filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 22 stycznia 2021, 11:05

autor: Karol Laska

Uncharted i Bond z kolejnymi opóźnieniami. Kinowy marazm nadal trwa

Dzień jak co dzień - znane wytwórnie nie ryzykują i postanawiają przełożyć kolejne hitowe premiery filmowe. Tym razem ofiarą opóźnień stało się Uncharted, a i wiemy w końcu, kiedy obejrzymy nowy film z agentem 007.

Po tytule dobrze wiecie, jaki wieści czekają Was w tym newsie, dlatego na starcie zaznaczam – nie strzelajcie do mnie, jestem tylko posłańcem. Musimy przełknąć kolejne dość znaczne opóźnienia kinowych premier. Tym razem oberwało się trzem tytułom i wśród nich ponownie znajduje się nowy film o Bondzie. Przejdźmy więc do konkretów.

13 stycznia informowaliśmy, że Nie czas umierać zostało odłożone w czasie na nieokreślony termin, gdyż twórcy chcieli po prostu przeczekać pandemię. Chwilę jednak pokalkulowali i wymyślili taką datę, która jest w ich w opinii względnie sensowna i bezpieczna. No Time to Die obejrzymy 8 października 2021 roku.

Aby tradycji stało się zadość, to i również filmowe Uncharted zostało ponownie opóźnione, ale i tak czekamy na nie od prawie dekady, więc jakoś przetrawimy tę informację. Na sprawdzonym koncie twitterowym użytkownika Culture Crave czytamy, że dzieło zadebiutuje dopiero za kilkanaście miesięcy, bo 11 lutego 2022 roku. A już witaliśmy się z gąską i byliśmy obsypywani zdjęciami z planu…

Jako ostatni obsuwę zaliczył kolejny sequel Pogromców duchów zwany Ghostbusters: Afterlife. Mimo że produkcja zaliczyła ostatnio swoją prapremierę, podczas której z filmem mogło zapoznać się Sony oraz ojciec reżysera, to jeszcze trochę za wcześnie na pojawienie się dzieła w kinach, gdyż te są zamknięte. Poczekamy więc sobie przynajmniej do jesieni, a konkretnie do 11 listopada 2021 roku.

Nie ma się co okłamywać – więcej opóźnień to tylko kwestia czasu, a w następnych miesiącach zobaczymy najprawdopodobniej tylko te filmy, które zdecydują się na cyfrową formę dystrybucji. Zrobi tak na przykład Godzilla vs. Kong, przez co produkcja wyjdzie jeszcze szybciej, bo 26 marca. Pandemia koronawirusa trwa i jej wpływ na branżę kinową jest wciąż boleśnie widoczny.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej