Kręta droga z Polski do Polski. Czy ofensywa GOG.com obniży koszty gier?

Krzysztof Mysiak

Kręta droga z Polski do Polski

Zresztą cena to nie jedyny oręż, jakim mogą walczyć ze sobą omawiane platformy – GOG.com ma bowiem w arsenale jeszcze parę argumentów, które powinny być solą w oku Steama. Najważniejszy z nich brzmi: „DRM-free”. W dobie nasilającej się (po raz kolejny) nagonki na zabezpieczenia coraz więcej graczy docenia fakt, że istnieje sklep, który nie utrudnia im dostępu do zakupionych gier – który nie każe używać osobnego klienta (choć oferuje takowy: GOG Galaxy), pozwala pobrać pliki instalacyjne i zrobić z nimi, co się chce, a także nie wymusza aktualizowania tytułów (plus daje szansę odinstalowania łatki, w razie gdyby coś zepsuła).

Oprócz tego GOG szczyci się kompleksowym wsparciem technicznym dla produktów ze swojego katalogu – gwarantuje działanie prawie wszystkich oferowanych gier na nowych systemach operacyjnych, a także pomaga graczom rozwiązać więcej problemów niż tylko te z zakupami, zwrotami pieniędzy etc. No i do gier, zwłaszcza tych kultowych, zawsze stara się zapewnić różne lokalizacje, a także dodać jak najwięcej gadżetów: oryginalnych instrukcji, artbooków, soundtracków, tapet itd., itp.

GOG Galaxy to pełnoprawny klient, z osiągnięciami, funkcjami społecznościowymi, zapisami w chmurze etc. Od Steama odróżnia go jedno – nie jest obligatoryjny. - 2017-10-24
GOG Galaxy to pełnoprawny klient, z osiągnięciami, funkcjami społecznościowymi, zapisami w chmurze etc. Od Steama odróżnia go jedno – nie jest obligatoryjny.

Jednak tak na dobrą sprawę trochę na wyrost używam określenia „walka” w stosunku do relacji panujących między Steamem a jego odpowiednikiem znad Wisły. Włodarze GOG.com raczej niechętnie porównują swoją działalność z tym, co robi Valve Software, a już na pewno nie noszą się z zamiarem obalenia rządów Gabe’a Newella. W każdym razie tak utrzymywał Piotr Karwowski, dyrektor zarządzający platformy, kiedy z nim rozmawialiśmy:

Konkurujemy ze Steamem, ale nie dlatego, że chcemy – dzieje się tak z racji faktu, że tak naprawdę w tej chwili na rynku GOG funkcjonuje chyba jako jedyna alternatywa, która nie jest sklepem z kluczami steamowymi. [...] To nie było nasze założenie konkurować – nie po to GOG powstał, żeby być konkurencją dla Steama.

Również otwarcie się Steama na rynek polski wydaje się nie martwić Piotra Karwowskiego:

Myślę, że to jest akurat bardzo dobra informacja. [...] Jest to też dla nas duży plus, bo jak dyskutowaliśmy z partnerami o wprowadzeniu polskich cen, to część z nich – z racji tego, że już spodziewali się wejścia Steama na polski rynek – była gotowa. Ułatwiło nam to znacząco pracę i negocjacje przy niektórych cenach. [...] Same dobre rzeczy z tego wynikną, bo konkurencja jest świetna dla konsumenta, to jest najważniejsza rzecz.

Złote czasy tanich serii wydawniczych powrócą w dystrybucji cyfrowej? - 2017-10-24
Złote czasy tanich serii wydawniczych powrócą w dystrybucji cyfrowej?

Pewnie wielu z Was trochę drwiąco patrzy na to całe hucznie obchodzone święto wejścia GOG-a na polski rynek i zastanawia się, dlaczego zajęło to polskiej firmie aż dziewięć lat? Nam również chodziło to pytanie po głowie i nie omieszkaliśmy go zadać. Do roku 2014 argumentacja jest zupełnie przekonująca – wówczas dystrybucję cyfrową na naszym rynku w imieniu Grupy CD Projekt prowadził sklep CDP.pl, w związku z czym nie było potrzeby robienia mu konkurencji. Poza tym do tego czasu GOG.com nie miał żadnej regionalnej wersji – funkcjonował jako uniwersalny, międzynarodowy byt (choć ukierunkowany przede wszystkim na konsumentów amerykańskich).

Natomiast ta linia obrony traci „moc” pod koniec roku 2014 – po tym, jak CDP.pl przestało być częścią Grupy CD Projekt, a GOG wprowadził pierwszą wersję regionalną (francuską). Dlaczego polskiemu przyszło czekać na dołączenie do elitarnego grona języków dostępnych na tej platformie jeszcze trzy kolejne lata? Oto, co do powiedzenia w tej sprawie miał Piotr Karwowski:

Kiedy zaczęliśmy myśleć o wchodzeniu na kolejne rynki, poukładaliśmy je w sposób wynikający z liczby użytkowników z poszczególnych regionów. Polska była dla nas bardzo ważna, jest ona jednym z pierwszych obszarów [szóstym – dop. aut.], na które weszliśmy od 2014 roku, nie licząc Niemiec czy Francji. [...] Na kolejne rynki wchodzimy w sposób stopniowy. Nie chcemy robić tego jednym rzutem. Wcześniej wspomniałem, iż dla nas istotne jest, żeby premiera na każdym z tych rynków była naprawdę dobrze przygotowana – aby tytuły były zlokalizowane, aby były metody płatności, aby był support. A żeby każdy z regionów we właściwy sposób zaadresować, potrzeba na to, niestety, czasu.

Coraz więcej wydawców przekonuje się do polityki „DRM-free”. Jest wśród nich choćby THQ Nordic, które od niedawna wydaje gry tak na GOG-u, jak i na Steamie (np. Elexa). - 2017-10-24
Coraz więcej wydawców przekonuje się do polityki „DRM-free”. Jest wśród nich choćby THQ Nordic, które od niedawna wydaje gry tak na GOG-u, jak i na Steamie (np. Elexa).

Innymi słowy, poszłoby może trochę szybciej, gdyby Polska nie musiała przepuścić w kolejce pięciu innych wersji regionalnych – ale nawet jeśli, to różnica raczej nie byłaby znacząca. Organizowaniu dystrybucji cyfrowej towarzyszy bowiem tyle formalności przy omawianiu wszelkich szczegółów z rozmaitymi partnerami, że trzy lata wcale nie wydają się aż tak długim czasem, kiedy w grę wchodzi dogadanie cen i innych szczegółów wydania przeszło dwóch tysięcy gier. Poza tym GOG dołożył starań, aby wejść do naszej ojczyzny z należytą pompą – dla żadnego innego kraju nie przygotowano aż tylu atrakcji z okazji uruchomienia wersji regionalnej.

Podobało się?

47

Krzysztof Mysiak

Autor: Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2017-10-31
22:32

animatiV Generał

animatiV

Tak po za tym to kogo to obchodzi czy przeszedłeś grę, czy nie. Czy zagrałeś w nie? Kogo to obchodzi? Ważne że wsparłeś platformę gog i twórcę gry. Może lubisz kolekcjonować gierki, nikt nie ma nic do tego.

Komentarz: animatiV
2017-10-31
22:28

animatiV Generał

animatiV

Jak dla mnie klasyki i indie są świetnym połączeniem. Jednak bardzo bym chciał żeby więcej gier indie miało minimum napisy po polsku. Np. Stardew Valley czy większa gra Divinity Original sin 2. Albo żeby po prostu mentalność ludzi na zachodzie miała na uwadze że Polacy też się liczą. Jest tyle świetnych gier indie których tak szkoda bo nie posiadają polskiej wersji... ehhh...

Komentarz: animatiV
2017-10-30
21:35

Arkajf Pretorianin

Arkajf

Zainstalowane mam wszystkie z wyjątkiem tych, które już przeszedłem. Biorąc pod uwagę, że dysk pod gry ma 4TB nie miałem z tym żadnych problemów. Przeszedłem ok. 20. Przechodzę chronologicznie co widać po moim profilu. Twój komentarz jak widać jest z dupy.

Komentarz: Arkajf
2017-10-30
13:43

Draugnimir Generał

Draugnimir

Nie zaszła pomyłka, Divinity: Original Sin II kosztuje na Steamie 44,99 euro ;)

Komentarz: Draugnimir
2017-10-30
00:18

czopor Konsul

Myślę, że zeszła tu pomyłka.

Nie wiem ile kosztuje Divinity 2 w euro, ale w funtach 30 zarówno na gogu jak i steamie. Daje to 144 pln.

Wy podajecie 192 pln, a to całkiem przypadkiem(?) jak 40 funtów za Divine Edition.

Komentarz: czopor

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl