdów zostały oczywiście znakomicie odwzorowane, choć twórcy zdecydowali się na wprowadzenie jedynie imitacji systemu zniszczeń – delikatne wgniecenia czy ubytki w karoserii prezentowane są za pomocą kilkusekundowych animacji, po nich zaś wozy wracają do swojej pierwotnej, nieskazitelnej formy. Świetnie wyglądają dynamicznie zmieniające się warunki pogodowe – solidne opady deszczu powodują, że na drodze pojawiają się rozległe kałuże, często da się też zaobserwować efekty akwaplanacji. Trasę, na której toczyliśmy samochodową potyczkę, umiejscowiono w malowniczej okolicy, łączącej górskie krajobrazy z terenami leśnymi i – krótko mówiąc – było na czym zawiesić oko.

Graliśmy w Need for Speed Rivals na PlayStation 4 - NFS na Frostbite 3 - ilustracja #2

Nowy Need for Speed to tradycyjnie nowe nadzieje związane z tym cyklem i wszystko wskazuje na to, że w tym roku fani „potrzeby prędkości” nie powinni czuć się zawiedzeni. Moduł All Drive sprawnie łączący rozgrywkę w trybie single player z zabawą w sieci może tylko przysporzyć popularności tytułowi, a twórcy wyraźnie starają się, by nie zabrakło atrakcji. Choć kilkanaście minut intensywnej gry to za mało, by jednoznacznie stwierdzić, że studio Ghost Games doskonale wie, co robi, wydaje się, że Rivals, bazując na sprawdzonych pomysłach, klasycznym schemacie walki stróżów prawa z kierowcami biorącymi udział w nielegalnych wyścigach i sprawdzonej mechanice rozgrywki, powinien stać się solidną kontynuacją serii.

Need for Speed Rivals

Need for Speed Rivals