Na serwerach World of Warcraft Classic ruszyły przygotowania do powrotu dodatku Wrath of the Lich King, ale gracze bardziej skupiają się na irytującym problemie wprowadzonym w nowej aktualizacji.
World of Warcraft Classic otrzymał aktualizację, przygotowującą grę pod powrót dodatku Wrath of the Lich King. Gracze mogą już zdobywać osiągnięcia z tego rozszerzenia oraz otrzymali dostęp do krain (Realms), w których rozpoczną nową przygodę, by ponownie zmierzyć się z Królem Liszem.
W najbliższych tygodniach poprzedzających premierę Wrath of the Lich King Classic na graczy czekają też wydarzenia. Od 6 do 13 września serwery WoW Classic nawiedzą nieumarli, a zaraz po tym nastąpi inwazja Plagi, którą bohaterowie Azeroth będą musieli odeprzeć (choćby po to, by zdobyć cenne nagrody).
W międzyczasie gracze wezmą udział w bardziej beztroskim wydarzeniu. Brewfest pozwoli herosom jeść, pić i bawić się na festiwalu w ramach limitowanych czasowo atrakcji.
Natomiast już po premierze rozszerzenia (czyli po 26 września) twórcy będą stopniowo wprowadzać kolejne nowości: piąty sezon starć PvP na arenach (od 4-5 października w zależności od regionu) oraz rajdy Naxxramas, The Eye of Eternity i Obsidian Sanctum (6 października).
Więcej szczegółów znajdziecie na oficjalnej stronie Blizzarda.
Niestety, debiut tzw. prepatcha nie obył się bez problemów. Zaraz po debiucie uaktualnienia Internet zalała fala narzekań na nowy system wyszukiwania grup do rajdów (Looking For a Group, w skrócie LFG). Już w trakcie testów aktualizacji gracze mieli sporo zastrzeżeń do rozwiązania opracowanego przez Blizzarda i – ku irytacji wielu osób – wygląda na to, że na razie nie wprowadzano niemal żadnych poprawek.

Jednym z problemów irytujących graczy jest dziwny błąd z rolami. W teorii LFG pozwala wybrać, jaką rolę chcemy pełnić w trakcie rajdu, co powinno ułatwić znalezienie pasującej nam grupy. Tyle tylko, że obecnie system bez powodu zmienia rolę gracza na domyślną, czyli tanka.
Nie trzeba chyba tłumaczyć, iż w praktyce czyni to narzędzie bardziej niż bezużytecznym. Zwłaszcza że jednocześnie zmiana roli to także inny interfejs rajdów, co jest sporym utrudnieniem np. dla postaci leczących.
O ile jednak taki błąd to nic, czego nie można by naprawić prostą aktualizacją, o tyle dochodzi jeszcze jedna „usterka” – czynnik ludzki. Krótko mówiąc, czat LFG jest masowo wykorzystywany do wysyłania spamu lub marnowania czasu innych graczy, np. poprzez tworzenie grup, powolne akceptowanie zaproszeń i natychmiastowe wyrzucanie dopiero co przyjętych graczy.
Sytuacji nie poprawiają inne niedoróbki. Brak opcji automatycznego odświeżania grup jest irytujący, a do tego gracze mogą wysłać prośbę o zaproszenie tylko do jednej grupy naraz i nie mogą nawet wycofać jej. Jeśli więc przez pomyłkę aplikowałeś do złej grupy, której lider nie jest nawet aktywny… cóż, masz pecha. Ponadto LFG nadal nie rozróżnia grup od pojedynczych graczy.
Te i inne wady nowego systemu są tym bardziej rażące, że gracze od dawna korzystają z fanowskiego rozwiązania. LFG Bulletin Board też nie jest doskonały (i „brzydszy”), ale – zdaniem graczy – i tak jest o wiele bardziej funkcjonalny od rozwiązania wprowadzonego przez Blizzarda.
World of Warcraft: Wrath of the Lich King Classic zadebiutuje 26 września.
Może Cię zainteresować:
Data wydania: 26 września 2022
5

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).