Od Craiga dowiedzieliśmy się, że Bond to jednak też człowiek. Bond po Nie czas umierać musi pozostać Bondem

filmomaniak.pl

Marek Jura

Komentarze

Od Craiga dowiedzieliśmy się, że Bond to jednak też człowiek

Bond Craiga to już nie maszyna do noszenia drogich zegarków, zabijania i uwodzenia (niekoniecznie w tej kolejności), ale też człowiek z krwi i kości. Trudne dzieciństwo i nawiedzające go demony przeszłości dodały mu autentyczności, której brakowało w zasadzie wszystkim wcześniejszym odtwórcom tej postaci. Nie znaczy to, że Bond nagle zmiękł; Craigowi nadal bliżej do antybohatera niż bohatera. Tyle że zwyczajnie można w jego istnienie uwierzyć.

Nigdy wcześniej w całej serii nie zdarzyło się bowiem, by Bond zmagał się tak usilnie ze swoimi własnymi słabościami. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by starzał się, pocił i męczył. I nigdy wcześniej tak bardzo nie był po prostu człowiekiem. Craigowi udało się wyciągnąć z postaci cały jej dramatyczny potencjał, a przy okazji nie sprawić, by mniej interesujące stały się przez to jego supernowoczesne gadżety, akrobatyczne popisy i namiętne romanse. W ostatnich czterech filmach (a zapewne i piątym) nie brakuje niczego. Craig jest Bondem. I Bond stał się Craigiem.

Nie znaczy to jednak, że bez niego seria nie będzie istnieć dalej. Owszem, pochlipiemy sobie wszyscy za starym dobrym Craigiem, ale zaraz potem będziemy się ekscytować wyborem jego następcy. Tom Hiddlestone, Tom Hardy, Christian Bale, Robert Pattinson, Cillian Murphy, Henry Cavill, a może Idris Elba (choć to akurat mało prawdopodobne, i to nie ze względu na kolor jego skóry, który dla twórców nie wydaje się szczególnie istotny, a wiek aktora – żaden Bond w chwili rozpoczęcia swojej przygody nie miał na karku pięćdziesiątki; Ale z raz to bym go w akcji zobaczył – dop. Hubert). Pojawiają się też plotki o możliwym angażu… znanego nam dobrze z MCU Pajączka, czyli Toma Hollanda. Czy młody aktor naprawdę ma szansę na tę rolę? Moim zdaniem raczej nie, ale to już temat na inny artykuł.

Po Craigu Bond pozostanie draniem. I całe szczęście

Choć wątpliwości castingowych na tym etapie jest jeszcze wiele, jedno jest pewne – nowym Bondem nie będzie kobieta. Na pewno nie teraz, a prawdopodobnie nigdy. Twórcy być może zdecydują się na stworzenie żeńskiej bohaterki o porównywalnych do Jamesa Bonda zdolnościach. Agentka 005 z czasem mogłaby zapewne dorównać popularnością swojemu starszemu koledze. Oboje mogą istnieć jednak w tym samym czasie. I chyba powinni.

Do tej pory w omawianiu cech dzielących (i łączących) wszystkich Bondów skupiałem się na wkładzie w kreację antybohatera poszczególnych aktorów. Tyle że, z całym szacunkiem do ich dokonań, tak samo istotna była tu też przecież praca scenarzystów, reżyserów, a nawet kostiumologów i montażystów. I przede wszystkim producentów. Na początku twórcy brali pod uwagę oczywiście również stanowisko twórcy książkowego oryginału Iana Fleminga, ale ten zmarł, nie doczekawszy premiery trzeciej produkcji kinowej.

Za całą serię przez długi czas odpowiedzialny był Albert R. Broccoli. To on wyprodukował w 1962 roku pierwszy film, to za jego sprawą zatrudniono do roli agenta Jej Królewskiej Mości Seana Connery’ego, Rogera Moore’a i Timothy’ego Daltona. Po nim rodzinnym interesem zajęła się jego córka, Barbara Broccoli, wspomagana przez przyrodniego brata. Jej pomysłem było zatrudnienie w roli „M” Judi Dench. To ona przeforsowała też angaż Craiga.

Ciężko oczekiwać, by tak długo towarzysząca Bondowi producentka jak Broccoli wykonała teraz jakiś niespodziewany ruch, odzierając agenta 007 z jego własnej tożsamości. Pewne zmiany powoli się dokonały, bohater tak dochodowej franczyzy nie będzie już zachowywał się jak postać odgrywana przez Connery’ego, ale to wiedzieliśmy na dobrą sprawę jeszcze wówczas, gdy w kultowego szpiega wcielał się Pierce Brosnan.

Poza tym wszystkim Bond pozostanie jednak zimnym draniem. Może nie całkiem pozbawionym uczuć, ale też niezbyt sentymentalnym. Uwodzicielskim, szpanerskim i kompletnie nonszalanckim. I dobrze. Zarówno Broccoli, Fukunaga, jak i zatrudniona niedawno do prac nad scenariuszem Phoebe Waller-Bridge dobrze wiedzą, że to takiego Bonda pokochali widzowie na całym świecie. I choć odejście Craiga złamie im serca, nie będzie w stanie ugasić uczuć, które żywią do serii. Ktokolwiek nie zostanie nowym agentem 007, będzie musiał mieć świadomość, że nie jest pierwszy i nie będzie ostatni. Niektóre diamenty i niektórzy antybohaterowie są po prostu wieczni. A tej marce zdecydowanie nie czas umierać.

OD AUTORA

Skłamałbym, gdybym powiedział, że seria o przygodach agenta Jej Królewskiej Mości jest moją ulubioną. Nie znaczy to jednak, że kolejnych wcieleń Bonda na własne oczy nie widziałem. Co więcej – niektóre z nich naprawdę mi się podobają. I nawet jeśli to wciąż nie moja bajka, nie mam nic przeciwko, by po Craigu Bond pozostał takim samym zimnym draniem, jakim był dwadzieścia lat temu (byle nie w ten sposób, co w czasach Connery’ego).

Film:Nie czas umierać(No Time to Die)

premiera: 2021akcjathrillerprzygodowytajemnica

James Bond (Daniel Craig) przechodzi na upragnioną emeryturę, którą spędza na Jamajce. Jego idyllę przerywa stary przyjaciel, pracujący w CIA Felix Leiter, który prosi go o pomoc w odnalezieniu porwanego naukowca. Agent 007 postanawia przerwać emeryturę i wrócić na stare śmieci.

Film No Time to Die

43

Marek Jura

Autor: Marek Jura

W 2016 ukończył filologię na UAM-ie. Od tamtej pory recenzuje dla GRYOnline.pl prozę, poezję, filmy, seriale oraz gry wideo. Pierwsze kroki w branży dziennikarskiej stawiał zaś jako newsman w lokalnym brukowcu. Prowadził własną firmę – projektował, składał, testował i sprzedawał planszówki. Opublikował kilka opowiadań, a także przygotowuje swój debiutancki tom wierszy. Trenuje sporty walki. Feminista, weganin, fan ananasa na pizzy, kociarz, nie lubi Bethesdy i Amazona, lubi Lovecrafta, Agentów TARCZY, P:T, Beksińskiego, Hollow Knigt, performance, sztukę abstrakcyjną, mody do gier i pierogi.

Wybierzesz się na No time to die?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl