Business Development na tropie. Czy ofensywa GOG.com obniży koszty gier?

Krzysztof Mysiak

Business Development na tropie

Zostawmy już roztrząsanie przeszłości. Radujmy się raczej, że teraz polscy gracze będą mogli w pełni cieszyć się tą jedyną w swoim rodzaju inicjatywą. Że teraz włodarze GOG-a poświęcą więcej uwagi naszej rodzimej historii gier wideo, kiedy będą rozglądać się za klasycznymi tytułami, które można byłoby wprowadzić ponownie do sprzedaży i tym samym przywrócić im blask. A propos rozglądania się – już najwyższy czas na zajmującą opowieść o tym, jak właściwie działa ta szczególna platforma. Jak biznes łączy się z pasją, a (nie)zapomniana przeszłość gier jest w pocie czoła wydobywana na światło dzienne przez zespół ponad 150 pracowników, który zajmuje parter budynku przy ulicy Jagiellońskiej 74 w Warszawie.

GOG upamiętnia wydane gry, dekorując nimi ściany swoich biur. - 2017-10-24
GOG upamiętnia wydane gry, dekorując nimi ściany swoich biur.

Wszystko zaczyna się w dziale Business Development. To tutaj zgłaszają się niezależni twórcy ze swoimi projektami, tutaj też aktywnie szuka się producentów i wydawców, których ukończone już gry byłyby mile widziane na GOG-u. Ale najciekawsza jest działalność, nazwijmy to, detektywistyczna tego działu. By móc wprowadzić starą, zapomnianą grę z powrotem do sprzedaży, trzeba najpierw zdobyć prawa do jej dystrybuowania. Żeby zaś zdobyć owe prawa, należy najpierw dowiedzieć się, kto je w ogóle ma – i już z tym jest niemało „zabawy”.

Sytuacja prawna jest też zawsze skomplikowana – mówi Marta Adamska, menedżerka Business Developmentu. – Teoretycznie rzecz biorąc, w tamtym czasie [w poprzednim tysiącleciu – dop. aut.] większość umów była podpisywana w taki sposób, że prawa do tytułu zostawały z wydawcą przez albo 17, albo 27 lat. [...] I potem albo wracały do dewelopera, albo de facto do twórców – co powoduje, że autor kodu ma prawo do kodu, muzyki – do muzyki, grafiki – do grafiki... Jeżeli chcemy taką grę wydać, musimy znaleźć te 57 osób, które były w tę grę zaangażowane, i podpisać z nimi umowę. Niemniej jednak – robimy to. Niestety, przez to, że ci ludzie już wtedy byli dorośli, czasem nawet starsi, to w dzisiejszych czasach raczej rozmawiamy z ich, że tak powiem, dziedzicami, którzy nawet nie są świadomi, że gdzieś tam w spadku, na stronie 16 umowy było: „...oraz prawa do gry takiej i takiej”.

Ostatnio GOG zapisał na swoim koncie wielki sukces, jakim było przywrócenie do sprzedaży pierwszej Mafii. Wymagało to długich pertraktacji i – niestety – wycięcia licencjonowanej muzyki z gry. - 2017-10-24
Ostatnio GOG zapisał na swoim koncie wielki sukces, jakim było przywrócenie do sprzedaży pierwszej Mafii. Wymagało to długich pertraktacji i – niestety – wycięcia licencjonowanej muzyki z gry.

Bywają i sprawy na tyle zawiłe, że GOG nie jest w stanie na własną rękę dotrzeć do potrzebnych informacji. Wtedy wystosowana zostaje odezwa do „ludu”.

