Nowa wersja przeglądarki Microsoft Edge na konsole Xbox pozwoli na korzystanie z platform przeznaczonych pierwotnie na pecety - mowa na przykład o Steamie czy Epic Games Store. Wszystko dzięki dostępowi do usług Google Stadia oraz GeForce NOW.
Serwis The Verge podaje, że testerzy z grupy Alpha Skip-Ahead otrzymali dostęp do nowej wersji przeglądarki Microsoft Edge (opartej na silniku Chromium) na konsolach Xbox One oraz Xbox Series X/S. Dzięki jej nowym funkcjom można korzystać z wielu aplikacji przeznaczonych jak dotąd tylko na pecety, w tymi między innymi Discorda, Google Stadii, a nawet GeForce NOW.
Mówimy tu o pełnoprawnym korzystaniu z powyższych usług, a więc możliwe jest zarówno komunikowanie się za pośrednictwem czatu głosowego, jak i streaming w chmurze tytułów z niedostępnych na konsole Xbox platform, czyli Steama lub Epic Games Store.
I jasne, większość produkcji dostępnych w GeForce NOW można znaleźć także w ofercie Xboxa, ale jest parę wyjątków – szczególnie jeden, o którym wypada powiedzieć. Mowa o Death Stranding, czyli grze projektowanej z myślą o PlayStation 4, a po jakimś czasie przeniesionej także na komputery osobiste. Dzięki Microsoft Edge z silnikiem Chromium da się odpalić produkcję Hideo Kojimy również na Xboksie One oraz Xboksie Series X/S, co jest naprawdę miłą niespodzianką. Nie jest to jednak możliwe, jeżeli chodzi o Horizon Zero Dawn czy Detroit: Become Human (via Video Games Chronicle).
Należy pamiętać, że dostęp do nowej wersji przeglądarki mają na razie jedynie alfa-testerzy – my musimy jeszcze trochę poczekać.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:W cieniu The Game Awards Xbox zrzucił bombę. Developer Direct wróci w styczniu z gigantem w składzie
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
72

Autor: Karol Laska
Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.