filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 13 stycznia 2021, 12:20

autor: Karol Laska

Bond znów opóźniony. Nowy rok, ten sam kinowy kryzys

Nie musieliśmy długo czekać na to, aby przesunięto daty premier kolejnych kinowych hitów. O wiele później zobaczymy między innymi Nie czas umierać Cary’ego Fukunagi.

W SKRÓCIE:
  • nowego Bonda obejrzymy jesienią, a marvelowski Morbius pojawi się w kinach dopiero 8 października;
  • nadal nie przełożono jednak paru ważnych premier zimowych pokroju Cinderelli czy The King’s Man.

Większość z nas patrzyła na rok 2021 rok z optymizmem, bo przecież gorzej od ostatnich kilkunastu miesięcy po prostu być nie może. Wystarczyły jednak dwa pierwsze tygodnie stycznia, aby przynajmniej branża filmowa przekonała się, że nadal żyjemy w tej samej pandemicznej rzeczywistości. Chodzi oczywiście o kolejne opóźnienia kinowych premier, które miały pojawić się w multipleksach w najbliższych miesiącach.

Zdecydowanie najboleśniejsze wydaje się kolejne (trzecie już) odłożenie w czasie światowego debiutu No Time to Die, czyli ostatniego filmu z agentem 007 z udziałem Daniela Craiga. Dzieło miało pojawić się jeszcze w kwietniu 2020 roku, ale zobaczymy je dopiero jesienią. Dokładna data nie jest jeszcze znana – twórcom zależy przede wszystkim na uspokojeniu się sytuacji panującej na świecie. Co ciekawe, wytwórnia MGM chciała sprzedać prawa do dystrybucji cyfrowej filmu za 600 milionów dolarów, ale żadna z platform streamingowych nie odważyła się wyłożyć tak ogromnych pieniędzy (via Deadline).

Variety informuje o jeszcze jednym ważnym hicie, który zobaczymy nieco później. Mowa o Morbiusie – marvelowskim reprezentancie kina superbohaterskiego od Sony z główną rolą Jareda Leto. Dzieło miało zadebiutować za 2 miesiące, 19 marca, ale pojawi się dopiero jesienią, 8 października.

Co mówią nam te opóźnienia? Sugerują one przede wszystkim, że sytuacja kin nie ulegnie stabilizacji co najmniej do lata, a aktualna zima wraz z wiosną nadal nie jawią się jako kuszące terminy dla hollywoodzkich producentów. Czekamy zatem na ruchy kolejnych dystrybutorów, gdyż zaplanowana na 5 lutego Cinderella czy nadchodzący 12 marca The King’s Man nie zostały jeszcze oficjalne przeniesione na dalszą część roku.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej