Battlefield 6 ruszył pełną parą, a gracze zaczęli odkopywać trochę nazbyt skuteczne metody walki. Wśród nich jedna w szczególności się wyróżnia.
Szósty Battlefield z przytupem wkroczył na gamingowe salony. Ma także za sobą już kilka popremierowych zmian, a gracze ciągle testują możliwości rozgrywki. Tych jest bowiem dość sporo – także w kontekście nie do końca... uczciwych (zdaniem niektórych) taktyk i zachowań graczy.
Opisywana w tym tekście strategia ma swoje pokręcone korzenie jeszcze w czasach „czwórki”. Obecnie wygląda to następująco - gracze pacyfikują maszyny latające przy użyciu bojowych wozów piechoty i wsparciu snajperów. Kluczem jest tu naprowadzany laserowo pocisk rakietowy, zaś snajper jako gadżet wykorzystuje narzędzie do namierzania celów.
W BF4 też można to zrobić. Zdejmować pojazdy powietrzne jednym strzałem. Można nawet użyć rakiet powietrze–ziemia z odrzutowca, namierzyć nimi inne maszyny latające i załatwić je jednym trafieniem. To było naprawdę świetne!
Jedyna metoda obrony przed tym, jaką znalazłem, to odpalanie środków zapobiegawczych w momencie, gdy ktoś cię namierza (zanim usłyszysz dźwięk nadlatującej rakiety).
- lukamijic4335
Namierzanie tym sposobem staje się bardzo proste i wymaga jedynie celowania oraz przytrzymania jednego przycisku. Za tę część zadania odpowiedzialny jest snajper, zaś za wystrzelenie pocisku – kierowca pojazdu bojowego. Tak wystrzelona rakieta staje się niewrażliwa na zakłócenia wywołane flarami i w praktyce ma stuprocentową skuteczność w „zdejmowaniu” celów powietrznych.
Dawniej tego typu manewry były bardzo niemile widziane przez niektórych zagorzałych fanów sprawiedliwych i wyrównanych szans na polu walki (w szczególności jeśli chodzi o korzystanie z pojazdów przeciwlotniczych). Za karę gracze bywali wyrzucani za psucie innym frajdy z rozgrywki przez adminów niektórych z serwerów.
W „szóstce” sprawa powraca po raz kolejny – ale tym razem tak „poszkodowani” gracze nie mogą liczyć na wsparcie administratorów, bo większość serwerów, na których toczy się rozgrywka, nie jest prywatna.
Jest trochę rzeczy, które trzeba będzie zbalansować w tej pierwszej łatce.
- stwierdził użytkownik Westie pod załączonym filmem.
A więc to dlatego wczoraj odpalałem flarę w helikopterze i nie przynosiło to rezultatów. Co do…?
- skomentował z kolei LawdawgOG.
Cóż, pozostaje życzyć graczom, że i przed tą obroną przeciwlotniczą nauczą się... bronić. Na ten moment jedynym sposobem na potencjalne uniknięcie takiego ataku jest zmuszenie rakiety do uderzenia w jakąś osłonę, co jest piekielnie trudne. Tymczasem najnowszy Battlefield coraz bardziej pnie się w górę pod względem sprzedaży.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.