Newsy, niusiki, ploteczki
W dniach 12-15 lipca odbył się w San Diego kolejny już Comic-Con, na który zawitała nie tylko cała komiksowa śmietanka, ale również uznani aktorzy, reżyserzy i producenci. Efekt mógł być tylko jeden – głodna zapowiedzi publiczność łaknie materiałów z przyszłorocznych filmowych hitów. Nie obyło się również bez licznych wywiadów i paneli dyskusyjnych. Do najważniejszych nowinek z San Diego można zaliczyć:
1. Start kampanii viralowej nowego Robocopa – http://www.omnicorp.com/
2. Pierwszy pokaz najświeższego filmu Neilla Blomkampa pt. Elysium zrobił spore wrażenie, niestety, do sieci przeniknęła tylko jedna, promocyjna fotka:
3. W trzeciej odsłonie przygód Iron Mana genialny Tony Stark będzie walczył z jeszcze większą liczbą wrogów niż ostatnio:
4. Guillermo Del Toro zakończył właściwą część prac nad widowiskiem Pacific Rim. Obecnie obraz przechodzi proces postprodukcji, który potrwa rok:
5. Wreszcie po długich miesiącach ujawniono pierwszy teaser Człowieka ze stali. Reżyseruje Zack Snyder, produkuje Christopher Nolan, a w roli człowieka w rajtuzach wystąpi Henry Cavill. W San Diego widzowie mogli zobaczyć wersję znacznie dłuższą, do sieci trafił materiał okrojony z kilku efektownych akcji.
News „poza-comic-conowy”, ale interesujący dla tej samej grupy odbiorców. Słynny komiksowy niepoprawny antybohater i wymiatacz w jednym – Lobo – ciągle nie może doczekać się pełnoprawnego, wysokobudżetowego filmu. Od kilku lat wspomina się, że takowy w końcu powstanie, ale nadal brakuje konkretnych nazwisk (póki co z projektu odpadł Guy Ritchie). Teraz podobno w fotelu reżysera zasiądzie Brad Peyton (twórca efektownych familijnych przygód), a po drugiej stronie kamery miałby stanąć Dwanye „The Rock” Johnson, o czym sam poinformował fanów za pośrednictwem Twittera. Trafny wybór?
Strefa Fana
Jeśli polubiliście Punishera z 2004 i brakuje Wam historyjek z zemstą w tle, to mamy dla Was dobrą wiadomość. Thomas Jane powrócił w wielkim stylu i we współpracy z Philem Joanou (m.in. znakomite State of Grace) nakręcił krótkometrażową produkcję pt. Dirty Laundry. Jesteśmy pod wrażeniem tego, jak dobre jest te 10 minut.