The Cloverfield Paradox zadebiutował na Netfliksie
Nieoczekiwanie w ofercie platformy streamingowej Netflix zagościł The Cloverfield Paradox - trzeci film osadzony w uniwersum zapoczątkowanym przez Projekt: Monster w 2008 roku.
Doczekaliśmy się końca wydawniczych perturbacji The Cloverfield Paradox (dotychczas God Particle; w Polsce znany jako Paradoks Cloverfield). Trzeci, wielokrotnie przekładany film osadzonym w uniwersum zapoczątkowanym w 2008 roku przez Projekt: Monster (aka Cloverfield), został ostatecznie udostępniony na Netfliksie.

W filmie śledzimy losy naukowców, którzy podczas kosmicznych testów urządzenia, wedle założeń mającego rozwiązać globalny problem energetyczny, nawiązują kontakt z wyjątkową mroczną alternatywną rzeczywistością.
Niestety, choć sama decyzja o publikacji tuż po premierze zwiastuna podczas Super Bowl LII jest nie lada zaskoczeniem – jeszcze kilka dni temu wspominano o kwietniowym debiucie – udanie budującym szum wokół marki, pierwsze recenzje obrazu wyreżyserowanego przez Juliusa Onaha (w dorobku m.in. Dziewczyna ma kłopoty z Alicją Bachledą-Curuś) nie nastrajają do niego optymistycznie. Aktualnie The Cloverfield Paradox może się pochwalić ledwie 14% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes (przy ocenie rzędu 4,5/10), a także 36 punktami na Metacritic.com. Cloverfield z 2008 roku oraz 10 Cloverfield Lane (2016) spotkały się ze zdecydowanie cieplejszym odbiorem.
Z największą krytyką spotkała się fabuła, rzekomo pozbawiona logiki, oraz ogólna niedbałość w zakresie prowadzenia akcji. Krytycy za nieudaną uznali również próbę powiązania filmu z poprzednimi produkcjami z cyklu. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że niezwykle wyboisty proces produkcji The Cloverfield Paradox nie zapowiadał niczego dobrego. Film pierwotnie miał trafić do kin w lutym 2017 roku, ale został przesunięty na październik, a następnie na luty i kwiecień 2018 roku. Powód? Poprawki, poprawki i jeszcze raz poprawki.

Przypominamy, że prawdopodobnie w październiku dojdzie do premiery kolejnego filmu osadzonego w uniwersum Cloverfield. Overlord w reżyserii Juliusa Avery’ego (Son of a Gun), w którym ujrzymy Wyatta Russella oraz Jovana Adepo, będzie horrorem rozgrywającym się w czasie II wojny światowej.
W ubiegłym roku koncern Paramount, finansujący całe przedsięwzięcie, rozpoczął z Netfliksem rozmowy w sprawie nabycia praw do filmu. Jim Gianopulos, szef wytwórni, stwierdził wówczas, że „budżet urósł za bardzo {mówi się o 45 mln dolarów – przyp. red.), aby mógł on przynieść zysk z tytułu dystrybucji kinowej”, i co więcej, ciągle nie oferował oczekiwanej jakości. Netflix, jak się okazuje, nie zraził się tym zbytnio, w efekcie czego od kilkunastu godzin abonenci usługi mogą przekonać się na własne oczy, czy The Cloverfield Paradox faktycznie jest tak słabe, jak twierdzą krytycy. Warto dodać, że platforma oferuje również dostęp do dwóch poprzednich filmów z serii, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby przypomnieć sobie cały cykl.
W The Cloverfield Paradox, utrzymanym w konwencji science fiction, grają Daniel Brühl, Elizabeth Debicki, Aksel Hennie, Gugu Mbatha-Raw, Chris O'Dowd, John Ortiz oraz Zhang Ziyi. Film został wyprodukowany przez należącą do J.J. Abramsa firmę Bad Robot Productions.
Film:Projekt: Monster(Cloverfield)
premiera: 2008akcjathrillersci-fi
Film:Paradoks Cloverfield(The Cloverfield Paradox)
premiera: 2018tajemnicathrillerhorrorsci-fiakcja
Komentarze czytelników
Rabbitss Generał
Niestety Netflix nie ta droga, szkoda tylko że początek zapowiadał się całkiem ciekawie ale z każdą minutą film strasznie traci.
Marvin Pretorianin
Straszna kicha. Dialogi i gra aktorska w większości ok. Może poza Royem z IT Crowd. Pierwszy raz go widzę poza serialem, myślę sobie "ok, fajnie, ma poważną rolę", nie, im dalej w las, tym bardziej zmienia się z powrotem niemalże w Roya.
Za to fabularnie, poza paroma patentami, to żenada na poziomie "Battle Los Angeles", czy "Skyline", a zwłaszcza elementy "science".
Uwaga, poniżej spoilery do całego filmu.
spoiler start
- akcelerator cząsteczek, jako źródło energii;
- stacja kosmiczna, której design sprawdziłby się (i sprawdza) w karuzelach, a nie jako źródło sztucznej grawitacji;
- błyskawicznie zamarzająca woda w całym pomieszczeniu po "kontakcie" z próżnią;
- fizyk mówiący o dwóch, przenikających się wymiarach (uniwersa? ok, ale wymiarów mamy co najmniej 3 + czas tylko w naszym wszechświecie);
- kto "powiedział" Rosjaninowi, żeby wydrukował pistolet i zabił Niemca?;
- skąd się w Rosjaninie znalazły robaki? Zrozumiałbym jeśli np. porozsiewałyby się po całej stacji, ale wszystkie znalazły się w nim;
- skąd się w Rosjaninie znalazł "super żyroskop" i jakim cudem nie zdawał sobie z tego sprawy?;
- skąd wiedziała o tym ręka "Roya"?;
- jakim cudem ręka "Roya" uzyskała samoświadomość? - Ręka miała się dalej świetnie już po tym jak "alternatywny <<Roy>>" zginął w katastrofie "alternatywnej stacji kosmicznej";
- dlaczego "Roy" nie krwawił z otwartej rany?;
- jakim cudem Jensen doszła do siebie w tak błyskawicznym tempie? W jednej chwili miała całe ciało przeszyte przewodami (jeśli nie organy wewnętrzne, to na pewno mięśnie), a po kilku (?) godzinach miła się świetnie, mogła biegać itp.;
- dlaczego Hamilton postanowiła zostać? Najgłówniejszym powodem była chęć ostrzeżenia "alternatywnej Hamilton" przed niebezpieczeństwem dla jej rodziny. Jensen mogła przekazać tę wiadomość;
- dlaczego Kiel popełnił samobójstwo? Hamilton powiedziała mu, że można odciąć pierścień zdalnie. Które z nich jest niekompetentne i nie wie o czym mówi?;
- dlaczego uszkodzony pierścień nie miał żadnego systemu awaryjnego, który by go zatrzymał?.
spoiler stop
Pewnie coś pominąłem, ale i tak wystarcza, żeby nigdy więcej tej kupy nie oglądać.
Ogólnie jetem bardzo rozczarowany i nie tego się spodziewałem od nowego Cloverfield. Czułem się jakbym oglądał "Opowieści z Krypty in Spaaaaace!".
Również nie dziwi mnie fakt, że Paramount darował sobie wyświetlanie tego w kinach, to byłaby klapa.
3/10
zanonimizowany1196217 Konsul
straszna miernota - a przyznaję, że po ostatniej części (tej z Goodmanem) myślałem, że jakiś w miarę przyzwoity poziom zostanie i tu utrzymany.
scenariusz jest głupi jak but, aktorzy fatalni, scenarzyści najwyraźniej uznali, że pseudonaukowy bełkot stanie się wiarygodny, gdy wrzuci się kilka mądrych terminów (splątanie kwantowe, bozon etc.). A całość w ogóle nie trzyma w napięciu. I jest głupia.
A, i jeszcze coś - jest głupia.
Film obejrzałem wczoraj (jako otwarcie dwutygodniowego urlopu) i naprawdę żałuję, bo przez te godzinę i czterdzieści minut można było solidnie ograć Half-Life 2 (który przy czwartym i piątym przejściu daje bez porównania więcej frajdy i emocji).
Krótko mówiąc (pisząc) - szkoda czasu.
zanonimizowany868766 Pretorianin
A mi się podobał, całkiem przyjemny film. Fakt, mało logiczny, fakt sporo błędów, fakt bez żadnych subtelności ale po recenzjach spodziewałem się czegoś gorszego. Interstellar miał jeszcze więcej dziur fabularnych a jest oceniany bardzo dobrze. Generalnie gorszy niż poprzednie cloverfieldy ale tak poza tym całkiem przyjemny film, choć faktycznie nic ambitnego.
zanonimizowany1195958 Generał
A wiadomo dlaczego monstrum z pierwszego Cloverfield pojawił się na ziemi? Reklamują film hasłem, że niby jest to wyjaśnione.