Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 2 sierpnia 2023, 12:33

Ta gra za 1000 zł to okrutne zdzierstwo, Steam powinien coś zrobić z tą patologią

Na Steamie można znaleźć niemal wszystko w temacie gier. Także tytuły kosztujące prawie tysiąc (albo ponad 3,5 tysiąca) złotych, mimo że to w zasadzie niewiele warte asset flipy.

Źródło fot. Top-Down Games.
i

W bogatym katalogu Steama można znaleźć produkcje dla każdego gracza. Jednakże czasem można się zastanawiać, kogo niby miałaby zainteresować dana produkcja. Zwłaszcza gdy mowa o prostej grze typu hidden object, najwyraźniej kosztującej więcej niż niektóre edycje kolekcjonerskie.

Budżetowa gra za prawie tysiąc złotych

Choć zwykle nie należy oceniać książki po okładce, Hidden Village Top-Down 3D nie robi dobrego wrażenia już samym „kreatywnym” tytułem. Można by tłumaczyć, że jest to niejako część tak nazwanej serii, ale przy siedemnastu grach wydanych od połowy 2022 roku (sic!), zatytułowanych niemal identycznie i równie bez polotu, nie jest to raczej argument przemawiający na korzyść twórców. Zwłaszcza gdy powielają oni nazwę swojego studia: Top-Down Games.

Ta gra za 1000 zł to okrutne zdzierstwo, Steam powinien coś zrobić z tą patologią - ilustracja #1

Tak wygląda grafika za ponad 900 (3600?) złotych.Źródło: Top-Down Games /Steam.

Jednakże wydane miesiąc temu Hidden Village Top-Down 3D wyróżnia się jednym – ceną. Na Steamie grę zakupimy za 919,99 złotego. By było zabawniej, tytuł jest też częścią trzech zestawów, w tym jednego składającego się ze 100 tytułów, który kosztuje po „przecenie” 342,02 zł. Cena bez promocji? Ponad 18,8 tysiąca złotych (nie, to nie zasługa niekorzystnego przelicznika cen Steama na złotówki).

Zamieszanie (machinacje?) cenowe

Można by się jeszcze rozpisać o pozytywnych recenzjach. Całych dziesięciu i na pewno całkowicie wiarygodnych:

Tytuł powiela schemat znany z poprzednich części serii, z wysokiej jakości projektami poziomów i dbałością o szczegóły. Dobrze się bawiłem podczas gry.

Mimo że zawartość tytułu nijak nie uzasadnia jego ceny – to w końcu tylko gra o szukaniu obiektów i klikaniu na nie na prostych mapach, które wyglądają jakby złożono je z gotowych elementów na silniku Unity (tzw. asset flip). W porównaniu z tym nawet skromna (i droga) strategia z zeszłego roku wygląda atrakcyjnie.

Co jednak najdziwniejsze, cena Hidden Village Top-Down 3D na karcie gry jest zupełnie inna od tej, którą pokazują baza danych oraz wyszukiwarka Steama.

  1. Jeśli sprawdzimy katalog Top-Down Games zobaczymy, że gra została przeceniona z ponad 3,6 tysiąca złotych (!) do… 114,08 zł. Pomijając absurdalną cenę bez promocji, niższej ceny nijak nie widać na karcie gry na Steamie.
  2. Sprawę jeszcze bardziej komplikuje dokładniejszy rzut oka na bazę danych Steama (via SteamDB). Choć da się dostrzec „obniżki” ceny gry o 99% (m.in. do 64 złotych), wykres pokazuje także ceny 36,80 zł (17 lipca) oraz 147,20 zł (27 lipca) bez żadnych przecen.

Wahania cen i wielkie promocje (historycznie najniższa cena to 28,52 zł) można wytłumaczyć nieczystymi zagrywkami dewelopera, co raczej nie dziwi w tym kontekście. Dlaczego jednak Steam nie tylko nie pokazuje rzekomo obowiązującej „przeceny”, ale też podaje znacznie niższą (choć stanowczo nie niską) domyślną cenę?

Tak czy owak, Hidden Village Top-Down 3D to koronny przykład na to, że Valve ma jeszcze sporo do zrobienia w temacie walki z masowo produkowanymi „dziełami” twórców. Zwłaszcza takich, którzy wykazują się kreatywnością (w kwestiach finansowych).

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej