Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 17 marca 2003, 10:39

autor: Marek Bazielich

Cold Zero: Ostatni Sprawiedliwy - zapowiedź

Cold Zero: The Last Stand to przygodowa gra akcji zrealizowana przy użyciu zaawansowanego trójwymiarowego silnika graficznego (widok z perspektywy trzeciej osoby).

Z każdym kolejnym dniem na rynku gier komputerowych pojawia się mnóstwo nowych tytułów. Niektóre są utarte, inne nudne, kolejne dość ciekawe, a czasem zdarzają się bardzo niekonwencjonalne. Coraz częściej producenci próbują tworzyć gry, które posiadają w sobie kilka „dusz”, dzięki czemu każdy gracz znajdzie w niej coś dla siebie. Do takiej grupy zaliczyć możemy nadchodzący już dużymi krokami tytuł Cold Zero: The Last Stand, łączy bowiem w sobie cechy gry logicznej oraz akcji.

Produkcja ta jest o tyle niekonwencjonalna, że łączy w sobie kilka gatunków gier. Czynnik ten w zasadzie nie pozwala dokładnie przyporządkować tego tytułu do odpowiedniej grupy. W zasadzie powiedzieć o niej można, że jest przygodową grą akcji TPP z elementami logicznymi. Czyli szybka wartka akcja w połączeniu z strategiczno-logistycznymi rozwiązaniami. Dostaniemy coś na podwyższenie adrenaliny we krwi oraz rozgrzanie naszych szarych komórek – połączenie znakomite.

Fabularny motor napędowy również przedstawia się ciekawie. Główny bohater – były świetnie wyszkolony agent oddziałów specjalnych SWAT, a obecnie pogrążony w depresji, spowodowanej nieumyślnym zlikwidowaniem zakładnika, postanawia, iż weźmie się w garść i obejmie odpowiedzialne stanowisko w powszechnie szanowanej korporacji. Jest to firma, która ochrania budynki, ludzi oraz ich mienie na bardzo wysokim poziomie. Wkrótce po rozpoczęciu pracy, o ochronę prosi znany instytut badawczy BioResearch Inc. – zajmujący się bronią genetyczną. Ujawnia on, że ukończył pracę nad bardzo groźnym wirusem o nazwie „Cold Zero”, co więcej niezidentyfikowane bliżej grupy terrorystyczne zaczęły interesować się tym przedsięwzięciem na szerszą skalę i dlatego potrzebują stałego nadzoru. Początkowo zadanie wydało się proste, wszystko szło tak jak należy, lecz pewnej nocy bajkowy klimat prysną wraz ze zniknięciem niebezpiecznej bakterii. Kolejny zawód naszego bohatera, tym razem jednak nie damy się dolegliwościom psychicznym i z mocnym postanowieniem wyruszymy w świat, aby odnaleźć i odbić śmiercionośnego „robala”. W odkrywaniu i posuwaniu naprzód fabuły pomogą nam liczne przerywniki filmowe.

Jak wspominałem na wstępie szykuje się nam bardzo nietypowa i zarazem oryginalna gra. Co prawda wiele osób stara się ją przyrównać do sędziwej już serii Jagged Aliance, czy choćby tak dobrze znanego w ostatnich czasach Commandosa. Owszem styl prowadzonej rozgrywki będzie działał na podobnych zasadach, lecz zaistnieje wiele elementów, dzięki którym gra zapracuje sobie na miano oryginalnej.

Producenci prezentują nam garść takich czynników, do jednych z pierwszych możemy zaliczyć oprawę wizualną. Na pierwszy rzut oka widok ograniczać się będzie do osoby trzeciej i rzutu izometrycznego – to jednak nie wszystko. Dodatkowo będzie można dokonywać obrotu kamery o 360 stopni, a także dużych zbliżeń oraz oddaleń. Wszystko może trochę przypominać nam widok zastosowany w Neverwinter Nights, a każdy kto miał okazję w to grać, stwierdzi, iż jest znakomity. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie staną nam na przeszkodzie żadne ściany, drzewa, słupy, czy inne elementy otoczenia, które często ograniczały nasze pole widzenia.

Misje przygotowywane przez szerokie grono producentów będą wymagały od gracza wiele inwencji podczas zmagania z licznymi problemami i nie zawsze sięgania po broń przy ich rozwiązywaniu. Zadania mogą być różne: uwolnij uwięzionego kolegę z obozu wroga, wykradnij tajne dokumenty nie wszczynając alarmu, zlikwiduj ważną osobistość w świadku przestępczym, lub po prostu wyczyść teren z wszystkiego co się rusza. Łącznie przebrniemy przez kilkanaście bogato zróżnicowanych zadań, które rozgrywać będziemy w przeróżnych zakątkach ziemi. Twórcy pieczołowicie dopracowują każdą lokację na wzór prawdziwych miejsc. Prowadzić swą mała wojenkę przyjdzie nam na rozpalonej słońcem pustyni, ruchliwej ulicy jednej ze stolic europejskiego państwa, w tropikalnej dżungli, a nawet w kanale ściekowym!

Kolejnym oryginalnym elementem gry ma być bogaty arsenał militarny, jaki przyjdzie nam używać podczas wykonywanych misji. Na dzień dzisiejszy cały zbiór zamyka się wokół liczby 100! Aktualnie nie przypominam sobie drugiego tytułu o tak potężnym zapleczu (jedynie na myśl przychodzi mi gra Rezerwowe Psy, lecz tam było tego trochę mniej). Do naszych rąk trafią wszelkiego typu karabiny, pistolety, noże, granaty i tego rodzaju przedmioty eksterminacji. Dodatkowo każdy model broni będzie charakteryzował się własnymi cechami, jedne będą strzelać szybciej, drugie wolniej, inne cicho lub głośno. Magazynki pasowały będą jedynie do odpowiednich typów broni, a ilość kul w nich zawartych od rodzaju uzbrojenia.

Będziemy wymiatać olbrzymim arsenałem, ale zapytacie do kogo? Otóż odpowiedź jest bardzo prosta – do ludzi z ponad 100 osobowego grona. Co ciekawe nie każdego spotkanego osobnika na naszej drodze będziemy musieli zlikwidować. Może okazać się, iż niektórzy będą całkiem przydatnym „nabytkiem” podczas wykonywania trudnego zadania. Wrogowie na pozór pomogą nam dostać się do trudnodostępnego miejsca, a przyjaźnie wyglądający zakładnicy – wbiją nóż w plecy. Różnie to w życiu bywa, a producenci postanowili wprowadzić do gry jak najwięcej czynników z życia wziętych, dlatego powinniśmy oswoić się ze słowami znanej piosenki „wszystko się może zdarzyć”. Każdy człowiek będzie posiadał własny charakter, sposób wyćwiczenia oraz zdolność racjonalnego myślenia.

Do jednej z ostatnich już grupy myśli zaliczymy bardzo interaktywne środowisko. Wszystko co nas otacza, po czym chodzimy, na co spoglądamy, będzie mogło posłużyć nam w pewnym celu. Dodatkowo nie stanie nic na przeszkodzie, aby puścić z dymem co tylko nam się zachce. Po zakończonej misji zapewne naszym oczom ukażą się obrazy z końcowych scen popularnych filmów akcji typu: Rambo, Terminator, czy Commando – pełno trupów leżących w każdym miejscu, tlące się pozostałości wysadzonego do polowy budynku oraz liczne kratery po wybuchach granatów bojowych.

Na koniec przejdźmy jeszcze do grafiki. Spoglądając na screeny w naszej galerii można powiedzieć jedno: kawał dobrej roboty! Widać dokładnie dopracowane elementy otoczenia oraz ciekawe efekty wybuchów. Jeśli o producentów chodzi, to zapowiadają oni, że część graficzna stać będzie na wysokim poziomie w co z dniem dzisiejszym trudno jest nie wierzyć. Obraz ma wyświetlać się w wysokich rozdzielczościach, a wykorzystane tekstury błyszczeć mają profesjonalizmem. Bardzo ciekawią mnie wymagania sprzętowe, albowiem aktualne są bardzo niskie jak na obecnie panujące trendy. Czy to tylko tak dla zachęty, czy silnik będzie tak dobry, że zbytnio nie obciąży sprzętu? To wyjaśni się z pewnością w okolicach premiery.

Podsumowując wszystkie dotychczasowe rozważania można stwierdzić, że zbliża się premiera znakomicie zapowiadającej się gry. Każdy fan Jagged Aliance, czy Commandosa z pewnością powinien wygospodarować trochę czasu, na chociaż powierzchowne zapoznanie się z dostarczonymi informacjami. Co wyjdzie z tej produkcji i czy faktycznie okaże się świetną grą na wiele godzin, przekonamy się już niebawem!

Marek „Toldi” Bazielich

Cold Zero: Ostatni Sprawiedliwy

Cold Zero: Ostatni Sprawiedliwy