Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 września 2023, 11:44

Starfield vs Cyberpunk 2077 - porównanie przeradza się w krytykę, a CD Projekt broni Bethesdy

Gorącą dyskusję w sieci wywołał filmik porównujący pewne elementy rozgrywki z Cyberpunka 2077 i Starfielda. Do debaty włączyli się deweloperzy z CD Projekt RED, którzy wzięli w obronę produkcję Bethesdy.

Źródło fot. CD Projekt RED/Bethesda Softworks.
i

Cyberpunk 2077 i Starfield to bez wątpienia jedne z najbardziej przedpremierowo „hajpowanych” gier ostatnich lat. Nic więc dziwnego, że tytuły te – po niedawnej premierze produkcji Bethesdy –chętnie porównują ze sobą gracze.

Ostatnio w sieci na popularności zyskał krótki materiał wideo (poniżej), w którym zestawiono ze sobą Cyberpunka 2077 i Starfielda. Filmik dotyczył reakcji bohaterów niezależnych na grożenie bronią palną oraz efektów graficznych i fizyki w obu tytułach.

Nie trzeba być ekspertem, żeby zauważyć, że w powyższym materiale ze starcia zwycięsko wyszedł Cyberpunk 2077, który w zaprezentowanych elementach zaprezentował się o niebo lepiej od Starfielda.

Problem w tym, że ów filmik nie jest w żaden sposób obiektywny, gdyż porównuje stan obecny „Cybera” do wydanego ledwo przed kilkoma dniami Starfielda, co podkreśliła znaczna część komentujących, mocno krytykując nagranie.

Dziwaczne porównanie. Jestem prawie pewien, że Cyberpunk został potraktowany dokładnie tak samo podczas premiery.

Zrób teraz [porównanie – przyp. red.] z Cyberpunkiem w momencie premiery.

Cyberpunk to jedna z moich ulubionych gier, ale uważam, że porównywanie dopiero co wydanej pozycji z taką, którą twórcy od lat dopieszczają, jest co najmniej bardzo dziwne. Myślę, że wszyscy pamiętamy, jaką słabą premierę miał Cyberpunk ze względu na wydajność gry na konsolach [PS4 i XOne – dop. red.] i twórcom zajęło lata, aby produkcja mogła zabłysnąć.

Wśród komentujących nie zabrakło też oczywiście głosów krytykujących najnowsze dzieło ekipy Todda Howarda. Co więcej, część broniła sensowności takiego zestawienia tytułów, uważając, że skoro za Starfieldem stoi Bethesda, to nie spodziewają się oni w tej kwestii znacznych poprawek.

W pewnym momencie dyskusja osiągnęła na tyle dużą skalę, że włączyli się do niej dwaj deweloperzy Cyberpunka 2077, który wzięli w obronę twórców Starfielda.

„Fałszywa krytyka”

Patrick Mills, twórca tzw. lore Cyberpunka 2077, na Twitterze/X mocno skrytykował omawiany materiał, zauważając, że podobne filmiki pojawiały się masowo przy okazji debiutu ostatniego dzieła CD Projektu. Tu warto przypomnieć choćby wideo zestawiające Cyberpunka z Grand Theft Auto V, kiedy to w złym świetle ukazano polską produkcję.

Ta fałszywa krytyka jest aktywnie szkodliwa dla sposobu, w jaki odbiorcy wchodzą w interakcję z medium, i nienawidzę tego, ale bardzo zabawnie jest zobaczyć, ile setek takich materiałów zostało stworzonych, aby ośmieszyć CP2077.

Z kolei projektant poziomów w CD Projekcie, Miles Tost, w odpowiedzi na komentarz Millsa uczciwie przyznał, że większość elementów użytych w porównaniu została dodana do CP2077 bądź ulepszona po premierze gry.

O sensowności takich zestawień gier można by dyskutować godzinami, osobiście jednak podzielam zdanie Millsa. A Wy jak uważacie? Dajcie nam znać w komentarzach pod tym wpisem.

Marcin Przała

Marcin Przała

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Grami interesuje się od najmłodszych lat, a szczególne miejsce w jego sercu zajmują Call of Duty 4: Modern Warfare i Dragon Age: Początek. Zamiłowanie do elektronicznej rozrywki sprawiło, że tematem jego pracy licencjackiej stało się zjawisko immersji. Dzisiaj przede wszystkim miłośnik soulslike'ów oraz klasycznych RPG-ów. Poza grami lubi literaturę z gatunku dark fantasy, a ponadto od wielu lat z zapartym tchem śledzi rozgrywki angielskiej Premier League, gdzie gra jego ukochany klub – Chelsea.

więcej