Po zakończeniu prac nad Project CARS 2 studio Slightly Mad zajmie się egranizacją hollywoodzkiego blockbustera. Choć szczegółów na razie brak, można się domyślać, że najpewniej chodzi o serię Szybcy i wściekli.
Studio Slightly Mad pracuje obecnie nad kontynuacją bardzo udanego Project CARS, jednak już zdradziło pierwsze detale na temat projektu, którym zajmie się w następnej kolejności. Szef zespołu, Ian Bell, ujawnił na forum GTPlanet, że jego firma podpisała wieloletni kontrakt na kilka gier, opartych na hollywoodzkim blockbusterze. Tytułu ani dodatkowych szczegółów na razie nie ujawniono, co oczywiście nie przeszkodziło graczom w snuciu domysłów.

Najbardziej prawdopodobne jest, że Slightly Mad stworzy egranizację hitowego cyklu Szybcy i wściekli. Seria bije obecnie rekordy popularności (ósma część zarobiła do tej pory ponad 1,16 miliarda dolarów) i trudno byłoby się dziwić, gdyby jej twórcy postanowili to wykorzystać. Tym bardziej, że Slightly Mad od momentu założenia pracuje wyłącznie nad grami wyścigowymi i raczej nie ma zamiaru porzucać gatunku, w którym czuje się bardzo pewnie. A jako że Szybcy i wściekli to obecnie jedyny hollywoodzki blockbuster, w którym samochody są integralną częścią fabuły, wnioski nasuwają się same. Na premierę nowego projektu studia będziemy jednak musieli trochę poczekać – deweloperzy pracują obecnie nad Project CARS 2 i dopiero po zapowiedzianej na końcówkę tego roku premierze ruszą z kolejną produkcją.

Jeśli przypuszczenia na temat egranizacji Szybkich i wściekłych się potwierdzą, będzie to kolejna próba przeniesienia kinowego hitu w świat interaktywnej rozrywki. Poprzednie podejścia trudno zaliczyć do udanych: wśród gier na tej licencji są tytuły co najwyżej średnie, jak wydane w 2006 roku The Fast and The Furious na PlayStation 2 oraz PSP, a także produkcje naprawdę fatalne – np. Fast & Furious: Showdown, które może się „poszczycić” średnią ocen 22/100 w serwisie Metacritic. Zaangażowanie w projekt Slightly Mad powinno uchronić nas przed powtórką takiej sytuacji.
Więcej:Kolejne gry Warner Bros. znikają ze sklepów. „Jesteśmy załamani”, twierdzą poszkodowani deweloperzy
3

Autor: Jakub Mirowski
Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.