Wewnętrzne opóźnienie GTA 6 to nie tylko efekt szlifowania nowego dzieła studia Rockstar Games.
Strauss Zelnick raz jeszcze zapewnił, że Rockstar Games dąży do „perfekcji” przy Grand Theft Auto 6.
Prezes Take-Two Interactive był gościem stacji CNBC i w trakcie rozmowy padło pytanie na temat tego, jak pewny jest nowy termin premiery GTA VI. Zelnick przyznał, że opóźnienia w branży gier się zdarzają i dotyka to również Rockstara. Niemniej twórcy i wydawca są pewni, że nowe Grand Theft Auto zdąży na koniec 2025 roku.
Amerykanin podkreślił, że wewnętrzne przesunięcie debiutu gry to bynajmniej nie kwestia samych błędów i poprawek. Przy tytule pokroju GTA 6 chodzi też o stworzenie czegoś, co „nikt nigdy wcześniej nie widział”, a Rockstar Games dąży do perfekcji:
„Jednak w przypadku wyjątkowego tytułu, wobec którego są równie wyjątkowe oczekiwania, tak naprawdę nie jest to tylko kwestią błędów. Chodzi o stworzenie doświadczenia, którego nikt wcześniej nie widział, a Rockstar Games dąży do perfekcji. Perfekcja jest trudna do zmierzenia.
W każdym innym przypadku takie zapewnienia przyjęto ze sceptycyzmem i nawet tu można by uznać go za uzasadniony. Niemniej Zelnick ma rację co do ogromnych oczekiwań wobec nowego projektu Rockstar Games. Dość przypomnieć absurdalną oglądalność pierwszego zwiastuna Grand Theft Auto 6 z grudnia oraz gigantyczną sprzedaż GTA 5, z którą to grą nie może rywalizować niemalże żadna produkcja (poza Minecraftem i może Tetrisem).
Trudno się więc dziwić, że Rockstar i Take-Two chcą być pewni, że następca „piątki”, na którego fani czekają od ponad 10 lat, będzie jak najbliższy „perfekcji”.
2

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).