Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 2 października 2014, 14:00

autor: Michał Jodłowski

Słabsze wyniki gier z Kickstartera – nawet 30 milionów dolarów wsparcia mniej niż w zeszłym roku

Platforma crowdfundingowa Kickstarter najwyraźniej zaczyna tracić na popularności. Według przewidywań firmy ICO Partners, dzięki tegorocznym zbiórkom funduszy uda się zgromadzić około 27 milionów dolarów na gry – grubo ponad 30 milionów mniej niż w roku ubiegłym.

Kickstarter - Coraz słabsze wyniki Kickstartera – nawet o 30 milionów mniej zebranych dolarów w tym roku - wiadomość - 2014-10-02
Kickstarter

Popularna platforma crowdfundingowa Kickstarter najwyraźniej zaczyna tracić na popularności, a dokładniej na swoich możliwościach i wierze pokładanej przez graczy w kickstarterowe projekty. Według badań analitycznych firmy ICO Partners, dzięki tegorocznym zbiórkom funduszy na gry w sumie uda się zgromadzić przewidywaną kwotę około 27 milionów dolarów, co jest wynikiem znacznie gorszym od roku poprzedniego (o grubo ponad 30 milionów). Rok 2013 obfitował w świetne tytuły i łączna kwota zebrana na wirtualną rozrywkę opiewała na niemal 58 milionów dolarów (dokładnie 58 934 417 USD). Co więcej, 21 zeszłorocznych projektów przebiło próg 500 tysięcy dolarów, tymczasem w 2014 roku jak dotąd udało się to zaledwie trzem: Amplitude HD, Kingdom Come: Deliverance i Unsung Story: Tale of the Guardians. Spadki dotyczą także zbiórek, które w ogóle zakończyły się sukcesem. W tej dziedzinie mowa jest o wyniku gorszym o 20% – 446 pomyślnie ufundowanych gier z 2013 roku w porównaniu do około 350 przewidywanych na rok bieżący.

Gdzie należy szukać przyczyn takiego stanu rzeczy? To dość dobre pytanie, na które nie do końca łatwo odpowiedzieć. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że kickstarterowy szał ustępuje miejsca oczekiwaniu na konkretne efekty. Na Kickstarterze ufundowano zarówno (bardzo) dobre gry, jak i kompletne (epic) faile. Zaufanie do umiejętności i obietnic niezależnych deweloperów również spadło od początków mody na crowdfunding. Wszyscy nagle wybudzili się ze snu, gdy materiał dowodowy wykazał, że projekt nieufundowany przez dużego wydawcę wcale nie musi z definicji być lepszy, a często bywa wręcz przeciwnie – brak wystarczającej ilości testów czy działu kontroli jakości potrafi mocno odbić się na jakości końcowego produktu, choć trzeba pamiętać, że i koncerny wydawnicze coraz śmielej poczynają sobie z wydawaniem niedopracowanych produktów. Oczywiście niewykluczone, że decydującym czynnikiem były po prostu głośne zeszłoroczne marki oraz deweloperzy i to właśnie wygenerowało tak wysokie zainteresowanie poparte kredytem zaufania. Fundowanie kota w worku nie powinno dziwić gorszymi wynikami. Analityk firmy ICO Parnters, Thomas Bidaux, jako jedną z możliwych przyczyn upatruje także konkurencję ze strony wczesnego dostępu na platformie Steam.

Czy po dwóch latach sutych zbiorów nadszedł zwyczajnie rok chudy, czy może źródełko zaczyna wysychać? Odpowiedzi na to pytanie udzielić nam może tak naprawdę wyłącznie czas. W tej chwili dość trudno wyobrazić sobie przedwczesną emeryturę crowdfundingu, który odebrał wydawcom monopol na większe i mniejsze tytuły. Być może tego typu finansowanie zwyczajnie dorasta po swoich wzlotach i upadkach. Wysokie wartości mogą cieszyć oko, ale tak naprawdę chodzi przecież o to, co z nich ostatecznie wyjdzie.