Potwierdziły się plotki sprzed kilku dni. Na konferencji prasowej zapowiedziano Google Play game services, czyli multiplatformową usługę dla graczy, która obejmie urządzenia mobilne z systemami iOS i Android oraz produkcje przeglądarkowe.

Kilka dni temu pisaliśmy o plotkach na temat szykowanej przez firmę Google usługi dla graczy, która ma być odpowiednikiem iOS-owego Game Center. Doniesienia te okazały się mieć pokrycie w rzeczywistości i koncern właśnie oficjalnie zapowiedział Google Play game services.
Usługa oferuje takie opcje jak zapisywanie stanów gier w chmurze, osiągnięcia, listy przyjaciół, automatyczne wyszukiwanie partnerów do trybu multiplayer oraz sieciowe rankingi. Co godne pochwały, Google Play game services nie jest ograniczone jedynie do systemu Android. Zamiast tego z serwisu mogą korzystać również autorzy produkcji przeglądarkowych oraz deweloperzy tworzący na iOS.

Obecnie matchmaking dostępny jest jedynie w ramach systemu Android, ale pozostałe funkcje działają na wszystkich platformach. Oznacza to, że możemy np. rozpocząć grę na iOS, a potem kontynuować ją w wersji na Androida.
Google udostępniło wybranym studiom narzędzia jakiś czas temu. W rezultacie usługa jest już wspierana przez kilka gier, w tym Super Stickman Gold 2, World of Goo i Eternity Warrior 2, Modern Combat 4 oraz Kingom Rush. Warto dodać, że Google Play game services zostało ściśle zintegrowane z serwisem Google+, z którego korzysta system osiągnięć i sieciowych rankingów. Co godne pochwały, usługa wspiera nawet stare urządzenia działające na systemie Android w wersji 2.2.
Przy okazji Google pochwaliło się liczbami ilustrującymi olbrzymią popularność mobilnego systemu firmy. Ogłoszono, że do tej pory aktywowano ponad 900 milionów urządzeń z Androidem, a jego użytkownicy pobrali ponad 48 miliardów aplikacji.
Więcej:iOS 26 zepsuł klawiaturę na iPhone'ach. „Moje pisanie od razu się pogorszyło”
0

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.