Ubisoft coraz mocniej stawia na gry-usługi
Zdaniem Lionela Raynauda z Ubisoftu przyszłość będzie należała do gier-usług, a granice pomiędzy DLC a pełnoprawnymi kontynuacjami zupełnie się zatrą.
Bartosz Świątek

Ubisoft – wydawca takich hitów jak seria Assassin’s Creed czy Tom Clancy’s The Division – będzie coraz mocniej stawiał na gry-usługi, przyciągające do siebie graczy na długi czas. W poście na oficjalnym blogu firmy Lionel Raynaud – wiceprezes studia Ubisoft Montreal – wyjaśnia, dlaczego produkcje francuskiego giganta odchodzą od długich opowieści w kierunku krótszych, odmiennych wątków, mających jednak swoje miejsce w szerszym kontekście.
Stała za tym wola, by nie tworzyć skończonych doświadczeń. Dlatego mówię o tym, że można mieć kilka marzeń – pragnąć nie tylko bycia bohaterem, który uwolni region, ale też być może marzyć o wywarciu ekonomicznego wpływu, byciu najlepszym w interesach w tym uwolnionym kraju, albo nawet decydowaniu o tym, w jaki sposób będzie rządzony, skoro pozbyliśmy się dyktatora. I sądzę, że możemy oferować kilka typów doświadczeń, z odmiennymi mechanikami, w ramach tego samego świata. Pod warunkiem, że świat jest wystarczająco bogaty, a systemy gry odpowiednio rozbudowane – czytamy we wspomnianej notce.
Informacje te znajdują potwierdzenie w wypowiedziach innych pracowników firmy. W czasie E3 2018 serwis Gamesindustry.biz miał okazję wypytać Alaina Corre’a – dyrektora działu analizy błędów – który odnotował, że nadchodzące Assassin’s Creed Odyssey będzie co tydzień otrzymywało niewielkie porcje nowej zawartości (np. wyzwania). Raynaud sugeruje, że może chodzić o coś znacznie więcej. W przyszłości granica pomiędzy DLC a kolejną częścią może zupełnie się zatrzeć.
Jak Ubisoft ma zdecydować, jak długo tworzyć zawartość dla gry po jej premierze, nim zajmie się kontynuacją? W jaki sposób nakreślić tę linię? Ona z roku na rok staje się coraz bardziej niewyraźna. Okresy wspierania tytułu po wydaniu stają się coraz dłuższe w przypadku każdej naszej gry. Nawet te, które skupiały się na doświadczeniach dla pojedynczego gracza, jak przygodowe gry akcji, mają teraz mocne wsparcie popremierowe. Ludzie dłużej zostają w tworzonych przez nas światach. Ta granica naprawdę się zaciera. Wszyscy widzimy przyszłość, w której gra po prostu pozostanie (na rynku – przyp. red.), a nowe doświadczenia będą udostępniane w jej ramach. Będziemy mieli nowe technologie, dzięki którym pokonamy obecne ograniczenia wynikające np. z ilości pamięci. Będziemy mogli mieć różną zawartość w tym samym świecie – np. w Asasssin’s Creed kilka okresów historycznych, do których podróżujemy poprzez Animus. Albo mieć lokacje w różnych częściach świata, połączone przez systemy podróżowania, tak by gra Far Cry albo Watch Dogs mogła się odbywać w różnych krajach, w ramach tego samego doświadczenia – czytamy w wypowiedzi Raynauda.
Twórca podkreśla, że takie podejście mogłoby zaprocentować wieloma usprawnieniami, takimi jak lepsze AI, umożliwiające reaktywne zachowania NPC-ów czy też dynamiczne przekształcanie się świata w wyniku działań społeczności graczy. Czy tak będzie w praktyce? Trudno powiedzieć – najlepszą wskazówką w kwestii ewolucji podejścia Ubisoftu do tworzenia gier będzie zapewne flagowy tytuł firmy – Assassin’s Creed Odyssey – który zadebiutuje 5 października na PC, PlayStation 4 oraz Xboksie One.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
SulMatuul Chorąży
Jak czytam, większość jest zgodna że koncepcja gry-usługi sprowadza się - jak na razie - jedynie do wydojenia z graczy ile się da po minimalnych kosztach. Jednocześnie unika się określenia MMO, którego schyłek tu i ówdzie się zapowiada.
Wprowadzanie okazjonalnych eventów powoduje, że rośnie liczba zalogowanych ale, jak ktoś słusznie zauważył, tylko na czas trwania danego wydarzenia, po czym wielu porzuca grę do czasu kolejnego.
zanonimizowany146624 Legend
Ja czekam na Wasze "Anthem zarobi 10x tyle, co Metro".Co to ma do Ubi? Obie firmy idą jedna drogą i obie tak samo skończą. Najbardziej będę się śmiał po 22.02 z takich ludzi, jak autor ww cytatu :)
Harry M Legend

Nie do końca mi się taka forma widzi w grać singleplayerowych. Zdecydowanie wolę grę krotszą, ale z dobrą historią bez bezsensownego "dojenia". No ale z drugiej strony jak sama gra dobra, to fajnie że ma być ciągle coś dodawane. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
wojtaszek171 Junior
Kompletnie nie rozumiem skąd taki pomysł, że to przyszłość gier. Prędzej nazwał bym to końcem gier. Ludzie nigdy nie zgodzą się na coś takiego jak gry-usługi dopóki będą tacy developerzy jak CDProjekt Red i będą mówili nam: "Hej! My wiemy czego chcecie, przyjdźcie do nas a będziemy wam dawać tego jak najwięcej."
szogunyasty Legionista

ale bym chciał żeby tak z jedno takie studio zbankrutowało i pokazało że nie warto