Drugi sezon WoW: The War Within przynosi poprawki systemu nagród Mythic+ i garść nowej zawartości oraz poprawek. W tym jedną na pierwszy rzut oka dość zabawną.
Rozpoczął się drugi sezon World of Warcraft: The War Within, a wraz z nim do gry trafiła nowa zawartość i ważne zmiany w lochach Mythic+.
Tradycyjnie start nowego sezonu przyniósł graczom WoW-a nowy rajd (Liberation of Undermine), w którym gobliny spróbują raz na zawsze rozprawić z byłym kupieckim księciem Jastorem Galiwiaszem. Nim jednak gracze staną z nim twarzą w twarz, wpierw muszą pokonać 7 innych bossów.
Prócz tego 2. sezon to dwie kolejne przygody typu Delves (nowe instancje / przygody dla mniejszych grup lub nawet dla pojedynczych osób), nowa rotacja lochów i następny dungeon (Operation: Floodgate). Oczywiście nie zabrakło nowej areny PvP i zmian w balansie klas oraz nowych przedmiotów do zdobycia, w tym nagród za różne osiągnięcia (m.in. „wierzchowce”). A, Blizzard zwiększył też priorytet questa z hamburgerami i hot dogami w porównaniu z ratowaniem tonących goblińskich turystów, ku rozbawieniu graczy.
Ważną częścią aktualizacji są też poprawiony system nagród oraz mechanik w lochach Mythic+, o czym Blizzard wspominał pod koniec stycznia. W największym skrócie: progresja została „wygładzona” tak, by przeprawa przez dungeony nie stawała się nagle o wiele trudniejsza, a gracze otrzymają lepsze nagrody – tak za udane wyprawy, jak i porażki (by mniej doświadczeni bohaterowie nie porywali się od razu na wyższe poziomy trudności).
GRYOnline
Gracze
0

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).