Twórca Star Wars Outlaws cieszy się, że gracze porównują grę do GTA i RDR
Twórca Star Wars Outlaws zdradził nieco więcej informacji na temat nadchodzącej produkcji osadzonej w uniwersum Gwiezdnych wojen, nie kryjąc zadowolenia z porównania jej do hitów Rockstara.

Star Wars Outlaws okazało się jedną z największych niespodzianek poniedziałkowego pokazu Ubisoft Forward.
Produkcja tworzona przez studio Massive Entertainment (znane z serii The Division) ma być ambitną grą z segmentu AAA, oferującą otwarty świat. Gracze stawią w nim czoła nie tylko niesławnemu Imperium, ale także licznym niebezpiecznym syndykatom galaktycznym.
Rąbka tajemnicy na temat charakteru nadchodzącego tytułu osadzonego w gwiezdnowojennym uniwersum ujawnił dyrektor kreatywny gry, Julian Gerighty.
Ogromny projekt
Weteran Ubisoftu, a jednocześnie dyrektor kreatywny Star Wars Outlaws, w rozmowie z serwisem GamesRadar+ podjął kilka interesujących kwestii nt. nadchodzącego dzieła i kulis związanych z jego powstawaniem.
- Gerighty wyjawił, że Massive Entertainment chciało zerwać z łatką twórców gier-usług i stworzyć „solowe doświadczenie”, co sprawiło, że studio chętnie podjęło się prac nad tym projektem.
- Twórca zdradził też, że „czuje się świetnie, widząc porównania z Red Dead Remption 2”, ponieważ darzy on gry Rockstara ogromnym szacunkiem, mówiąc o nich jako o „wzorze dla open-worldów”.
- Studio Massive dąży do zbudowania płynnego doświadczenia bez ekranów ładowania. Planety mają być duże i otwarte, a eksplorować będzie je można zarówno pieszo, jak i za kierownicą speedera lub z kokpitu Trailblazera, lekkiego frachtowca EML-850.
- Co więcej, gracze wykorzystają frachtowiec nie tylko do przemierzania planet, ale także do dłuższych podróży po galaktyce czy walk z myśliwcami.
- Gra, mimo że ma być duża, zaoferuje interesującą treść na każdym kroku. „Nie ma znaczenia, czy jesteś w mieście, w otwartym świecie, czy w kosmosie, nigdy nie jesteś daleko od czegoś, co przyciągnie twoją uwagę".
- Zawartości generowanej proceduralnie ma być bardzo mało. Zdecydowana większość lokacji zostanie „dopieszczona” ręcznie.

Reputacja motywem przewodnim
Fabuła w Star Wars Outlaws skupi się na przedstawieniu „najemnego łotra” działającego na Zewnętrznych Rubieżach. Opowieść rozegra się w przedziale czasowym pomiędzy Imperium kontratakuje a Powrotem Jedi.
Gracze wcielą się w Key Vess, która przemierza galaktykę ze swoim przyjacielem – zwierzątkiem Nixem. Dwójka bohaterów natknie się nie tylko na groźne jak zwykle Imperium, ale także na liczne gangi, np. syndykat Pyke.
Jak zdradził Gerighty, podstawową ideą stojącą za grą jest motto: "żyjesz i umierasz dzięki swojej reputacji”.
Reputacja jest nie tylko motywem przewodnim, ale również jedną z kluczowych mechanik Banitów. Jej poziom zależny będzie od podejmowanych przez graczy decyzji, a każde z głównych ugrupowań ma mieć osobny wskaźnik.
Jeżeli osiągnie ona dany poziom, uruchomi pewne sekwencję w grze, np. staniemy się celem Imperium.
Wszystkie ukończone misje i podjęte decyzje będą miały na to wpływ. Pozzwoli to budować różne relacje z frakcjami, takimi jak Huttowie czy Pyke. Pójdziesz zbyt daleko w jednym kierunku z daną frakcją? Twoja reputacja wpłynie na możliwości, dostępność i perspektywę fabuły.
Co ciekawe, niektóre sytuacje będzie można rozstrzygnąć bez uciekania się do przemocy.
Spędziliśmy dużo czasu, aby dać graczom poczucie sprawczości w rozmowach, ponieważ łajdak musi używać także swojego głosu, aby wydostać się z pewnych sytuacji.
Pościgi niczym w GTA
Star Wars Outlaws zaoferować ma również mechanikę „poszukiwanego” rodem z serii Grand Theft Auto. W momencie gdy przeskrobiemy „coś grubszego” na oczach świadków, będzie szukać nas Imperium, które ma pełnić funkcję galaktycznych „gliniarzy”.
Podobnie jak w innych tego typów systemach, będziemy musieli się ukryć i poczekać, aż sytuacja się „ustabilizuje”. Czasem potrzebny będzie skok w nadprzestrzeń, innym zaś razem wystarczy rozprawienie się z „funkcjonariuszami” na miejscu.
Niezawodny Blaster i Nix
Gerighty zdradził też nieco na temat walki w nadchodzących Star Wars. Na wstępie podkreślił, że system potyczek został opracowany z myślą, iż gracze wcielą się w banitę, a nie w wyszkolonego żołnierza czy choćby Jedi.
Dlatego główną bronią Key będzie poręczny blaster oraz… Nix, który wspomoże swoją przyjaciółkę w walce.
Oczywiście do dyspozycji graczy oddaną zostaną również umiejętności, jak The Trick Shot umożliwiający precyzyjne strzelanie, a także moduły pistoletu, dzięki którym ten będzie mógł działać w różnych trybach (a la broń palna w Control).
Wszystkie wymienione w tekście rzeczy brzmią niezwykle obiecująco, jednakże na ich weryfikację przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać – przynajmniej do 2024 roku, kiedy planowo ma zadebiutować Star Wars Outlaws.
Przypomnijmy, że gra zmierza na PC, PS5 oraz Xbox Series S/X.
Więcej:Anno 117 otrzyma największą wyspę w całej serii, ale trzeba będzie na to trochę poczekać

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Gwiezdne wojny / Star Wars
- Ubisoft
- Massive Entertainment / Ubisoft Massive
- action adventure
- gry akcji TPP
- PC
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
Moooras Generał
Gracze to niech lepiej przypomną sobie z czym było porównywane Watch Dogs po pierwszym pokazie, jaki był na to hype i przede wszystkim który wydawca go zaprezentował. Może dostrzegą pewne cechy wspólne z obecną sytuacją.
AlienShooter Generał
Tego nie da się spartolić, chyba, że pod względem technicznym. To jak na razie pierwszy i jedyny open world w uniwersum SW i jak na pewno bedzie typowo ubisoftowy to i tak lepszy niz gry w SW nie licząc oczywiście Jedi, no ale to jest gra o innej skali.
bolek2018 Generał
Nie ma się co podniecać tak samo było z Beyond Good & Evil 2. Też wielka podnieta i od lat nic o tym nie słychać. Przypominam że też wielki otwarty świat przyrównywany do GTA V. Zapomnijcie o tym nawet jak wyjdzie to crap za 10 lat.
zanonimizowany1218483 Generał
Gta i rdr znam doskonale - o tej trzeciej produkcji (sorry zapomniałem nazwę) nigdy nie słyszałem.
fantasywind Legionista
Pożyjemy, zobaczymy :). To w końcu Ubsoft nigdy nie wiadomo, trzeba trzymać oczekiwania na wodzy. Ja oczywiście zawsze chciałem grę z Lukiem Skywalkerem jako protagonistą! A gierka tego typu, znaczy się taki sandbox jak GTA/RDR, może nawet z funkcją przeskakiwania między postaciami jak w GTA5 (hmmm jakie trzy postaci wpisują się idealnie? Ahh no przecież Luke, Han i Leia!) to byłoby świetne hehe, nawet jeśli działoby się po Powrocie Jedi, raz gramy jako Luke i odkrywamy tajemnice Jedi i Sithów a potem bam przeskakujemy do Hana latającego Sokołem, a potem Leia w polityce, zajmująca się sprawami stanu, na Coruscant...ale to pewnie jeszcze trudniejsze do zrobienia haha, zwłaszcza z wieloma planetami itp. Outlaws może być dobre a może skończyć się na zapowiedziach, dlatego podchodzę ostrożnie.
Jeśli będzie sukces to nieźle...no cóż, ale to interesujące, gdyby się udało z tą gierką to Star Wars dostanie swoją pierwszą tego typu grę 'open world' (i tylko biedny Władca Pierścieni jak dotąd nie ma szczęścia haha, nawet Harry Potter dostał gierę Hogwarts Legacy, nawet cholerny...Avatar z tą Frontiers of Pandora!? A taki świat Tolkiena który najlepiej nadaje się na taki sandbox...jak dotą ma pecha! Cholera ile bym dał za taką porządną gierkę w świecie Władcy Pierścieni w stylu...Red Dead Redemption 2...ohh to by było COŚ!), a jeszcze inny świat, marka która mogłaby dostać swoją grę z otwartym światem...tacy Piraci z Karaibów (wielka szkoda że Armada of the Damned skasowali, to mogło być coś dobrego w tym świecie...a teraz czas Piratów i przeminął, i zresztą niedaleko szukać Assassin's Creed Ubisoftu miał te bitwy morskie w Black Flag...chociaż to byłob nawet fajne w świecie filmowego uniwersum Piratów z Karaibów, elementy magiczne, fantasy, stwory i syreny itp. może sam Isla de Muerta i klątwa Azteków i postaci z filmów jako poboczne postaci i NPC'e do interakcji :)).