Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 18 kwietnia 2025, 19:05

autor: Michał Harat

Ta gra „wyrządziła branży nieodwracalne, pie***one szkody”. Deweloper pomstuje na trend, który zainspirował nawet twórców Elden Ring

Zdaniem współzałożyciele studia New Blood „Tarkov zniszczył branżę". Nie kryjąc rozbawienia, Dave Oshry przyznał, że trend na extraction shootery zabrnął już stanowczo za daleko – na tyle daleko, że dotarł nawet do Hidetaki Miyazakiego.

Źródło fot. From Software
i

Współzałożyciel studia New Blood, Dave Oshry, nie kryje swojego rozczarowania nowym trendem w branży gier (choć trzeba przyznać, że jest ono zabarwione sporą dozą humoru). W trakcie najnowszego odcinka podcastu Quad Damage żartobliwie skomentował on rosnącą popularność gier typu extraction shooter – i to nawet wśród studiów leżących, wydawałoby się, na przeciwległym biegunie od tego gatunku, takich jak FromSoftware.

„Widzieliście te posty, że Miyazaki grał w TarkovaTarkov wyrządził branży nieodwracalne, pie***one szkody” – powiedział Oshry w podcaście.

Quo vadis, Miyazaki?

Choć wypowiedź miała żartobliwy ton, to chyba właściwie oddaje ona rosnącą frustrację części graczy (i twórców), którzy czują się zmęczeni dominacją tego typu rozgrywki. Oshry wspomniał przede wszystkim o dwóch grach rozwijanych przez zespół MiyazakiegoNightreign i Duskbloods – z których pierwsza przypomina trochę PvE battle royale, a druga w pewnym sensie może zbliżyć się do extraction shootera. Obie produkcje powstają jako eksperymenty z udziałem młodszych deweloperów, jednak zdaniem Oshry’ego trend zaczyna być wszechobecny.

Wszystko musi być pie***onym extraction shooterem — i jasne, to fajnie, ale ja po prostu lubię zwykłe gry. Ale jestem stary. Rozumiem, że nie jestem już grupą docelową tych tytułów.

Swoją drogą nawet Shuhei Yoshida, były szef PlayStation, w rozmowie z Easy Allies Podcast zauważył, że dla studia FromSoftware tworzenie gier wieloosobowych to spore wyzwanie i raczej swoista nowość.

Myślę, że to nowe wyzwanie [dla FromSoftware], zaprojektować grę z myślą o multiplayerze […]. Miyazaki niekoniecznie jest wielkim fanem gier PvP, więc [FromSoftware] spróbuje stworzyć coś bardziej przystępnego dla osób, które obawiają się rywalizacji PvP.

Yoshida dodał też, że sam nie jest dobry w FPS-ach, przez co unika gier stricte rywalizacyjnych. Właśnie dlatego The Duskbloods na nadchodzącego Switcha 2 jest dla niego szczególnie interesujące – gdyż może być projektowane z myślą o graczach takich jak on.

Miyazaki i Escape from Tarkov?

The Duskbloods ma być grą w stylu PvPvE, w której maksymalnie 8 graczy wybiera różne postacie, eksploruje świat pełen przeciwników AI… i rywalizuje ze sobą. Każdy z ponad 12 dostępnych bohaterów ma własne umiejętności specjalne, unikalne uzbrojenie i cechy ruchowe — w zapowiedzi pokazano m.in. postać korzystającą z jetpacka. Jak wyjaśnił Hidetaka Miyazaki w rozmowie z Nintendo:

W trybie online role dają graczom specjalne obowiązki i cele, które prowadzą do unikalnych interakcji i relacji między graczami, zależnie od przypisanych im ról.

To podejście paradoksalnie może mieć swoje źródło w inspiracji… właśnie Escape from Tarkov. Jak zauważył znany youtuber VaatiVidya, Miyazaki już dwa lata temu wyrażał fascynację tą sieciową strzelanką:

[…] mało osób zna ten artykuł, ale dwa lata temu Miyazaki wypowiedział się publicznie, że interesuje go Escape from Tarkov […]. Powiedział wtedy, że fascynuje go, jak gracz w takich produkcjach może stać się jednym z zasobów rozgrywki […].

To nie koniec ery singli

Fani klasycznych gier FromSoftware mogą jednak spać spokojnie. Miyazaki jasno podkreślił, że The Duskbloods i Elden Ring: Nightreign to nie znak trwałej zmiany kierunku dla studia:

Nadal zamierzamy aktywnie rozwijać gry skoncentrowane na trybie dla pojedynczego gracza, takie [jak Elden Ring], które pozostają wierne naszemu tradycyjnemu stylowi.

Na szczęście więc nie wszystko musi być „pie***onym extraction shooterem”. A samemu FromSoftware eksperymenty mogą wyjść na dobre.

Michał Harat

Michał Harat

Ukończył filologię polską ze specjalnością dziennikarską na UG. W grach zakochał się w wieku 4 lat, kiedy starszy kuzyn włączył mu zakurzonego Pegasusa. Pierwszy tytuł – Wolfensteina 3D – przeszedł w piwnicy swojego kumpla z zerówki (jego ojciec trzymał tam przestarzałego peceta). Dziś gra już niemal wyłącznie na konsolach, głównie na Switchu i PlayStation, ale ma też sporo retrosprzętu, na którym nadrabia to, co go ominęło za dzieciaka. O każdej produkcji soulsborne mówi, że „to dobra gra, być może najlepsza”. W wolnym czasie czyta książki, które nikogo nie interesują i chodzi na siłownię. Jest fanem mangi Berserk i filmów od wytwórni A24.

więcej