Czasami też trochę angażujemy naszych użytkowników, nasze fora – opowiada dalej Marta. – Jeżeli nie mamy już żadnego pomysłu, jeżeli sprawdziliśmy wszystkie możliwe tropy i po prostu nie wiemy, to wtedy robimy taki „call-out” na forum: „Słuchajcie, jest sprawa, czy ktokolwiek wie cokolwiek o tytule X?”. I nagle się okazuje, że ktoś był sąsiadem i w sumie to mieszka obok, i może zapukać, się spytać, czy ta pani coś pamięta. [...] No i mamy nowy trop, i znowu zaczyna się dziać.

Ale zlokalizowanie dysponenta praw do danej produkcji to dopiero początek. Teraz trzeba przekonać go do podpisania umowy – a nie każdy chce to zrobić. Wielu kręci nosem na politykę „DRM-free” – nawet nie chce słyszeć o braku zabezpieczeń.

Większość produktów AAA należy do dużych firm, które de facto są już naprawdę ogromnymi korporacjami, są poważnymi spółkami giełdowymi, w które zamieszane są zdecydowanie bardziej osoby biznesowe niż gracze – a dla takich osób jednak ochrona ich produktu jest najważniejsza. Dlatego też opcja „DRM-free” w ogóle nie wchodzi w grę, jest to absolutnie nie do pomyślenia, jest to dla nich w stu procentach przypadków stracony potencjał sprzedaży.

„Biz-dev” wie, na jakie gry czekają fani, i prowadzi rozmowy w sprawie każdego kultowego przedstawiciela klasyki. „Staramy się do tego podejść, tylko są to tematy na miesiące, a czasem i lata” – mówi Jacek Niemojewski. Takim tematem jest chociażby The Neverhood.
„Biz-dev” wie, na jakie gry czekają fani, i prowadzi rozmowy w sprawie każdego kultowego przedstawiciela klasyki. „Staramy się do tego podejść, tylko są to tematy na miesiące, a czasem i lata” – mówi Jacek Niemojewski. Takim tematem jest chociażby The Neverhood.

Na szczęście ostatnimi czasy takich przypadków kategorycznej odmowy jest coraz mniej.

Od kilku lat widzimy dużą, dużą zmianę w mentalności – mówi Jacek Niemojewski, inny menadżer Business Developmentu – też w związku z tym, że wielu wydawców z Europy i Ameryki powiedziało: „To może jednak spróbujemy i zobaczymy, jak to wyjdzie”. Spróbowali, wyszło bardzo dobrze [...] i to się tam teraz przebija, mentalność tam się zmienia.

Czasem w grę wchodzą też zdecydowanie mniej oczywiste problemy z umowami niż kwestia DRM-ów. Jak opowiada dalej Jacek:

To są ludzie, którzy często, jeśli odnieśli sukces, mają własne firmy. Czasem są to firmy naftowe – też mieliśmy taki przypadek, kiedy to, powiedzmy, finanse z jednej klasycznej gry nie do końca odpowiadały temu biznesowi, którym teraz ten pan się zajmuje.

Jednak zazwyczaj się udaje – po dłuższym lub krótszym czasie, dzięki mniej lub bardziej uporczywemu przekonywaniu partnera. I kiedy Business Development, doprowadziwszy ciągnące się miesiącami czy nawet latami śledztwo i negocjacje do końca, wreszcie „klepnie” umowę, klasyczna gra może trafić w ręce działu Product.

Przy okazji premiery filmu Blade Runner 2049 chciano dodać do oferty GOG-a klasyczną przygodówkę na bazie Łowcy androidów. „Ale że jest ona powiązana prawnie z różnymi firmami, z różnymi takimi tematami, nie jest to takie łatwe” – wyjaśnia lakonicznie Jacek. - 2017-10-24
Przy okazji premiery filmu Blade Runner 2049 chciano dodać do oferty GOG-a klasyczną przygodówkę na bazie Łowcy androidów. „Ale że jest ona powiązana prawnie z różnymi firmami, z różnymi takimi tematami, nie jest to takie łatwe” – wyjaśnia lakonicznie Jacek.

Product dopieszcza produkt

Tutaj rozpoczyna się szeroko pojęte przygotowywanie gry do wypuszczenia na GOG-u... co może zająć kolejne dziesiątki tygodni. Podstawowym zadaniem Productu jest bowiem dołożenie starań, by nawet najbardziej leciwa gra – tzw. „back-cat” (skrót od „back catalog”) – działała bezproblemowo na każdym nowym komputerze. Czyli na wszystkich Windowsach, które są dziś w powszechnym użyciu.

Back-cat to tytuł, o którym wiemy, że będą z nim jakieś problemy, że nie działa na nowych systemach – tłumaczy Marcin Paczyński, szef działu Product. – W zależności od tego, co to jest – czy to jest DOS, czy Windows 95, czy jakiś inny system – w 90% przypadków wymaga pracy z naszej strony, naprawiania itd.

Gry oparte na DOS-ie stanowią najmniejszy kłopot. Ekipa GOG-a ma już w małym palcu obsługę emulatora DOSBox, a na dodatek aktywnie współpracuje z jego twórcą (nawet zaproszono go kilka razy do siedziby firmy), więc jest w stanie poradzić sobie praktycznie z każdą tego typu produkcją. Schody zaczynają się przy nowszych tytułach, stworzonych przed nastaniem ery DirectX 9.

To był taki okres Dzikiego Zachodu w branży – opowiada dalej Marcin. – Nie istniał wtedy jeszcze żaden standard, każdy robił to praktycznie, jak chciał, tak że jak dostajemy taki tytuł, możemy się po nim spodziewać absolutnie wszystkiego. [...] Na przykład był RTS, w którym AI było podpięte do framerate’u. Zaczęliśmy grać w ten tytuł i tester mówi: „Kurde, trudna ta gra”... Okazało się, że częstotliwość, z jaką baza przeciwnika wypluwa nowe jednostki, jest sprzężona z licznikiem klatek na sekundę.

Podobało się?

47

Krzysztof Mysiak

Autor: Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2017-10-31
22:32

animatiV Generał

animatiV

Tak po za tym to kogo to obchodzi czy przeszedłeś grę, czy nie. Czy zagrałeś w nie? Kogo to obchodzi? Ważne że wsparłeś platformę gog i twórcę gry. Może lubisz kolekcjonować gierki, nikt nie ma nic do tego.

Komentarz: animatiV
2017-10-31
22:28

animatiV Generał

animatiV

Jak dla mnie klasyki i indie są świetnym połączeniem. Jednak bardzo bym chciał żeby więcej gier indie miało minimum napisy po polsku. Np. Stardew Valley czy większa gra Divinity Original sin 2. Albo żeby po prostu mentalność ludzi na zachodzie miała na uwadze że Polacy też się liczą. Jest tyle świetnych gier indie których tak szkoda bo nie posiadają polskiej wersji... ehhh...

Komentarz: animatiV
2017-10-30
21:35

Arkajf Pretorianin

Arkajf

Zainstalowane mam wszystkie z wyjątkiem tych, które już przeszedłem. Biorąc pod uwagę, że dysk pod gry ma 4TB nie miałem z tym żadnych problemów. Przeszedłem ok. 20. Przechodzę chronologicznie co widać po moim profilu. Twój komentarz jak widać jest z dupy.

Komentarz: Arkajf
2017-10-30
13:43

Draugnimir Generał

Draugnimir

Nie zaszła pomyłka, Divinity: Original Sin II kosztuje na Steamie 44,99 euro ;)

Komentarz: Draugnimir
2017-10-30
00:18

czopor Konsul

Myślę, że zeszła tu pomyłka.

Nie wiem ile kosztuje Divinity 2 w euro, ale w funtach 30 zarówno na gogu jak i steamie. Daje to 144 pln.

Wy podajecie 192 pln, a to całkiem przypadkiem(?) jak 40 funtów za Divine Edition.

Komentarz: czopor

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl