filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 26 lutego 2021, 13:00

autor: Karol Laska

Od Star Wars do Władcy Pierścieni - ten aktor mistrzowsko naśladuje głosy bohaterów

Nie wszyscy aktorzy o wielkim talencie zostają odpowiednio docenieni. Jednym z takich ukrytych geniuszów jest Greg Jones - człowiek, który potrafi wcielić się w większość bohaterów Star Wars i Władcy Pierścieni.

Greg Jones to pracownik londyńskiej firmy Damn Good Voices odpowiedzialnej za podkładanie głosu tam, gdzie jest to potrzebne. Przy okazji jest on wielkim miłośnikiem wszelakiej popkultury. Mężczyzna łączy obydwa wspomniane aspekty swojego życia, a ostatnio pochwalił się w mediach społecznościowych nie lada talentem aktorskim, objawiającym się głównie w naśladowaniu znanych postaci. Serię jego imponujących wykonań z serii Impression Challenge możecie znaleźć między innymi na tym Instagramie. A i tutaj zaprezentujemy Wam próbkę tych wspaniałych umiejętności.

Zdecydowanie największe wrażenie, naszym zdaniem, robią jego próby odegrania postaci z filmowego Władcy Pierścieni. To chyba jedyna osoba na Ziemi, która mogłaby wcielić się zarówno w Sarumana, jak i Gandalfa, i być przy tym tak samo przekonującym:

Po co jednak ograniczać się do głosów ludzi, skoro można stać się na chwilę droidem? Z takiego założenia wyszedł Jones, kiedy jego partnerka poprosiła go o odtworzenie charakterystycznych pisków R2-D2 ze Star Wars. A i Palpatine czy Vader brzmią z jego ust bardzo wiarygodnie.

Swoich ulubionych bohaterów w jednym ciele mogą usłyszeć także fani Harry’ego Pottera, bo i to uniwersum Jones zna od podszewki. Tutaj poszedł nawet o krok dalej, bo udało mu się realistycznie odtworzyć głos postaci płci przeciwnej, czyli profesor McGonagall. My nic do tego nie zamierzamy dodawać, po prostu lećcie na wszelakie profile tego pana i zostawcie mu „lajka” bądź komentarz, bo, skubany, zasłużył.

  1. Profil Grega Jonesa na Instagramie

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej