Stoker – recenzja. FILMag #19 - Człowiek ze stali, Iluzja, Tylko Bóg wybacza, 1000 lat po Ziemi

Zdaniem fsma

Pierwszy anglojęzyczny film Parka Chana-Wooka, czyli twórcy przebojowej Trylogii zemsty, to rzecz niezwykle wysmakowana, nastrojowa i hipnotyzująca, choć zdecydowanie nie jest w stanie zdeklasować choćby Oldboya. Scenariusz Stokera napisał gwiazdor serialu Prison Break i może być ze swego dzieła naprawdę zadowolony, choć w tym filmie to forma gra pierwsze skrzypce. Gdy ojciec osiemnastoletniej Indii ginie w wypadku, do niej i jej matki wprowadza się jego tajemniczy brat Charlie. Portret rodziny jest mocno wykrzywiony, rzeczy dzieją się niewesołe, zaś związek między wujkiem a siostrzenicą zmienia się w coś nie do końca normalnego. Fabuła zaciekawia, aktorstwo jest na najwyższym poziomie, ale najważniejsza okazuje się strona wizualna i techniczna – mistrzowski montaż, prześliczne kadry i uzasadniona fabularnie zabawa dźwiękiem zasługują na najwyższe laury. Jeśli lubicie mroczne klimaty, powinniście być zadowoleni.

Moja ocena: 7,5/10