Boeing A160 Hummingbird – śmigłowiec Skynetu. 10 najbardziej niezwykłych śmigłowców w historii

- 10 najdziwniejszych i najbardziej wyjątkowych śmigłowców w historii
- Mil Mi-26 Halo – po prostu kolos
- Mil V-12 – kolos na glinianych wirnikach
- Kamov Ka-52 Alligator – Apache po rosyjsku
- Sikorsky S-72 – ten prawdziwy X-Wing
- Sikorsky CH-54 Tarhe – latający dźwig
- Kellet-Hughes XH-17 – Frankenstein przemysłu lotniczego
- Kamov Ka-56 Osa – helikopter radzieckiego Jamesa Bonda
- Boeing A160 Hummingbird – śmigłowiec Skynetu
- RAIDER X – przyszłość śmigłowców bojowych?
Boeing A160 Hummingbird – śmigłowiec Skynetu

- Rok pierwszego oblotu: 2002
- Czemu ten śmigłowiec jest niezwykły: bo miał umieć przez około dobę wisieć nawet 9 kilometrów nad ziemią, oczywiście w ramach prowadzenia misji rozpoznawczych
Hummingbird, czyli „Koliber” z 2002 roku, to niezwykła maszyna w tym zestawieniu, przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze był to śmigłowiec bezzałogowy – UAV (Unmanned Aerial Vehicle). A po drugie robiony przez Boeinga na zlecenie agencji DARPA dron naszpikowany był technologiami wyprzedzającymi swoje czasy. Jego przeznaczeniem miały być misje typu ISR (Intelligence, surveillance and reconnaissance), a więc zwiad, rekonesans, obserwacja, a także wykrywanie celów.
CO TO JEST DARPA?
Defense Advanced Research Projects Agency (Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności), to amerykańska agencja rządowa zajmująca się rozwijaniem nowoczesnych, przyszłościowych technologii dla departamentu obrony. W przeszłości zajmowała się m.in. niewidzialnymi dla radarów samolotami, a dziś powstają tam egzoszkielety dla żołnierzy przyszłości, bojowe pojazdy bezzałogowe i wiele innych, tajnych projektów, o których nie mówi się opinii publicznej.
Program zakładał, aby taka maszyna zdolna była do pozostawania w powietrzu przez 24 godziny, lotu na pułapie 9 kilometrów (30 tysięcy stóp) i zasięgu do 4 tysięcy kilometrów. Wiadomo, że powstały prototyp miał tutaj imponujące osiągi, choć nie wiadomo, jak duże. Najciekawsze jest jednak to, że Hummingbird operował praktycznie autonomicznie. Nie wymagał człowieka-operatora siedzącego cały czas przy ekranie z joystickiem, jak inne drony UAV. Sztuczna inteligencja sama decydowała, jak pilotować Hummingbirda. Istotne było tylko wyznaczenie mu określonego celu - dotarcia w wybrany rejon, obserwowania, a sposobem jego osiągnięcia w najbardziej efektywny sposób zajmował się już komputer. Różne pomniejsze problemy techniczne i zmiana doktryn w armii sprawiła, że program anulowano po 10 latach testów i zbudowaniu co najmniej czterech egzemplarzy Kolibra.