Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 28 października 2010, 09:15

autor: Marcin Skierski

Seria NBA Elite przechodzi do nowego studia? Zwolnienia w Electronic Arts

Przesunięcie premiery NBA Elite 11 na początek przyszłego roku wywołało spore poruszenie wśród fanów serii znanej dotychczas pod nazwą NBA Live. Okazuje się, że to wydarzenie najprawdopodobniej pociągnęło za sobą również zmianę dewelopera odpowiedzialnego za najnowszą odsłonę.

Przesunięcie premiery NBA Elite 11 na początek przyszłego roku wywołało spore poruszenie wśród fanów serii znanej dotychczas pod nazwą NBA Live. Okazuje się, że to wydarzenie najprawdopodobniej pociągnęło za sobą również zmianę dewelopera odpowiedzialnego za najnowszą odsłonę.

Takie informacje otrzymali redaktorzy serwisu 1UP, którzy powołując się na bliżej nieokreślone źródła twierdzą, że za deweloping serii nie odpowiada już studio Electronic Arts umiejscowione w Kanadzie, a EA Tiburon. Trudno w tej chwili powiedzieć ile w tym prawdy, bo kiedy o oficjalne potwierdzenie tych doniesień poproszono samą firmę, jej przedstawiciele odmówili wszelkich komentarzy.

Seria NBA Elite przechodzi do nowego studia? Zwolnienia w Electronic Arts - ilustracja #1

Gdyby wiadomość okazała się prawdziwa, byłby to drugi przypadek w historii, gdy EA Tiburon przejmuje jedną z najważniejszych sportowych serii na skutek opóźnienia premiery. Wcześniej taki sam ruch wykonano przy okazji gry Madden NFL 96, której wydanie w wersji na pierwszą konsolę PlayStation było przesuwane. Od tamtej pory cykl należy właśnie do studia EA Tiburon, które ostatnio stworzyło również EA Sports MMA.

To jednak nie koniec zmian w strukturach koncernu. Jak bowiem doniósł na swoim Twitterze George Broussard z firmy 3D Realms, w ostatnim czasie zwolniono ponad 100 pracowników EA Canada, dotychczas odpowiedzialnych za NBA Elite 11.

Nie wiadomo jak bardzo precyzyjna jest ta liczba, ale niedługo potem przedstawiciele Electronic Arts potwierdzili, że nastąpiła „relatywnie mała liczba zwolnień” . Jednocześnie zaznaczono, że jest to rutynowe działanie, jakiego firma dopuszcza się co roku w tym okresie, gdy końca dobiegają prace nad kolejnymi odsłonami sportowych serii. Podobno nie ma się więc czym przejmować, ale konkretnych statystyk już nie podano. Na te przyjdzie nam najprawdopodobniej poczekać do przyszłego miesiąca, gdy opublikowany zostanie raport finansowy koncernu.