Zynga na celowniku hakerów z grupy Anonymous – 800 osób straci pracę?
Hakerzy z Anonymous twierdzą, że Zynga zwolni jeszcze około 800 pracowników. Grupa straszy producenta FarmVille wypuszczeniem tajnych dokumentów i gier, jeśli nie wstrzyma on swoich planów restrukturyzacyjnych.
Szymon Liebert
- Hakerzy twierdzą, że Zynga zwolni kolejne 800 osób.
- Jeśli zwolnienia nie zostaną wstrzymane, hakerzy wypuszczą gry firmy.
Grupa hakerska Anonymous pogroziła firmie Zynga i przestrzegła ją przed dalszymi zwolnieniami. Hakerzy twierdzą, że kolejne redukcje są tylko kwestią czasu, bo wydawca znany z gier FarmVille, czy CityVille podobno zamierza pozbyć się aż 800 pracowników. Na dowód kolektyw internetowych „włamywaczy” opublikował dokumenty, rzekomo wykradzione z serwerów amerykańskiej firmy i zagroził udostępnieniem archiwum z jej grami.
W dokumentach czytamy, że Zynga pozbędzie się sporej części kadry, która w marcu tego roku liczyła ponad 2,9 tysiąca pracowników. Hakerzy straszą też opublikowaniem klucza do zaszyfrowanej paczki plików, zawierającej pewną liczbę gier firmy (niestety, nie wiemy o jakie tytuły może chodzić). Wydawca ma wycofać się z drastycznego planu restrukturyzacyjnego do 8 listopada – w innym przypadku Anonymous odblokuje archiwum.
O współpracy z bwin.party Zynga wspominała w ostatnim raporcie finansowym. Dotyczy ona gier hazardowych, w których będzie można wygrać (i stracić) prawdziwe pieniądze. Pierwszy tytuł tego typu, oparty na serii FarmVille, pojawi się w 2013 roku.
W dokumentach znalazły się fragmenty pozwów przeciwko firmie oraz pisma najwyraźniej spisane przez jej szefa Marka Pincusa, który przybliża politykę na najbliższe tygodnie. Poza cięciami, Zynga planuje ekspansję na rynek mobilny. W tekstach wspomniano o współpracy z firmą bwin.party oraz zabezpieczeniu praw do gier Lovers in a Dangerous Spacetime, Shove Prod oraz Music Invader. Koszt tych inwestycji ma wynieść 20 milionów dolarów.
Powyższe doniesienia należy traktować ze sporym dystansem, bo grupy hakerskie są raczej nieobliczalne. Anonymous słynie z anarchistycznej, zdecentralizowanej natury, która sprawia, że każdy członek grupy może wypowiadać się w jej imieniu. Nie wiadomo więc, czy Zynga może obawiać się realnych i poważnych ataków. Mimo tego, nie ma wątpliwości, że firma zmaga się z problemami, którym przygląda się cała branża gier wideo.
Komentarze czytelników
pieterkov Senator
"Anonymous słynie z anarchistycznej, zdecentralizowanej natury, która sprawia, że każdy członek grupy może wypowiadać się w jej imieniu."
No chociaż jeden serwis nie gada głupot tylko stara się zachować rzetelność. Nie wiem jak to z tymi Anonami obecnie jest, powoli tracę w nich wiarę bo dużo obiecują a potem tego nie realizują. Chociaż może uratują posady tym ludziom :)
P.S. Hah, potem się okaże, że tym anonimowym był jeden z pracowników którzy mieli wylecieć ;)
BOLOYOO Generał
Yyy... Że co!? To już firma nie może zwolnić pracowników, których nie potrzebuje!? oO
Ta sprawa ma jakieś drugie dno, czy tym razem to zwykły akt terroryzmu (bo jak to inaczej nazwać)?
voitek123 Pretorianin
Przecież to już jest zwyczajny terroryzm. Jak mogą prywatnej firmie zakazywać zwalniania pracowników?
Haszon Senator
Przcież Zynga to bankurt. Swego czasu jej dwaj prezesi sprzedali własne akcje za ponad 500 mln USD, bo spodziewali sie, ze kurs wkrotce poleci na leb. I rzeczywiscie tak bylo, oni sprzedali po 12 dolcow, a jakis czas potem kurs spadl chyba do 3 USD. Ponoc zainteresowala sie nimi komisja papierow, ktora weszyla nielegalne wykorzystanie poufnych informacji.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
